Co się dzieje z Pocztą Polską? "Dobrowolne" odejścia przetrzebiły listonoszy. Teraz szukają nowych. Zarobki? To cię zaskoczy
- Ludzi traktują tam jak śmieci - mówi były listonosz z Krzeszowic. - Tam dobre zarobki ma tylko zarząd - dodaje z goryczą.
Listonosze zatrudnieni w takich pocztach jak krzeszowicka mają do "obsłużenia" od jednej do trzech wsi lub część miasta. O ile w mieście chodzą pieszo, to na wsiach potrzebują samochodu. To 10-15 kilometrów, a nieraz więcej, codziennej trasy z torbą listów lub przesyłek. Tylko, że samochód muszą mieć własny.
Miała czerwone światło. Nie zatrzymała się. Dramatyczne nagranie
- Tak miałem w umowie - opowiada były listonosz. Kilometrówka to 1,15 zł z codziennie spisywanym licznikiem. - Dobrze było, dopóki samochód mi się nie zepsuł. Na kilka dni wziąłem wóz od żony, a ona do pracy jeździła z koleżanką. Kolejny raz, gdy musiałem mój samochód oddać do warsztatu, nie mogłem już wziąć od żony. Pożyczył kolega, ale gdy mój całkiem się rozłożył, to miałem dość. Sam odszedłem, bo nie będę dokładał do firmy - opowiada mężczyzna.
Nie dostał odprawy.
Program dobrowolnych odejść z Poczty Polskiej
Według Roberta Czyża, przewodniczącego Związków Zawodowych Poczty Polskiej, program dobrowolnych odejść można wziąć w cudzysłów. Szefostwo wyznaczało ludzi, którzy mają odejść.
Od listopada 2024 roku do marca 2025 roku, kiedy zakończono program odejść, Poczta Polska straciła 6,3 tysiąca ludzi. Obecnie spółka w całym kraju zatrudnia nieco ponad 50 tysięcy osób.
Szybko okazało się, to za mało. Poczta ruszyła więc z rekrutacjami. Obecnie w Małopolsce szuka 54 osób, w tym 26 listonoszy, m.in. w Krakowie, Tarnowie, Dobczycach, Niepołomicach, Oświęcimiu, Chrzanowie, Tuchowie, Bochni, Suchej Beskidzkiej, Zakopanem, Olkuszu i wielu mniejszych miejscowościach.
Czy będą chętni? Ile zarabia listonosz?
Zarobki na poczcie nie są imponujące. Jak informują związki zawodowe, dla listonosza to ok. 4700 zł brutto, czyli kilka złotych więcej niż najniższa krajowa. Może liczyć na premię, gdy wywiązuje się ze swoich obowiązków, czyli na 344 zł miesięcznie. Nie ma dodatku za wysługę lat - kiedyś takie były. Coraz mniej jest też "napiwków" za przynoszenie emerytury lub renty, bo świadczenia coraz częściej wpłacane są na konta.
- A kiedyś, to można było drugą wypłatę uzbierać, jak miało się dobry rejon i było lubianym - wspomina były listonosz.
Praca listonosza ma też zalety, ale raczej towarzyskie, bo spotykasz się z ludźmi, nabywasz też kondycję, zwłaszcza, jak jesteś w regionie, gdzie trzeba chodzić pieszo. Ale za kondycją idzie też skrzywienie kręgosłupa - torby na początek dnia ważą dobrych kilka kilogramów. Oprócz listów są w nich np. ulotki, tablet.
- Listonosz musi znać przepisy dostarczania różnego rodzaju przesyłek - z sądów, z urzędów i innych jednostek, przy których są różne zasady. Musi posługiwać się komputerem i tabletem, zwykle mieć prawo jazdy - zaznacza Robert Czyż. - Nadal też nosi się przesyłki pieniężne, co może być po prostu niebezpieczne - dodaje związkowiec.
Regulamin Poczty Polskiej
Według regulaminu list priorytetowy nadany do godziny 15 do nadawcy trafi w ciągu trzech dni roboczych, natomiast list ekonomiczny w ciągu pięciu dni roboczych. Najciekawsze jest na końcu tego punktu regulaminu: "Przewidywane terminy realizacji usługi nie stanowią gwarantowanych terminów doręczenia", więc jak list nie dojdzie w tym terminie, skarżyć się nie ma po co.
Przeczytaj też: Co się dzieje? Opóźnienia w dostarczaniu listów i przesyłek sięgają wielu dni
Pani Ania z os. Bohaterów Września, gdy dowiedziała się, że ważny termin w Urzędzie Wojewódzkim przepadł jej, bo poczta nie dostarczyła listu, poszła do placówki. - Chciałam dowiedzieć się, co jest grane, a pani mnie poinformowała, że już poleconych nie roznoszą i trzeba sobie chodzić na pocztę osobiście i pytać, czy coś jest.
Jak mówi kobieta, ręce jej opadły i już nic nie powiedziała.
Z kolei pan Adam, który pojechał do sanatorium, o terminie dowiedział się dzięki internetowi, śledził swoje skierowanie na stronie ZUS. - Jakby nie to, że jestem sprawny w "internety", to bym nigdzie nie pojechał, a czekałem prawie rok.
To spółka Skarbu Państwa
Skarb Państwa jest jedynym właścicielem i akcjonariuszem Polskiej Poczty. Nadzór właścicielski sprawuje Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Skarb Państwa zapewnia poczcie dotacje celowe, głównie na pokrycie kosztów świadczenia powszechnych usług pocztowych, które są nierentowne. W 2024 roku spółka otrzymała prawie 964 mln zł na pokrycie kosztów za 2023 rok. Na lata 2026-2027 dotacje - uchwalono ustawą - to ok. około 2 mld zł. Mają zapewnić stabilność finansową spółki, która nie może upaść. Nie ma innego podmiotu, który mógłby dostarczać zwykłe listy.
Ile zarabia prezes Poczty Polskiej?
Nie jest to jawna informacja. W 2019 portal Bankier.pl pisał, że zgodnie z uchwałą nr 1 walnego zgromadzenia z 30 czerwca 2017 roku, prezes otrzymuje miesięcznie 49 tys. zł wynagrodzenia podstawowego, natomiast wiceprezesi zarabiają 47 tys. zł. Do tego dochodzi jeszcze wynagrodzenie uzupełniające za zrealizowane cele, które może wynieść do 25 proc.