Nowe przepisy: można sprzedać ziemniaki podejrzane o bakteriozę
Nowelizacja rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie środków zwalczania bakterii Clavibacter sepedonicus i Ralstonia solanacearum wprowadza nowe przepisy. Dzięki nim rolnicy zyskali możliwość sprzedaży ziemniaków podejrzanych o zakażenie bakteriozą pierścieniową na konsumpcję. Jakie warunki trzeba spełnić? Dowiesz się z artykułu.
Bakterioza pierścieniowa ziemniaka zwalczana z urzędu
Bakterioza pierścieniowa ziemniaka to jedna z najgroźniejszych chorób kwarantannowych w uprawie tego gatunku. Wywołuje ją bakteria Clavibacter sepedonicus, która prowadzi do poważnych strat gospodarczych i ograniczeń w handlu. Choroba często rozwija się w formie utajonej. Zakażone bulwy stopniowo gniją, a na porażonych plantacjach notuje się znaczące straty plonu. Dodatkowo, obecność bakterii kwarantannowej oznacza obowiązek zwalczania, a także zakaz sprzedaży i konieczność utylizacji porażonych ziemniaków.
Skutki porażenia plantacji ziemniaków bakteriozą pierścieniową są więc dla producentów bardzo dotkliwe. Nakazy likwidacji plantacji, ograniczenia w obrocie oraz konieczność utylizacji całej partii bulw prowadzą do poważnych strat finansowych, które w wielu gospodarstwach są trudne do udźwignięcia.
Obowiązkowa utylizacja i brak wsparcia producentów ziemniaków
Do tej pory każdy przypadek stwierdzenia bakteriozy pierścieniowej ziemniaka kończył się dla rolnika decyzją administracyjną o utylizacji porażonych bulw. Nawet pojedyncze pozytywne wyniki prób oznaczały konieczność wycofania z obrotu całego plonu. Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN) nakładała obowiązek utylizacji całej produkcji, co często obejmowało również gospodarstwa sąsiadujące, ze względu na korzystanie z tego samego sprzętu.
W praktyce oznaczało to ogromne koszty, które tylko częściowo były pokrywane rekompensatami. Jednakże, po likwidacji dopłat w 2024 r. rolnicy pozostali bez wsparcia finansowego. W efekcie bakterioza pierścieniowa stała się jeszcze większym obciążeniem, prowadzącym do strat ekonomicznych oraz niepewności wśród producentów ziemniaka. Samorząd rolniczy apelował o przywrócenie systemu odszkodowań dla gospodarstw dotkniętych bakteriozą pierścieniową ziemniaka, jednak bezskutecznie.
Sprzedaż ziemniaków podejrzanych o bakteriozę pierścieniową
Jednocześnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi od kilku miesięcy pracowało nad zmianą przepisów, mającą ułatwić producentom zagospodarowanie ziemniaków podejrzanych o bakteriozę pierścieniową. Projekt rozporządzenia pojawił się w 2025 r., a jego zapisy weszły w życie 18 września br. Jak podkreśla PIORiN w opublikowanym na stronach rządowych komunikacie:
Nowelizacja poszerza katalog możliwych sposobów postępowania z bulwami uznanymi za prawdopodobnie zakażone bakterią Clavibacter sepedonicus. Zaś najważniejszą zmianą jest możliwość ich sprzedaży na cele konsumpcyjne. Ale pod warunkiem spełnienia określonych wymogów.
Na jakich warunkach można sprzedać ziemniaki podejrzane o bakteriozę?
Zgodnie z nowymi regulacjami, bulwy ziemniaka podejrzane o zakażenie bakterią Clavibacter sepedonicus mogą być przeznaczone do konsumpcji, jeśli rolnik sprzeda je bezpośrednio:
- podmiotom wpisanym do urzędowego rejestru profesjonalnych przedsiębiorstw zajmujących się magazynowaniem, pakowaniem, sortowaniem lub przemieszczaniem ziemniaków w Polsce;
- podmiotom prowadzącym sprzedaż detaliczną ziemniaków konsumpcyjnych na potrzeby własne odbiorców, nawet jeśli nie są wpisane do rejestru.
Jednakże warunki sprzedaży są rygorystyczne. Bowiem:
- transakcja musi być potwierdzona fakturą;
- sprzedaż jest możliwa tylko w stałej lokalizacji (zakaz handlu obwoźnego, obnośnego i internetowego);
- odbiorcy muszą zapewnić bezpieczne unieszkodliwianie resztek powstałych podczas obrotu bulwami.
Jak uzasadnia PIORiN, unieszkodliwianie resztek ziemniaków powstałych przy pakowaniu i obrocie bulwami ma na celu wyeliminowanie ryzyka rozprzestrzeniania się sprawcy bakteriozy pierścieniowej ziemniaka, kwarantannowej bakterii Clavibacter sepedonicus.
Źródło: PIORiN