Najsilniejsza kobieta świata. Rwała łańcuchy i gięła pręty
W czasach, gdy kobiety miały być ciche i delikatne, Katie Sandwina łamała wszelkie schematy. Podnosiła dorosłych mężczyzn jedną ręką, wyginała stalowe pręty i z uśmiechem rzucała wyzwanie każdemu, kto wątpił w jej możliwości. Co wiemy o jej niezwykłych wyczynach?
Cyrkowa rodzina
Katie Sandwina, właściwie Katharina Brumbach, urodziła się 6 maja 1884 roku w Wiedniu jako jedno z czternaściorga dzieci cyrkowych artystów Philippe’a i Johanny Brumbachów. Już jako dwulatka występowała z ojcem na trapezie, a w wieku nastoletnim trenowała zapasy i podnoszenie ciężarów razem z rodzeństwem.
Ojciec Katie słynął z nietypowego wyzwania: każdemu, kto pokona jego córkę w walce zapaśniczej, oferował 100 marek. Nikt nigdy nie wygrał tej nagrody – Katie nie miała sobie równych wśród rówieśników i dorosłych mężczyzn.
W rodzinnej trupie cyrkowej występowały także jej siostry, a matka dbała o to, by dzieci nie tylko ćwiczyły siłę, ale i zachowywały wdzięk oraz elegancję. Mierzyła 185 cm i ważył 95 kg.
Pojedynek z Sandowem
Przełom w karierze Katie nastąpił w 1902 roku w Nowym Jorku. Podczas publicznego konkursu siłaczy zmierzyła się z legendarnym Eugenem Sandowem, uważanym za najsilniejszego mężczyznę świata. Wyzwanie polegało na podniesieniu 300 funtów (ok. 136 kg).
Sandow zdołał unieść ciężar tylko do klatki piersiowej, podczas gdy Katie bez wysiłku wycisnęła go nad głowę jedną ręką. Tłum zaniemówił, a prasa okrzyknęła ją "Europejską królową siły i piękna" oraz "Lady Hercules".
Po tym zwycięstwie przyjęła sceniczny pseudonim "Sandwina" – żeńską wersję nazwiska pokonanego rywala. Od tego momentu jej kariera nabrała tempa, a nazwisko Sandwina stało się synonimem kobiecej siły na całym świecie.
Cyrkowe tournée i rekordy siłowe
Katie Sandwina przez ponad 50 lat występowała na arenach Europy i Ameryki, najpierw w rodzinnej trupie, a potem w największych cyrkach świata: Ringling Bros. oraz Barnum & Bailey. Jej popisowe numery budziły podziw i niedowierzanie: wyginała stalowe pręty o średnicy 5 cm, zrywała grube łańcuchy, zatrzymywała cztery konie ciągnące w przeciwnych kierunkach, żonglowała 30-funtowymi kulami armatnimi, a nawet podnosiła na ramionach 600-funtowe (ok. 270 kg) armaty.
Jednym z najbardziej znanych wyczynów było podnoszenie męża, Maxa Heymanna (ważył 75 kg), jedną ręką nad głowę i obracanie go w powietrzu – ku uciesze publiczności. Potrafiła także utrzymać na sobie drewniane rampy, po których przechodziło 12 osób i dwa konie, tworząc tzw. "ludzki most".
Jej oficjalny rekord w wyciskaniu nad głowę wynosił 129 kg i został pobity dopiero w 1987 roku przez Karyn Marshall, co przez dekady czyniło Sandwinę najsilniejszą kobietą świata.
Życie prywatne i rodzina
W 1901 roku Katie poznała Maxa Heymanna – niemieckiego akrobatę, którego pokonała w walce zapaśniczej. Zakochali się i wkrótce pobrali, a Max został nie tylko jej mężem, ale i menedżerem oraz partnerem scenicznym. Wspólnie występowali jako "The Sandwinas", a Max regularnie odgrywał rolę "żywej sztangi" w pokazach żony.
Para miała dwóch synów: Theodora (Teddy’ego), który w latach 20. i 30. XX wieku odnosił sukcesy jako bokser wagi ciężkiej, oraz Alfreda, który został aktorem. Katie sama trenowała syna do walk bokserskich, a rodzina przez lata podróżowała razem po świecie, występując w cyrkach i na scenach.
Sandwina i walka o prawa kobiet
Katie Sandwina nie była tylko siłaczką – aktywnie angażowała się w ruchy społeczne. W 1912 roku została wiceprzewodniczącą grupy sufrażystek działającej przy cyrku Barnum & Bailey, wspierając walkę o prawa wyborcze kobiet.
W wywiadach podkreślała, że siła i kobiecość nie muszą się wykluczać. "Nie mam ohydnych mięśni, kochani – tylko lekkie fale pod skórą, jak myszy bawiące się w materacu" – żartowała, odpowiadając na zarzuty, że jest zbyt "męska". Była przykładem dla kobiet, które chciały realizować się w dziedzinach zarezerwowanych dotąd dla mężczyzn.
Emerytura i śmierć
Po zakończeniu kariery scenicznej w wieku niemal 60 lat Katie i Max osiedli w Ridgewood, Queens w Nowym Jorku, gdzie otworzyli bar i grill. Nawet na emeryturze Sandwina nie przestawała zadziwiać – dla rozrywki gości podnosiła męża jedną ręką, wyginała sztućce, łamała łańcuchy i prezentowała drobne wyczyny siłowe. Bar szybko stał się lokalną atrakcją, a Katie – legendą dzielnicy.
W ostatnich latach życia zmagała się z chorobą nowotworową, na którą zmarła 21 stycznia 1952 roku w Nowym Jorku.