Bogusław Linda. Twardziel sprzed lat i mistrz klasy dziś
Był ikoną lat 90., dziś bywa legendą. Bogusław Linda nieprzerwanie fascynuje kolejne pokolenia.
Bogusław Linda urodził się w 27 czerwca 1952 roku, a to oznacza, że niedługo świętować będzie swoje kolejne urodziny - 73.! To jeden z tych artystów, który na stałe zapisał się w historii polskiego kina, często nazywany „jednym z najpopularniejszych polskich aktorów filmowych”. Dla wielu stał się „idolem młodzieży lat 90". Miał okazję współpracować z takimi gigantami reżyserii jak Krzysztof Kieślowski, Agnieszka Holland, Andrzej Wajda, Maciej Ślesicki, Patryk Vega czy Władysław Pasikowski. Co więcej, jest również współzałożycielem i wykładowcą Warszawskiej Szkoły Filmowej, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem z nowymi pokoleniami twórców.
Bogusław Linda kiedyś: Z papierosem w zębach i z bronią w ręku
W latach 80. i 90. Bogusław Linda był twarzą polskiego kina sensacyjnego. Z pewnością wiele osób i fanów aktora pamięta takie filmy, jak „Psy”, „Sara”, „Kroll”, czy „Tato”. To właśnie dzięki nim stał się legendą i jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów. Te role pokazały, jak wielkim artystą jest - był w nich jednocześnie twardy i tragiczny, silny, ale poraniony przez życie. Pokolenie wychowane na cytatach z „Psów” do dziś je recytuje: „Bo to zła kobieta była” albo „Nie chce mi się z tobą gadać.”
Linda nie tylko grał – on był postacią, której się wierzyło. W jego spojrzeniu była złość, gorycz i coś jeszcze – magnetyzm, który działał na kobiety i wzbudzał respekt u mężczyzn.
Bogusław Linda dziś: Mniej krzyczy, więcej mówi
Dzisiaj Bogusław Linda dalej gra twardzieli, ale nie tylko. Kino się zmieniło. Linda się nie zmienił – on po prostu dojrzał. Zagrał w najnowszych „Psach 3. W imię zasad”, ale już bez tej zaciętości, bardziej z dystansem. Wcielił się postać amanta w „Planecie Singli 3”, pojawił się w serialach, wystąpił w reklamach. Czasem mówi coś kontrowersyjnego w wywiadzie, ale nie dlatego, że chce prowokować – on po prostu mówi to, co myśli. I nie przeprasza.
Zmarszczki i siwizna? Taki wygląda dzisiaj Linda
Bogusław Linda ma 73 lata, ale nie zwalnia tempa. Razem ze swoją żoną Lidią Popiel, pojawia się na większych eventach i imprezach, dużo razem podróżują oraz celebrują życie.
Linda coraz częściej wspomina o aktorskiej emeryturze. Ostatnio zagrał w filmie „Zamach na papieża”, który pokazuje tragiczne wydarzenia z 1981 roku. Premiera planowana jest na 3 października. W rozmowie z PAP mówił:
Chciałbym sobie trochę pożyć. Pojeździć po świecie, ponurkować, popływać, polatać, pojeździć konno, pobawić się. Myślę, że zasłużyłem na emeryturę i że wystarczy mnie już w tym kinie. Jednocześnie wiem, że nie mogę powiedzieć tego definitywnie, bo jeśli zabraknie mi kasy, to będę musiał wrócić.
Zamknął rozdział z hukiem, ale nie zatrzasnął drzwi. Bo Linda nie znika – on po prostu odchodzi na własnych warunkach. I dobrze. Tak właśnie robią legendy.