Stres, pot, presja czasu i kulinarne wyzwania - kucharze z całej Polski rywalizowali o tytuł Wielkopolskiego Kucharza Roku. Znamy zwycięzcę!
W tym artykule:
Piękna pogoda towarzyszyła uczestnikom i widzom tegorocznej edycji konkursu na Wielkopolskiego Kucharza Roku w Villi Natura nad Jeziorem Dolskim Wielkim. Rywalizujący kucharze musieli się mocno napocić, by zaimponować dziewięciu jurorom konkursu.
Wielkie wyzwanie dla rywalizujących kucharzy
- Pierwszy jest smak, drugi wygląd, a trzecia technika - wyjaśnia nam kryteria oceny Kurt Scheller, szwajcarski szef kuchni od ponad 30 lat związany z Polską, po raz dziesiąty juror Wielkopolskiego Kucharza Roku. - Konkurs jest bardzo trudny. Uczestnicy są bardzo zdenerwowani - bardzo ambitni i działają pod presją czasu. Przygotowanie kaczki na sposób niepolski - czyli krótko, aby mięso było wciąż różowe - stanowi dla wielu wyzwanie. Ale jestem zadowolony z poziomu.
Magdalena Ossowska, szefowa kuchni karczmy Górecznik w Antoninie, wcześniej pracująca w gwiazdkowej restauracji Yosh w Stuttgarcie, dodała:
- To konkurs, duże wyzwanie, jest więc stres. Do tego przystawka jest wegańska - można ją pięknie podać, ale bardzo trudno wyciągnąć z niej magię. Ale poziom jest wysoki. Co najważniejsze uczestnicy nie boją się używać i łączyć smaków innych, niż wszyscy znają na co dzień.
Wyniki konkursu na Wielkopolskiego Kucharza Roku 2025
Ostatecznie tytuł Wielkopolskiego Kucharza Roku i puchar Prezydenta Poznania trafił w ręce Krzysztofa Klimaszewskiego z restauracji Brasserie Selgros w Piasecznie, drugie miejsce zajął Kamil Tomczak z restauracji Belle Epoque w Kaliszu, a trzecie - Przemysław Szwak z restauracji Modra we Wrocławiu.
Dalsza część tekstu pod galerią.
Znikające konkursy kulinarne
Choć gastronomia w Polsce przeżywa wielki rozkwit - gotują dla nas coraz lepiej wykształceni i doświadczeni kucharze i szefowie kuchni, a warte polecenia restauracje wyrastają jak grzyby po deszczu nie tylko w metropoliach - zanikają prężne dawniej konkursy kulinarne.
Wielkopolski Kucharz Roku, pierwszy w Polsce po transformacji ustrojowej, jest jednym z kilku ostatnich. Jeszcze przed pandemią było ich w całej Polsce kilkanaście, a ich organizatorzy walczyli zawzięcie, by ich zwycięzca mógł wziąć udział w Kulinarnym Pucharze Polski, jaki odbywał się w Poznaniu na targach Polagra. Ale nawet ten najważniejszy konkurs w Polsce - którego laureat mógł startować w eliminacjach do legendarnego międzynarodowego Bocuse d'Or - został w 2024 r. decyzją Międzynarodowych Targów Poznańskich zakończony.
- Dzięki konkursom kulinarnym kucharze się rozwijają, uczą się. Nawet jeśli przyjadą na konkurs i nie wygrają, to na pewno podpatrzą, co robi ktoś inny, zobaczą jak coś przygotowują konkurenci - tłumaczy Tomasz Purol, poznaniak, obecnie szef kuchni sopockiej restauracji White Marlin, a w przeszłości szef kuchni restauracji hotelu Blow Up Hall w Starym Browarze w Poznaniu i finalista Top Chefa.
Kurt Scheller zwraca uwagę, że kucharze biorący udział w konkursach - pod okiem krytycznego jury i pod presją czasu - lepiej gotują potem w sytuacjach stresowych w normalnej pracy. Dla niego występy w konkursach, nagrody, medale - to też ważna rekomendacja w CV kucharza.
Wielkopolski konkurs od 25 lat
Pierwszy konkurs na Wielkopolskiego Kucharza Roku odbył się w 2000 r. z inicjatywy dyrektorki hotelu Park w Poznaniu, Barbary Surmy.
- Środowisko kucharzy było wówczas bardzo zamknięte, każdy w swojej bańce, nikt z nikim się nie kontaktował - wspomina pani Barbara, która choć na emeryturze, wciąż wspiera jego organizację.
Poważne zmiany nastąpiły w latach 2013-2014, po śmierci Rafała Jelewskiego, utalentowanego szefa kuchni, jednego z dwóch polskich finalistów Bocuse d'Or w historii, szefa kuchni hotelu Park i bliskiego współpracownika pani Barbary. Od 2014 r. organizacją konkursu zajmuje się Joanna Ochniak, poznanianka, jurorka międzynarodowych konkursów kulinarnych. Obecnie o tytuł walczą kucharze z całego kraju.
- Utrzymaliśmy go w duchu promocji kuchni wielkopolskiej. Zawsze pojawiają się składniki tradycyjne dla regionu. W tym roku była to kaczka, w ubiegłym świnka złotnicka. Do tego dołożyliśmy elementy zrównoważonej gastronomii - bardzo ważnego trendu we współczesnej kuchni - opowiada organizatorka.
Konkurs promuje nie tylko wielkopolską kuchnię, ale też samą Wielkopolskę - nie odbywa się wyłącznie w Poznaniu, ale w całym regionie.
- Marzyłam, że Poznań stanie się stolicą polskiej kuchni, tak jak Lyon - ze względu na finał Bocuse d'Or - światowej. Zmagania kucharzy na takim poziomie ogląda tam niesamowita publiczność, to jak mistrzostwa świata w piłce nożnej - opowiada Barbara Surma. Przyznaje jednak, że wobec skasowania przez MTP Kulinarnego Pucharu Polski, spełnienie tego marzenia może być dla niej trudne.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: wydawca@glos.com. Dołącz do naszego kanału na Facebooku!