Poronin: Skolim rozgrzał publiczność mimo deszczu
Zaczęło się od Redlina – blisko ludzi, blisko emocji
Wieczór rozpoczął zespół Redlin, który od pierwszego utworu postawił na bezpośredni kontakt z widownią. Muzycy zeszli ze sceny, aby tańczyć i śpiewać razem z publicznością, a każda piosenka była poprzedzona krótką opowieścią o jej genezie i przesłaniu. Ich występ był bardziej spotkaniem niż koncertem – bliskim, szczerym i bardzo ludzkim.
Matt Palmer – energia, uśmiech i setki zdjęć
Po Redlinie scenę przejął Matt Palmer, który już po kilku taktach zdobył serca zebranych pod sceną. Jego koncert był pełen pozytywnej energii – przybijał piątki, robił zdjęcia z fanami, a autografy rozdawał bez pośpiechu jeszcze długo po zejściu ze sceny. Jego kontakt z publicznością był równie mocny jak wokal – dynamiczny, pełen radości i bezpretensjonalny.
Skolim – deszcz nie przeszkodził gwieździe wieczoru
Choć wieczorem nad Poroninem zebrały się chmury, Skolim przyciągnął pod scenę tłumy. Publiczność – mimo przelotnego deszczu – nie opuściła placu ani na chwilę. Młodzież zgromadzona przy barierkach śpiewała z artystą jego największe przeboje, a atmosfera koncertu przypominała raczej letni festiwal niż lokalne wydarzenie. Skolim nie zawiódł i dał show na najwyższym poziomie.
"Gdyby nasi piłkarze tyle trenowali..."
Po ostatnim utworze, a jeszcze przed bisami, wciąż przy aplauzie tłumu, Skolim podziękował fanom za obecność i wspólną zabawę.
– Gdyby nasi piłkarze trenowali tyle, co ja gram koncertów, to co chwilę zdobylibyśmy Mistrzostwo Świata – rzucił z uśmiechem do mikrofonu, wywołując salwy śmiechu i oklasków.
Finał już dziś
We wtorek 22 lipca Poroniańskie Lato dobiega końca. Na scenie zobaczymy fragment tradycyjnego wesela w wykonaniu zespołu Regle, góralskie występy gospodarzy oraz długo wyczekiwane konkursy na honielnika, prymistę i najpiękniejszy warkocz. Gwiazdą wieczoru będzie uwielbiany zespół Baciary. Finał zapowiada się wyjątkowo – tak, jak cały tegoroczny jubileusz.