Apelacja Warbusa. Przewoźnik walczy o blisko 100 mln zł od władz Lublina
Wczoraj informowaliśmy o wyroku, jaki przed Sądem Okręgowym zapadł w wieloletnim sporze między spółką Warbus, a Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie. Chodzi o rozliczenia za obsługę niektórych linii komunikacji miejskiej w latach 2016-2019. Był to już drugi proces w tej sprawie. Warszawska firma w swoim pozwie wniosła o zapłatę za wykonane usługi przewozowe wg. swoich wyliczeń, z kolei ZDiTM wskazywał, iż żądania przewoźnika są niedorzeczne, nierealne i niezgodne z zasadami finansów publicznych, wręcz absurdalne. Oba procesy zakończyły się przegraną Warbusa.
Jak wyjaśniała po poniedziałkowym orzeczeniu Justyna Ćwirta-Jelonek, radca prawny ZDiTM, Sąd Okręgowy w całości oddalił powództwo, uznając, iż sposób waloryzacji dokonywany przez Gminę Lublin był prawidłowy. W ocenie sądu całość okoliczności sprawy, interpretacja zapisów umowy oraz zebrany materiał dowodowy przemawiały na korzyść pozwanego – ZDiTM w Lublinie. Zaznaczyła jednocześnie, iż kolejny już korzystny dla miasta wyrok potwierdza, iż działania strony pozwanej były prawidłowe, a roszczenia spółki niezasadne.
Pomimo tego Warbus nie zgadza się z wyrokiem sądu. Przedstawiciele spółki wskazują, iż oczekują teraz na pisemne uzasadnienie orzeczenia, po czym złożą apelację od wyroku. Co więcej, zamierzają wystąpić z wnioskiem o przeniesienie spraw sądowych do innego miasta. Co ważne, nie jest to jedyny proces, jaki przewoźnik wytoczył Zarządowi Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie. W tym przypadku kwota żądania wynosiła 7,5 mln, zaś w dwóch kolejnych powództwa opiewają na 3,7 mln oraz 88 mln zł.
Paweł Szymonik, Dyrektor Generalny spółki Warbus zaznacza, że jedynym autorem umowy zgodnie z reżimem Zamówień Publicznych był sam ZDiM Lublin i to on przygotował tę umowę w, której chciał lub nie płacić 1,5 mld. Z kolei Warbus nigdy nie miał takich oczekiwań, co jasno ma wynikać ze złożonych pozwów, gdzie są jasno wyartykułowane oczekiwania spółki dotyczące otrzymywania jedynie stawek rynkowych.
Warbus powołuje się także na Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego dotyczące usług publicznych w zakresie kolejowego i drogowego transportu pasażerskiego. Mowa tam o zasadzie równego traktowania podmiotów wykonujących takie same przewozy z Konstytucją RP oraz z Europejska Konwencją Praw Człowieka. Firma dodaje, że liczne zawiadomienia do prokuratury, jakie składał ZDiTM w sprawie rzekomych prób wyłudzenia pieniędzy, zostały odrzucone, co ma dowodzić zasadności pozwów.
Dyrektor Generalny przewoźnika porusza jeszcze jedną kwestię. Mianowicie umowę, w której nigdzie miało nie być zapisów, aby waloryzacji za każdym razem dokonywać od stawki pierwotnej, a nie od stawki zwaloryzowanej i zmienionej już skutecznie aneksem. Waloryzowanie za każdym kolejnym razem stawek sprzed kilku lat, a nie ostatnich zwaloryzowanych skutecznie zmienionych aneksem, jest ciężkie do wytłumaczenia, dlatego pomimo zeznań pracowników ZDTiM, że takich zapisów w umowie nie było, to sąd wydał wyrok, jakby takie zapisy były. Jako przykład wskazuje, jakby emerytury i renty waloryzować od stawek nabytych kilkanaście lat temu, a nie od ostatnich skutecznie zmienionych poprzednią waloryzacją.
– Jest rzeczą dla nas niezrozumiałą, że sędziowie w Lublinie przyjmują jako prawdziwe wyjaśnienia pracowników ZDiTM Lublin, które naszym zdaniem są nielogiczne i sprzeczne z regułami waloryzacji, które powszechnie obowiązują w Polsce i na Świecie, a całkowicie pomijają fakt w jakim reżimie zawarta była umowa, kto ja przygotował, co w niej było zapisane i czemu ma służyć waloryzacja stawki – zaznacza Paweł Szymonik.
W związku z tym Warbus będzie chciał, aby kolejne pozwy rozstrzygały sądy w innych miastach, gdyż zdaniem spółki, obecnie występują wątpliwości co do ich bezstronności.