Wojciech Balczun: Górnicze spółki wchodzą mocniej w sektor stali
Nowy szef MAP zapowiada repolonizację
Wojciech Balczun objął tekę ministra aktywów państwowych po rekonstrukcji w trzecim rządzie Donalda Tuska pod koniec lipca bieżącego roku. W rozmowie z Rafałem Kergerem podkreślił, że jego najistotniejszym celem jest "repolonizacja rozumiana jako tzw. local content".
- Tutaj widzimy dużą przestrzeń do działania, dlatego że strategiczne spółki Skarbu Państwa realizują największe w Polsce - a także w tej części Europy - programy inwestycyjne. Uważam, że z jednej strony jest to koło zamachowe dla polskiej gospodarki, a z drugiej - ogromna szansa dla podmiotów kooperujących, również prywatnych, aby włączać je w łańcuch dostaw - przekonuje Wojciech Balczun.
Zaczęło się w Biedronce. Akcja 10+10 gratis tylko do 31 października
Nowy szef MAP podkreślił, że jako kraj jesteśmy w trakcie dużej przebudowy całego systemu energetycznego.
- Szukamy rozwiązań związanych z miksem energetycznym, zieloną energią, cenami gazu i jego źródłami pozyskania. Nasze największe koncerny energetyczne intensywnie inwestują w OZE, bloki gazowe, budują magazyny energii - przypomina minister.
Nadzieja dla górniczych gigantów jest w sektorze stalowym?
To wszystko sprawia, że na znaczeniu coraz szybciej tracą duże spółki górnicze. Część z nich będzie się transformować, by spełnić zapotrzebowanie innych gałęzi gospodarki. Szef MAP wyraził przekonanie, że "Węglokoks może odegrać bardzo ważną rolę w przyszłości sektora stalowego w Polsce".
- Ich zaangażowanie w przywrócenie działalności Huty Częstochowa jest oczywiste. Wiem, że szukają też rozwiązań dla Huty Łabędy i innych projektów. Ten rynek bardzo się zmienił. Patrzę na to wszystko z perspektywy repolonizacji - produkcja stali wysokiej jakości pod auspicjami Węglokoksu i Huty Częstochowa może stać się kluczowym ogniwem w łańcuchu dostaw dla przemysłu obronnego czy też energetyki wiatrowej, zarówno offshore, jak i onshore - podkreśla minister aktywów.
Przekazał też, że resort ma "konkretne plany inwestycyjne, by zbudować odpowiednie kompetencje i dostarczać produkty najwyższej klasy", a projekt ten ma być oparty na Hucie Częstochowa. Możliwe jednak, że zakres współpracy będzie większy.
- Przyglądamy się również temu, co dzieje się wokół hut koncernu ArcelorMittal oraz temu, jakie aktywa hutnicze mogą być wykorzystane w sektorze obronnym i produkcji podwójnego zastosowania. Wszystko to ma znaczenie strategiczne dla bezpieczeństwa państwa i dla polskiego przemysłu - zauważa szef MAP.
Państwo rozważy odkup hut od ArcelorMittala, jeśli Hindusi wycofają się z Europy
Hinduski koncern ArcelorMittal w przeszłości przejął Polskie Huty Stali. Pojawiają się spekulacje, że te aktywa ponownie trafią na sprzedaż. Koncern redukuje swoją obecność w Bośni i Hercegowinie, zrezygnował z produkcji niskoemisyjnej stali w Niemczech i ogłosił likwidację 600 miejsc pracy we Francji. Z kolei w samej Hucie Katowice tymczasowo został wygaszony wielki piec nr 3.
- Obserwujemy te sygnały - one są publiczne, nie są kierowane bezpośrednio do nas, ani do zarządów spółek państwowych. Wiadomo jednak, że ArcelorMittal bardzo poważnie rozważa wycofanie się z Europy. Wynika to z koncentracji ich aktywności w Indiach. To oczywiście wywołuje dyskusje o tym, co stanie się z ich europejskimi aktywami - tymi, które rozwijali lub przejmowali. Wiemy, co dzieje się w Dąbrowie Górniczej. Uważnie się temu przyglądamy - przekazuje Balczun.
To jednak nie jest jeszcze równoznaczne z priorytetowym zaangażowaniem państwa w przejęcie zakładu.
- Najpierw musimy zadbać o sanację naszych własnych podmiotów. One muszą "otrząsnąć się" z balastu minionych lat, w których podejmowano decyzje w duchu wielkomocarstwowości, ale z pominięciem rachunku ekonomicznego i rozsądnego planowania. Ustabilizowanie ich sytuacji finansowej to warunek konieczny, by móc w ogóle myśleć konstruktywnie, a być może nawet progresywnie - również o ewentualnych inwestycjach - podkreśla szef MAP.