Dwaj czescy przewoźnicy rozpoczynają w Polsce wielką rywalizację
Dwaj czescy przewoźnicy kolejowi będą walczyli o polskich pasażerów
RegioJet rozszerza swoją obecność na kolei w Polsce. Od września spółka obsługuje linię Kraków-Warszawa, a od grudnia pojawią się relacje Warszawa-Poznań, Kraków-Warszawa-Gdynia oraz Warszawa-Ostrawa-Praga/Wiedeń.
- Od 14 grudnia będziemy już obsługiwać pociągi w planowym rozkładzie jazdy, jednak aż do 31 marca 2026 r. wciąż w przedłużonym trybie pilotażowym. Do 31 marca 2026 r. będziemy się więc uczyć i szkolić 300 polskich pracowników. Prosimy zatem o wyrozumiałość i wsparcie. Pełna obsługa rozpocznie się od 1 kwietnia 2026 r. - poinformowała Maria Chuchla z RegioJet.
Podobne działania podejmuje też Leo Express, czyli kolejny czeski prywatny przewoźnik kolejowy. Od 1 marca 2026 roku uruchomi on bezpośrednie połączenia kolejowe między Warszawą a Krakowem, które następnie będą kontynuowane do Pragi. Pociągi będą kursowały dwa razy dziennie. Jednocześnie Leo Express zwiększa liczbę połączeń na trasie Kraków - Praga do czterech dziennie.
- W Polsce działamy w branży kolejowego transportu pasażerskiego od ponad 10 lat, oferując bezpośrednie połączenia między Krakowem a Pragą. W przeszłości uruchomiliśmy również pierwsze bezpośrednie połączenie między Wrocławiem a Pragą. Mamy wielu klientów w Polsce, którzy od dawna domagają się rozszerzenia usług Leo Express w tym kraju - mówi Strefie Biznesu Emil Sedlařík, rzecznik prasowy Leo Express.
Zapytany, jak firma chce wyróżnić się na tle konkurencji, powołuje się na jakość.
- Wierzymy w rozwój oparty na jakości, czyli niskopodłogowe i niezawodne pociągi z gwarantowaną klimatyzacją i ogrzewaniem, wysokiej jakości cateringiem, Wi-Fi oraz czystymi, wygodnymi siedzeniami. Dzięki tej ofercie chcemy wypełnić lukę, która pozostanie w Polsce nawet po wejściu na rynek nowych konkurentów - podkreśla Emil Sedlařík.
Natomiast zapytany o plany spółki, i potencjalny udział w rynku przewozów dotowanych, mówi wprost: "strategia Leo Express zakłada zdobycie pozycji europejskiego gracza zarówno w zakresie usług kolejowych o otwartym dostępie, jak i usług publicznych."
- W Polsce jest wiele atrakcyjnych miast, takich jak Gdańsk, Poznań czy Wrocław. W przyszłości chcielibyśmy wzmocnić połączenia transgraniczne z Czechami, Słowacją, Niemcami, a po zakończeniu wojny także z Ukrainą - wylicza Emil Sedlařík.
Z kolei zapytany o to, czy firma obawia się konkurencji na polskim rynku ze strony RegioJet, zwraca uwagę, że "w transporcie dalekobieżnym RegioJet oferuje głównie pociągi z wysoką podłogą, do których dostęp po schodach może zniechęcać rodziców z dziećmi, starszych pasażerów, rowerzystów lub osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich".
- Ponadto starsze pojazdy mogą być bardziej podatne na awarie niektórych technologii. Jest to strategia odmienna od tej stosowanej przez Leo Express - zaznacza rzecznik prasowy Leo Express.
Nad Wisłą poprawiła się infrastruktura, rośnie też liczba pasażerów wybierających kolej
Dlaczego Polska jest atrakcyjnym rynkiem dla czeskich przewoźników kolejowych? Dzieje się tak z kilku powodów.
- Po pierwsze, rynek kolejowy w naszym kraju jest jednym z największych w Europie - pod względem liczby pasażerów ustępuje jedynie kilku największym gospodarkom zachodnim. Po drugie i chyba najważniejsze, powodem tego jest bliskość geograficzna. Jest to szczególnie ważne w związku z koniecznością ciągłego serwisowania i naprawiania składów oraz zapewnieniem drużyny pociągowej - wyjaśnia dr inż. Wojciech Gamon, członek zarządu Instytutu Transportu Kolejowego.
Jak wskazuje, rynki kolejowe w obu krajach mają też podobne doświadczenia: silny przewoźnik państwowy (PKP Intercity i České dráhy) oraz rosnąca konkurencja ze strony podmiotów prywatnych. Ale są i różnice - w Czechach konkurencja na trasach pasażerskich dalekobieżnych istnieje już od ponad dekady i jest dobrze zakorzeniona, natomiast w Polsce dopiero się rozwija.
Co do tego, że nasz rynek kolejowych przewozów pasażerskich jest kilkukrotnie większy niż czeski, wątpliwości nie ma także Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.
- W Czechach jest raptem kilka tras pomiędzy dużymi miastami i z odpowiednim potencjałem komercyjnym. I to jest główna przyczyna ekspansji zagranicznej - podkreśla ekspert.
Powodów zainteresowania Polską jest jednak więcej.
- Bilety kolejowe w Polsce są istotnie droższe niż w Czechach, co pokazuje, że nasz rynek jest bogatszy. I klienci są skłonni zapłacić za odpowiednią jakość podróży - zauważa Jakub Majewski.
W jego ocenie również nie bez znaczenia jest to, że nad Wisłą poprawił się stan infrastruktury kolejowej.
- W momencie, kiedy w Czechach uruchamiano pierwsze pociągi komercyjne, infrastruktura na głównych liniach w Polsce była w trakcie gruntownej przebudowy. Prace modernizacyjne wymuszały objazdy, ograniczały przepustowość, pogarszały punktualność i wydłużały czas przejazdu. Zakończenie tych inwestycji przyniosło efekt w postaci rozwoju rynku i wzrostu zainteresowania podróżami - przekonuje prezes Fundacji ProKolej.
Czesi będą bili się o polskiego klienta, a pasażerowie skorzystają
RegioJet i Leo Express to oczywiście konkurencja dla PKP Intercity. Ale czy, biorąc pod uwagę polskich pasażerów, czescy przewoźnicy będą sami ze sobą również rywalizowali? Według ekspertów tak się właśnie stanie.
- RegioJet i LeoExpress interesują się w Polsce podobnymi relacjami. Obaj przewoźnicy planują również uruchomienie połączeń międzynarodowych do Pragi - mówi Jakub Majewski.
Również dr inż. Wojciech Gamon uważa, że jeżeli chodzi o RegioJet i Leo Express, konkurencja między nimi jest nieunikniona, ale raczej nie będzie oznaczać "wojny cenowej" w klasycznym wydaniu.
- Obie firmy mogą koncentrować się na różnych segmentach. Jako pasażerowie możemy się spodziewać atrakcyjniejszych ofert, większej liczby promocji czy nowych standardów obsługi, co w końcowym efekcie powinno być korzystne dla pasażera - zwraca uwagę przedstawiciel Instytutu Transportu Kolejowego.
Podobnego zdania jest Jakub Majewski.
- W Polsce mieliśmy dotychczas stosunkowo wąski wybór usług oferowanych przez kolej. Można było kupić bilet na pociąg osobowy, pospieszny albo ekspresowy. I na klasę drugą albo pierwszą. Potem ofertę wzbogacono o usługi "premium", czyli przejazdy Pendolino. Ale w gruncie rzeczy reguły zakupu biletu, przewozu bagażu, zwrotu biletu czy dostępu do cateringu pozostały we wszystkich przypadkach podobne. Nowi przewoźnicy mogą to zmienić. Tak, jak zmieniły to tanie linie lotnicze, próbując dotrzeć z ofertą do różnych grup klientów - przewiduje prezes Fundacji ProKolej.
Czy śladami naszych południowych sąsiadów pójdą inni zagraniczni przewoźnicy kolejowi? Tu zdania są podzielone
A czy nad Wisłą pojawią się następni przewoźnicy kolejowi z Czech bądź z innych sąsiadujących z nami krajów?
Według przedstawiciela Instytutu Transportu Kolejowego Polska jest dużym rynkiem z potencjałem, a doświadczenia RegioJetu i Leo Expressu będą ważnym testem.
- Jeśli ich obecność okaże się sukcesem, można spodziewać się, że także inni operatorzy skierują swoje zainteresowanie w stronę rynku polskiego - przewiduje dr inż. Wojciech Gamon.
Natomiast Jakub Majewski podkreśla, że nie spodziewa się "wysypu kolejnych przewoźników komercyjnych, bo w Europie wcale nie ma ich tak wielu".
- Raczej nie pojawią się u nas pociągi kolei państwowych z sąsiednich krajów. Bo są one skoncentrowane na obsłudze swoich rynków krajowych. W przewozach międzynarodowych współpracują, a nie konkurują z sąsiadami. Z resztą realnie na rynku jest miejsce dla kilku przedsiębiorstw. A przykłady europejskie pokazują, że w praktyce dłużej utrzymuje się dwóch - trzech graczy - przekonuje ekspert.