"Mała, zmarznięta dziewczynka żebrze pod sklepem". Interweniowały służby
"Mała, zmarznięta dziewczynka żebrze pod sklepem" – tak brzmiało zgłoszenie zaniepokojonego mieszkańca, który widząc dziecko proszące o produkty spożywcze lub pieniądze, zadzwonił pod numer straży miejskiej 986.
W środę, 5 marca, tuż przed godziną 17 Strażnicy miejscy z Warszawy otrzymali alarmujące zgłoszenie od mieszkańca Wawra, że pod jednym z tamtejszych sklepów żebrze mała dziewczynka. Informacja natychmiast trafiła do patrolu znajdującego się najbliżej tego miejsca.
Strażnicy szybko udali się pod wskazany dyskont. Już z daleka zauważyli stojącą przy wejściu drobną dziewczynkę.
Dziewczynka była nieufna, jednak po kilku minutach stała się już spokojniejsza. Opowiedziała strażnikom, że żebrze pod sklepem dla rodziny. Powiedziała, że w domu czekają na nią tata, siostra i brat. Funkcjonariusze sprawdzili, że dziecko nie posiada przy sobie żadnych dokumentów ani telefonu. W celu ustalenia jej personaliów i odnalezienia odpowiedzialnych za dziewczynkę rodziców, mundurowi wezwali więc na miejsce policję. Tym bardziej, że w myśl Kodeksu Wykroczeń, skłanianie małoletniego do żebrania – o ile do tego doszło – podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.