Fiński napastnik o przenosinach do Cracovii. "Ten klub ma wielkie tradycje"
26-letni napastnik jest znany polskim kibicom. W sezonie 2023-2024 występował w Zagłębiu Sosnowiec, w którym odegrał ważną rolę. W tych rozgrywkach wystąpił w 44 meczach, zdobył 9 bramek i zanotował 21 asyst. Na ławce kar spędził 55 minut.
Radosław Kozłowski
– O Polsce mogę powiedzieć same dobre rzeczy. Bardzo dobrze wspominam atmosferę na lodowiskach, a kibice są bardzo mocnym punktem tych rozgrywek. Liga jest zacięta i wyrównana, niespodzianka może zdarzyć się w każdej kolejce. Choć spędziłem tu tylko sezon, całkiem nieźle się tu czułem i cieszę się, że wracam na polskie lodowiska – wyjaśnił Olli Valtola, który opowiedział też o swoich mocnych stronach.
– Jestem inteligentnym, wszechstronnym graczem. Bardzo dobrze czuję się w tercji ofensywnej, gdzie potrafię zarówno sfinalizować szansę, jak i wykreować ją kolegom z drużyny – dodał.
Fiński napastnik miniony sezon spędził w Lidze Alpejskiej, gdzie reprezentował barwy HDD Jesenice. Był kluczową postacią słoweńskiego klubu, jego czołowym strzelcem i najlepiej punktującym. W 47 spotkaniach zgromadził 58 "oczek" za 20 goli i 38 kluczowych zagrań.
– Zdecydowanie. Słowenia była pozytywnym doświadczeniem dla mnie, zarówno na lodzie, jak i poza. Miałem z jednej strony dobre liczby na tafli, a z drugiej całkiem przyjemne warunki do życia pośród szczytów Alp – wyjaśnił młodszy brat Kallego Valtoli.
Dlaczego zdecydował się dołączyć do Cracovii?
– Czuję, że Cracovia była dobrym wyborem dla mnie na tym etapie kariery, na którym obecnie jestem. Myślę, że z nowym sztabem szkoleniowym i zespołem drużyna będzie w stanie napsuć krwi każdemu, nawet najlepszym w stawce – wyjaśnił 26-letni atakujący, jasno określając swoje cele na nowy sezon.
– Największym priorytetem dla mnie jest to, aby osiągnąć z drużyną jak najlepszy wynik. Jak wspomniałem, myślę, że możemy zawalczyć z każdym i chcemy udowodnić na lodzie. Cracovia jako klub ma wielkie tradycje i chciałbym, żeby była widoczna w lidze z pozytywnej strony – dodał.
Źródło artykułu: Hokej.net