Sharon Tate i Roman Polański. Sielanka, która nie trwała długo
Gdy Sharon Tate i Roman Polański pojawiali się razem na czerwonym dywanie, błysk fleszy nie miał końca. Byli parą, o której marzyły magazyny plotkarskie i filmowe kroniki. Ale ich szczęście nie trwało długo…
Sharon Tate na progu sławy
Sharon Tate urodziła się 24 stycznia 1943 roku w Dallas. Po przeprowadzce do Hollywood w latach 60. szybko zaczęła zdobywać pierwsze role w reklamach i serialach, m.in. w "The Beverly Hillbillies".
Przełomowym momentem w jej życiu był film "Eye of the Devil" (1966), podczas którego kręcenia poznała Romana Polańskiego. W 1967 roku wystąpiła w komedii "Don’t Make Waves" u boku Tony’ego Curtisa, a jej największy sukces przyszedł wraz z rolą Jennifer North w "Valley of the Dolls" (1967). Za tę kreację otrzymała nominację do Złotego Globu jako "Nowa Gwiazda Roku" w kategorii aktorka i została okrzyknięta jedną z najbardziej obiecujących debiutantek w Hollywood.
Tate była nie tylko piękna, ale także utalentowana i pracowita. W 1968 roku zagrała w komedii "The Wrecking Crew" z Deanem Martinem, gdzie sama wykonywała sceny kaskaderskie, szkolona przez Bruce’a Lee. Recenzenci chwalili jej wdzięk i poczucie humoru, a jej kariera nabierała rozpędu – za kolejną rolę wynegocjowała już honorarium 150 000 dolarów, co było dużą sumą dla początkującej aktorki.
Roman Polański: od Europy do Hollywood
Roman Polański był już w latach 60. uznanym reżyserem europejskim. Po sukcesie "Noża w wodzie" (1962) i "Wstrętu" (1965) w 1967 roku nakręcił "Nieustraszonych pogromców wampirów", gdzie obsadził Sharon Tate.
Ich relacja początkowo była chłodna, ale z czasem przerodziła się w intensywny romans. Po zakończeniu zdjęć zamieszkali razem w Londynie, a Polański coraz bardziej doceniał talent i wrażliwość Sharon.
W 1968 roku Polański zadebiutował w USA filmem "Dziecko Rosemary", który okazał się ogromnym sukcesem kasowym i artystycznym. W tym samym czasie para była już na ustach całego Hollywood.
Ślub i nowe życie
20 stycznia 1968 roku Sharon Tate i Roman Polański pobrali się w Londynie w otoczeniu mediów i przyjaciół z branży. Ona miała na sobie krótką, białą sukienkę, on – "edwardiański" garnitur. Po ślubie zamieszkali w ekskluzywnej dzielnicy Belgravia w Londynie, a potem przenieśli się do Los Angeles, gdzie wynajęli dom przy 10050 Cielo Drive w Benedict Canyon.
Tate marzyła o tradycyjnym małżeństwie, ale Polański otwarcie deklarował, że nie zamierza rezygnować ze swojej wolności. Sharon, choć akceptowała jego warunki, liczyła, że z czasem się zmieni. "Mamy dobry układ. Roman kłamie, a ja udaję, że mu wierzę" – żartowała w rozmowach z przyjaciółmi.
Mimo to para była postrzegana jako niezwykle zgrana i kreatywna. Polański inspirował się ciepłem i optymizmem Sharon, ona zaś równoważyła jego intensywną, intelektualną naturę.
Pod koniec 1968 roku Tate zaszła w ciążę. W lutym 1969 roku, już będąc w zaawansowanej ciąży, razem z Polańskim przenieśli się do słynnego domu na wzgórzach Hollywood. W marcu Sharon wyjechała do Włoch na zdjęcia do filmu "12 + 1", a Roman pracował w Londynie. W lipcu wróciła do Los Angeles, przygotowując się do narodzin dziecka i planując spokojniejsze, rodzinne życie.
Plany i marzenia
Dom przy Cielo Drive szybko stał się miejscem spotkań hollywoodzkiej bohemy. Sharon i Roman przyjaźnili się z aktorami, muzykami i artystami. W ich kręgu znaleźli się m.in. Steve McQueen, Mia Farrow, Warren Beatty, Mia Farrow, Bruce Lee i Jay Sebring. Tate, mimo rosnącej sławy, pozostała osobą ciepłą i skromną, a jej dom był otwarty dla przyjaciół.
W 1969 roku Sharon była u szczytu kariery. W lutym skończyła zdjęcia do "12 + 1", a jej wizerunek pojawiał się w najważniejszych magazynach modowych.
Była trendsetterką, jej styl kopiowały tysiące kobiet na całym świecie, a ona sama była uznawana za jedną z najpiękniejszych aktorek Hollywood. W tym samym czasie Polański pracował nad kolejnymi projektami filmowymi i planował przyszłość z Sharon i dzieckiem.
Zbrodnia, która zakończyła związek
W nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 roku dom Sharon Tate stał się miejscem jednej z najbardziej wstrząsających zbrodni w historii USA. Pod nieobecność Polańskiego, który przebywał w Europie, do posiadłości wtargnęli członkowie sekty Charlesa Mansona: Tex Watson, Susan Atkins, Patricia Krenwinkel i Linda Kasabian.
Ich celem było "całkowite zniszczenie" wszystkich domowników. W domu przebywali wtedy Sharon Tate, jej przyjaciel Jay Sebring, scenarzysta Wojciech Frykowski, jego partnerka Abigail Folger oraz Steven Parent, znajomy opiekuna posiadłości.
Napastnicy zamordowali pięć osób, a na drzwiach domu krwią ofiar napisali słowo "Pig". Tate błagała o życie swoje i nienarodzonego dziecka, ale zginęła od szesnastu ciosów nożem. W ciągu dwóch nocy Manson Family zamordowała siedem osób, a ich zbrodnie wstrząsnęły całym światem.
Wstrząs w Hollywood i zmiana oblicza Ameryki
Wieść o morderstwie Sharon Tate rozeszła się błyskawicznie po Hollywood i całych Stanach Zjednoczonych. "To był koniec pewnej epoki" – wspominał aktor George Hamilton. "Nagle wszyscy zaczęli zamykać drzwi na klucz, świat się zmienił".
Prasa rozpisywała się o "rytualnych morderstwach", a śledztwo trwało miesiącami, zanim policja połączyła zbrodnie z sektą Mansona. Proces, który rozpoczął się w 1970 roku, był jednym z najgłośniejszych w historii USA i zakończył się skazaniem Mansona i jego najbliższych współpracowników na dożywocie.
Śmierć Tate stała się symbolem końca niewinności Hollywood. Jak pisała Joan Didion: "Wielu ludzi w Los Angeles wierzy, że lata 60. skończyły się dokładnie 9 sierpnia 1969 roku, gdy wieść o morderstwach rozeszła się jak pożar". W popkulturze rozpoczęła się moda na mroczne, psychodeliczne produkcje, a tragedia Tate stała się inspiracją dla dziesiątek filmów, książek i analiz społecznych.