Jarmark Produktów Lokalnych w Sicienku pełen wyjątkowych smaków. Dopisała pogoda, wystawcy i goście
W parku przy Centrum Kultury w Sicienku stragany rozstawiło blisko 60 wystawców. Gros z nich to koła gospodyń wiejskich i lokalne stowarzyszenia, które starają się kultywować tradycje kulinarne regionu. Nie zabrakło także lokalnych producentów żywności z powiatów: bydgoskiego, nakielskiego, inowrocławskiego czy żnińskiego, u których - bez pośredników - kupić można było swojskie sery, wędliny, miody, wina, wędzone ryby czy wypieki.
Marta Dominikowska z Rościmina przywiozła na jarmark chleby własnego wypieku.
- W moim domu zawsze sami robiliśmy przetwory i piekliśmy chleb. Obecnie będąc żoną rolnika postanowiłam się tym zająć w ramach rolniczego handlu detalicznego. Wszystkie moje chleby są na zakwasie, piekę je w piecu szamotowym. Uprawiam też warzywa i owoce. Robię napary i wyciągi – opowiada mieszkanka gminy Mrocza.
Wypieki z nagrodami
Pieczywo wypiekane według starych receptur przyjechało do Sicienka także z Sadek. Ma je w swojej ofercie tamtejsza spółdzielnia. Goście jarmarku kupić mogli m. in. chleb sadkowski nominowany w tym roku do nagrody „Perła” oraz chleb żytni na zakwasie uhonorowany w maju w Minikowie pierwszą nagrodą konkursu: Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów.
Kolejki ustawiały się po swojskie kiełbasy i szynki, ale także po gęsinę, której skosztować można było m. in. na stoisku Leokadii i Mirosława Wysockich z Mąkowarska czy Fundacji Hodowców Polskiej Białej Gęsi.
Gospodynie z Zielonczyna zapraszały na gołąbki, golonkę, kluski z kapustą i grochówkę. Panie z Kruszyna proponowały m. in. zupę gulaszową. Chłodnik przygotowany przez KGW OsóWianki tylko się mignął. Nie wszyscy chętni zdążyli go spróbować.
- Dla nas to pierwsza duża impreza, bo nasze koło powstało zaledwie miesiąc temu - zdradza Aneta Głowińska, przewodnicząca KGW Trzcinowy Dąb. Skąd taka nazwa? - Bo nasze koło tworzą mieszkańcy Trzcińca i Dąbrówczyna. To wsie w sołectwie Dąbrówka Nowa. Jest nas 11 osób. Działamy krótko, ale oferta bogata. Na jarmark przygotowaliśmy ciasta, chlebek ze smalcem i ogórkiem, kiełbaski, a także żurek na zakwasie własnej roboty – wylicza szefowa koła.
Znacznie dłuższy staż ma Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Krajeńskiej z siedzibą w Samsiecznie, które działa od 15 lat. Skupia głównie panie z Teresina, Gliszcza, Samsieczna i Marynina. Na ich stoisku kupić można było m. in. placki ziemniaczane, domowe ciasto i syrop z kwiatu bzu. Pyszności na jarmark przygotowały również panie z Pawłówka, Trzemiętowa, Dąbrówki Nowej i innych wsi.
Domowe przetwory i ciasto
Wśród wystawców spotykamy też Katarzynę Draus-Latałę, wolnego strzelca, która specjalizuje się w wypiekach. Oferuje je co sobota na targowisku „Mydło – powidło” w Kruszynie.
- Dzisiaj mam pierniczki z dodatkiem różnych miodów, na przykład leśno-klonowego. Przywiozłam też przetwory, a także drożdżówkę, jabłecznik, serniki, w tym staropolski, który dojrzewał u mnie 6 miesięcy – informuje mieszkanka Kruszyńca.
Jednak nie tylko po zakupy warto było przyjechać do Sicienka Organizatorzy co rusz zapraszali do konkursów np. picia soku na czas. Odbyły się też pokazy kulinarne. Joanna Szulc i Błażej Błaszak z Politechniki Bydgoskiej podpowiadali jak zrobić pasztet z resztek po rosole oraz jak wykorzystać obierki. Wśród atrakcji również warsztaty pszczelarskie, panel dyskusyjny, gra terenowa dla dzieci oraz występy. Na scenie pokazał się m. in. zespół wokalny „Wrzos”.