Hutnik Kraków przegrał z Unią Skierniewice. Beniaminek wypunktował faworyta po ciekawym meczu 2. ligi
Unia Skierniewice - Hutnik Kraków 2:0 (1:0)
- Bramki: 1:0 Kosior 24, 2:0 Czarnecki 55.
- Unia: Grocholski - Jendryka (90+2 Konanau), Straus, Woliński, Makuch - Stępieńm Toporkiewicz (79 Kamiński), Sołtysiński (90+2 Zyntek), Kosior - Czarnecki (62 Turek), Wojdakowski (79 Jaroch).
- Hutnik: Damian Hoyo-Kowalski - Burka, Daniel Hoyo-Kowalski, Bracik (63 Hołuj) - Kieliś, Semik (63 Szablowski), Urbańczyk, Jopek, Motrycz (63 Gałek) - Sowiński (79 Rzepka), Prusiński (79 Ikwuka).
- Sędziował: Paweł Szuta (Poznań). Żółte kartki: Czarnecki, Sołtysiński - Semik, Burka, Prusiński, Daniel Hoyo-Kowalski.
Piękny gol dał Unii prowadzenie w meczu z Hutnikiem
W miejscowej ekipy nie mógł zagrać jej najlepszy strzelec Kamil Sabiłło, ale to nie przeszkodziło beniaminkowi w pokonaniu faworyzowanych gości.
W 9 min pierwszą dobrą okazję miał Hutnik. Po centrze Mateusza Sowińskiego na dalszy słupek uderzył głową Szymon Jopek, ale niecelnie. Po chwili z dobrze zapowiadającej się kontry nic nie wyszło, a następnie Artem Motrycz nie opanował piłki w polu karnym. To były jednak sygnały, że to goście nadają ton ofensywnym poczynaniom na boisku. A jeszcze w 19 min groźne z wolnego uderzył Kacper Prusiński.
Gospodarze przetrwali trudne chwile i sami poważniej zaatakowali. W 23 min z ostrego kąta próbował Damian Wojdakowski, lecz jego strzał został zablokowany. A po rożnym po tej sytuacji już było 1:0 dla Unii. Piłka została wybita przed pole karne, nadbiegający Maksymilian Kosior półwolejem zewnętrzną częścią stopy trafił pod poprzeczkę. Przepiękna bramka!
Dobrą okazję do wyrównania Hutnik miał w 38 min. Patryk Kieliś zagrał z prawej strony płasko w pole karne, Maciej Urbańczyk uderzył z pierwszej piłki, ale bardzo niecelnie.
Unia była skuteczniejsza i wypunktowała Hutnika
Po przerwie Hutnik atakował, ale niewiele z tego nie wynikało. Skierniewiczanie byli znacznie groźniejsi. W 53 min strata mogła być większa. Gospodarze przeprowadzili podręcznikową kontrę, piłka trafiła w pole karnego do Mateusza Stępnia, a po jego strzale odbiła się od poprzeczki.
Po kolejnej kontrze przyjezdni już nie mieli tyle szczęścia. Po podaniu z prawej strony Jakuba Jendryki pierwszy strzał Jakuba Czarneckiego pozostawiał wiele do życzenia, ale Damian Hoyo-Kowalski popełnił błąd, wypuszczając futbolówkę z rąk, a dobitka rywala była skuteczna.
W 61 min mogło być "po meczu", lecz w zamieszaniu po rzucie wolnym bramkarz Hutnika udanie interweniował. Podobnie było w 68 min po mocnym strzale Kosiora z wolnego.
Wreszcie dobrą okazję miał Hutnik. W 78 min Jopek nie trafił najlepiej w piłkę, głową z bliska tor lotu futbolówki zmienił Kieliś, ale bramkarz był na posterunku. Kieliś w 87 zmarnował "ostatnią szansę" na odwrócenie losów spotkania - z bliska trafił w głowę obrońcy stojącego na linii bramkowej.