Skradzione dane z MOPS Częstochowa. Prokuratura zamyka część sprawy
Afera w częstochowskim MOPS
Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu poinformował o umorzeniu części śledztwa w sprawie afery wycieku danych z MOPS w Częstochowie. Kolejne 120 osób, które zeznało, że same głosowały na projekt nr 821 – „Dzielnicowe Kluby Mieszkańca”, lub nie były w stanie potwierdzić bądź zaprzeczyć swojego udziału w głosowaniu w ramach budżetu obywatelskiego Częstochowy z 2020 roku. Sprawa została wydzielona z większego postępowania prowadzonego wcześniej przez Prokuraturę Okręgową w Sosnowcu.
Podejrzenia o nielegalne wykorzystanie danych
Śledztwo dotyczyło nielegalnego użycia danych osobowych – w tym imion, nazwisk, adresów i numerów PESEL – głównie pracowników MOPS-u w Częstochowie oraz innych mieszkańców uprawnionych do głosowania. Dane te miały zostać wykorzystane w głosowaniu online na zadanie nr 821, co – zdaniem prokuratury – mogło prowadzić do naruszenia prawa poprzez uniemożliwienie oddania głosu zgodnie z wolą danej osoby.
Zgodnie z ustaleniami śledczych, do zdarzeń doszło między 16 a 25 listopada 2020 roku.
System głosowania zawiódł, czy doszło do ingerencji?
Nieprawidłowości wyszły na jaw w lutym 2021 roku, gdy jeden z pracowników MOPS-u próbował zagłosować, ale system wskazał, że jego PESEL został już użyty. Podobne komunikaty otrzymali inni pracownicy. W efekcie dyrekcja MOPS-u zgłosiła sprawę do prokuratury.
Postępowanie zostało wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez adwokata reprezentującego dyrektor MOPS-u oraz radną Monikę Pohorecką, która nagłośniła sprawę w mediach.
Projekt „Dzielnicowe Kluby Mieszkańca”, na który oddano sporne głosy, miał być kontynuacją unijnego programu „Częstochowa silna dzielnicami”. Ostatecznie jednak nie uzyskał wystarczającej liczby głosów i nie został zrealizowany. Nie wiadomo również, czy nieprawidłowości dotyczyły także innych projektów, ponieważ system umożliwiał jednoczesne głosowanie na kilka zadań.
Skala sprawy zaskoczyła prokuraturę
Śledztwo z czasem urosło do ogromnych rozmiarów. Zdecydowano o przesłuchaniu prawie 2700 osób, które mogły mieć status pokrzywdzonych. Początkowo sprawą zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, następnie Prokuratura Regionalna w Katowicach przekazała ją do Sosnowca. Później sprawę próbowała prowadzić Prokuratura Rejonowa w Jaworznie, jednak z uwagi na skalę postępowania ponownie trafiła ona do Sosnowca.
Przypomnijmy, że 27 marca Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu poinformował, że śledztwo w zakresie czynów kwalifikowanych z art. 190a § 2 k.k., co do 200 osób, które nie złożyły wniosku o ściganie i ukaranie sprawców czynów zostało umorzone. Wcześniej śledztwo umorzono co do 50 osób, które zmarły i nie można było ich już przesłuchać, a także zakończono wątek 115 osób, które potwierdziły, że głosowały na projekt nr 821 lub nie pamiętały czy na ten właśnie projekt przekazały swój głos.
Na razie w sprawie zarzuty postawiono trzem podejrzanym. Dotyczą one podszywania się pod inne osoby i wykorzystywania danych, za pomocą których pokrzywdzeni są publicznie identyfikowane, w celu wyrządzenia im szkody majątkowej lub osobistej (art. 190a par. 2 k.k.).