Lubelscy siatkarze pokonali PGE Projekt Warszawa. Finał turnieju Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza
Bogdanka LUK Lublin - PGE Projekt Warszawa 3:2 (20:25, 25:22, 28:26, 22:25, 19:17)
LUK: Grozdanov, Wachnik, Komenda, Sasak, Young, McCarthy, Hoss (libero) oraz Malinowski, Czyrek (libero), Prokopczuk, Zając, Gyimah. Trener: Stephane Antiga
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
Projekt: Semeniuk, Bednorz, Kozłowski, Weber, Tillie, Kłos, Wojtaszek (libero) oraz Gomułka, Firlej, Firszt, Koppers, Strulak. Trener: Tommi Tiilikainen
Lublinianie w sobotnim półfinale pokonali Jastrzębski Węgiel 3:2. Mistrzowie Polski przegrywali już 0:2, ale wyszli z opresji i zapewnili sobie triumf po emocjonującym tie-breaku. Z kolei warszawianie nie dali żadnych szans włoskiej Cisternie Volley, zwyciężając bez straty seta i dominując w każdej partii. Wszystko to zapowiadało fantastyczne widowisko w niedzielnym finale.
- Kibice po przerwie reprezentacyjnej byli chyba bardzo stęsknieni za graniem klubowym - podkreślał Kewin Sasak, atakujący lubelskiego zespołu. - Nas to bardzo cieszy i mam nadzieję, że w sezonie również będzie tak wypełniona hala. Lubię takie mecze takie, gdzie są pełne trybuny. Można powiedzieć, że dopiero od tego tygodnia zaczęliśmy trenować całym składem. Także tego czasu troszkę jeszcze mamy. Było to na pewno dobre przetarcie przed sezonem - dodawał.
Finałowe spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia warszawian. Projekt szybko objął prowadzenie 3:0, jednak gospodarze błyskawicznie odpowiedzieli skutecznymi blokami, doprowadzając do wyrównania. Gra od tego momentu toczyła się punkt za punkt. Przełom nastąpił po autowym ataku Kanadyjczyka Fynniana McCarthy'ego i błędzie technicznym Marcina Komendy, co pozwoliło warszawianom odskoczyć na cztery oczka (12:8). Zespół ze stolicy konsekwentnie utrzymywał rytm gry, kontrolował przebieg partii (16:12, 19:14), wygrywając premierową odsłonę 25:20. Seta zakończył blok Karola Kłosa.
Początek drugiej partii należał do gospodarzy. Lublinianie szybko złapali właściwy rytm i objęli prowadzenie 7:5. Przeciwnicy jednak odpowiedzieli serią trzech punktów z rzędu (8:7). Od tego momentu żadna z drużyn nie była w stanie przejąć wyraźnej kontroli nad przebiegiem seta. Kluczowy moment nadszedł w końcówce, gdy znakomicie dysponowany Kewin Sasak wziął sprawy w swoje ręce i dzięki temu Bogdanka LUK odskoczyła na 23:20. Ekipa znad Bystrzycy nie wypuściła już takiej przewagi z rąk, zwyciężyła tę część gry 25:22 i tym samym doprowadziła do remisu w całym meczu, przywracając emocje w hali Globus.
Kolejna partia od początku była niezwykle wyrównana. Oba zespoły grały punkt za punkt, imponując skutecznością w ataku i solidną grą w obronie. Zarówno lublinianie, jak i warszawianie nie zamierzali oddać inicjatywy, a napięcie rosło z każdą kolejną akcją. W końcówce to podopieczni trenera Stephane'a Antigi wydawali się być bliżej zwycięstwa - po skutecznych akcjach prowadzili 21:19. Rywale jednak nie zamierzali odpuszczać i po atakach Niemca Linusa Webera i Bartosza Bednorza wyszli na prowadzenie 22:21. Ostatecznie o losach seta zadecydowała gra na przewagi, którą wygrali żółto-czarni 28:26, gdy w aut zaatakował Francuz Kevin Tillie.
Warszawianie nie złożyli broni i od początku czwartego seta grali z większą determinacją, poprawili skuteczność w ataku i zdecydowanie lepiej spisywali się w polu serwisowym. Lublinianie starali się dotrzymać kroku rywalom, jednak w decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowali gracze ze stolicy, zwyciężając czwartą odsłonę 25:22. O losach finału musiał zadecydować więc tie-break, który zapowiadał się na prawdziwy siatkarski thriller i takim też był.
Lublinianie po ataku Mateusza Malinowskiego prowadzili 8:7, ale dwa punkty wywalczone przez Bartosza Firszta odwróciły wynik (9:11). Zacięta rywalizacja trwała do samego końca. Serwis gospodarzy w siatkę dał piłkę meczową ekipie Projektu, która zrewanżowała się rywalom podobnym błędem, rozpoczynając grę na przewagi. W niej również nie brakowało emocji, ale w ostatniej akcji meczu warszawianie posłali piłkę w aut i tym samym Bogdanka LUK wygrała finalnie tie-breaka 19:17 i cały pojedynek 3:2.
To ich drugi triumf w tym turnieju. Poprzednio dokonali tego w pierwszej edycji, która odbyła się w 2022 roku.