W małym ciele wielki talent! Gabriela Muskała to aktorka nietuzinkowa! Może zagrać wszystko, co tylko zechce
W tym artykule:
Gabriela Muskała to jedna z tych artystek, o której się słyszy nie przez pryzmat życia prywatnego, skandali, czy miłosnych uniesień, a przez aktorskie wcielenia. Podziwiać można ją na małym, dużym ekranie, jak i deskach teatralnych.
Gabriela Muskała wiedziała, że aktorstwo to jej powołanie
Gabriela Muskała urodziła się 11 czerwca 1969 roku w Kłodzku. Wbrew zadowoleniu swojego taty została aktorką. Już jako dziecko marzyła o tym zawodzie:
„Chcę być aktorką!”, oznajmiła w wieku 12 lat. „Nie ma mowy!”, zaprotestował tata. Aktorstwo? Przecież to wymysł, mrzonki, świat, który mu córkę przemieli i wypluje – czytamy w wywiadzie, jakiego udzieliła Muskała „Twojemu Stylowi”.
Uparła się i dopięła swego. W tej samej rozmowie wyjaśniła, dlaczego wybrała właśnie taki zawód:
Ale ja się uparłam. I nie dlatego, że zafascynowała mnie kariera konkretnej aktorki czy obejrzałam niezwykle poruszający film. Może to była właśnie ta moja intuicja, a może wolałam być kimś innym, żeby nie musieć być sobą. Przez pierwsze lata grania zachwycało ją wyrzucanie z siebie emocji.
Muskała jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi, ukończyła ją w 1994 roku. W młodości trenowała karate, potem taekwondo. Do dziś nie wyobraża sobie życia bez sportu, uwielbia jogę i sportowe wyjazdy. Energię i miłość do ruchu odziedziczyła chyba po tacie, któremu osiemdziesiątka na karku nie przeszkodziła wejść z wnukiem na Rysy, a to tylko jeden z przykładów jego niezwykłej witalności. Z kolei na swoje 85. urodziny zafundował sobie niecodzienny prezent: 23 metry sześcienne drewna do kominka. Co więcej, samodzielnie porąbał każdą kłodę, potrzebując na to zaledwie półtora miesiąca. To dowód na fenomenalną kondycję i upór!
Teatr, seriale i filmy – debiut aktorski Gabrieli Muskały
Kariera aktorska Gabrieli Muskały rozpoczęła się w latach 90., kiedy to jej talent rozkwitał na deskach teatrów. Widzowie mogli ją podziwiać w łódzkim Teatrze Powszechnym oraz warszawskim Teatrze Kwadrat, a także podczas przeglądów piosenki aktorskiej. Z czasem jej artystyczna droga zaprowadziła ją również do Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, a także stołecznych Teatrów Dramatycznego i Narodowego.
Debiut ekranowy Muskały również przypada na lata 90., początkowo w mniejszych rolach. Prawdziwym przełomem okazał się jednak serial „Londyńczycy” z 2008 roku, który przyniósł jej rozpoznawalność i otworzył drzwi do szerokiej publiczności. Od tego momentu aktorka regularnie pojawiała się w głośnych produkcjach filmowych i serialowych, a także w prestiżowych spektaklach Teatru Telewizji, umacniając swoją pozycję w polskim świecie aktorskim.
Warto podkreślić, że aktorka wraz z siostrą współtworzy artystyczny duet Amanita Muskaria, znany z wystawiania intrygujących monodramów. Spod ich pióra wyszły cenione sztuki, takie jak „Podróż do Buenos Aires” i „Daily Soup”. Co ciekawe, siostra Gabrieli, Monika Muskała, jest cenioną tłumaczką i dramatopisarką, co z pewnością wzbogaca ich wspólne projekty.
To właśnie za jeden z monodramów ceni ją Krystyna Janda, która powiedziała, że Gabriela jest aktorką doskonałą:
Podziwiam ją. Może zagrać wszystko. Jest świetna technicznie i ma ogromne predyspozycje wewnętrzne. Kiedy wchodzi na scenę, bije od niej ciepło i czystość, co nie jest w dzisiejszych czasach często spotykane. Widziałam wiele ról Gabrysi i za każdym razem wychodziłam zachwycona. A jej monodram „Podróż do Buenos Aires” oglądałam dwa razy.
Muskała zagrała w wielu produkcjach filmowych i serialowych. Największą popularność przyniosły jej role: Ewy Malec w „Londyńczykach”, Kaliny Wilczyńskiej w „Głębokiej wodzie”, Zosi, matki Kazika w „Być jak Kazimierz Deyna”, Anny Małek we „Wszystko przed nami”, Katarzyny Makowskiej w „Moje córki krowy” oraz Alicji/Kingi w „Fudze”.
Gabriela Muskała ceni swoja prywatność
O życiu prywatnym Gabrieli Muskały niewiele wiadomo. Przed laty była żoną reżysera Grzegorza Zglińskiego, z którym rozwiodła się w 2015 roku. Ma syna Michała, który urodził się w 1998 roku, a od 2021 związana z aktorem Zbigniewem Zamachowskim. Znana ze swojej skromności, artystka często powtarza, że to sztuka, a nie blask fleszy, jest tym, co naprawdę napędza ją w zawodzie aktorki.
Sukces nie powinien nas zmieniać. Za to cenię Janusza Gajosa, Dorotę Kolak, Agatę Kuleszę czy wielu innych świetnych artystów. Że zostali tymi samymi ludźmi, którymi byli, gdy zaczynali. Dla mnie rozpoznawalność, okładki, ścianki, blichtr związany z byciem tzw. gwiazdą, nigdy nie były priorytetem. Odrzuciłam wiele ról, które mogły sprawić, że będę bardziej popularna. Ważniejsze było dla mnie bycie w zgodzie ze sobą – powiedziała Muskała w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
Z obecnym partnerem spotyka się nie tylko w domu, ale i w życiu zawodowym. Zbigniewa Zamachowski ceni ukochaną przede wszystkim za profesjonalizm:
Nie powiedziałbym, że jest pracoholiczką. Nazwałbym to raczej pewnego rodzaju nadrzetelnością. Podam przykład. Mamy nagrać krótki filmik, zapowiedź sztuki. Ja po prostu kręcę filmik i od razu wrzucam. A Gabrysia nagrywa 20 wersji. We wszystkim jest na 200 procent. Gabrysia wspaniale poradziła sobie jako reżyserka. Chociaż zagrałem tam epizod, który ostatecznie nie znalazł się w filmie, widziałem, jak pracuje. Reżyseruje całą sobą, nie ma chłodnego oka, nie jest kimś z zewnątrz. Ona jest z aktorami. Ponieważ pracowała ze swoimi studentami, wchodziła również delikatnie w rolę pedagoga, mieli do niej duże zaufanie. Łatwo było wyczuć ich cudowny przelot – czytamy w „Twoim Stylu”.
Okazuje się, że łączy ich nie tylko uczucie, ale i zrozumienie, energia, które widać na scenie:
Ten sam rodzaj energii mamy we dwoje, kiedy gra my w spektaklu „Oszuści” Wzajemnie się wyczuwamy, mimo że za każdym razem wypowiadamy ten sam tekst, istota dialogu jest wciąż żywa, nigdy nie gramy „po szynach”, tak samo. Gdy jedno z nas inaczej uniesie głos, druga osoba od razu reaguje i podąża za to zmianą. Patrzymy i słuchamy. To nie dzieje się zawsze między aktorami. Myślę, że pomaga nam to, że wzajemnie się wyczuwamy, mamy podobne poczucie humoru i światopogląd. Ale to bycie na 200 procent ma swoją cenę – mówi Zbigniew Zamachowski.
Dzięki swojej artystycznej niezależności i wyjątkowej wrażliwości Gabriela Muskała zapisała się na stałe w historii polskiego aktorstwa. Jej postać to przykład artystki kompletnej – nie tylko utalentowanej, ale też wiernej własnym wartościom.