Mnóstwo bramek w pierwszym dniu Euro 2025 w blind footballu. W środę Polacy zagrają z Hiszpanią
Hiszpania, faworyt turnieju pokonała Rumunię 7:0. Gdy zatem do meczu z Kosowem przystępowali Polacy, mieli świadomość, że muszą być skuteczni na podobnym poziomie, żeby zbliżyć się do pierwszego miejsca po pierwszym dniu zmagań. „Biało-Czerwoni” okazali się jednak jeszcze bardziej skuteczni, strzelili aż dziesięć goli, nie stracili żadnego. Wynik 10:0 mówi sam za siebie. Nasi zawodnicy zagrali bardzo dobre zawody, byli skuteczni i wygrali pewnie. Łupem bramkowym podzielili się: Jung, Olech (obaj po trzy gole), Ryszka (dwie bramki), Zinkow oraz Krzyszkowski.
W polskiej ekipie trzon stanowią zawodnicy Wisły Kraków. Ich grze z boku przyglądali się też byli piłkarze „Białej Gwiazdy”. Dzisiejszy dyrektor sportowy Vullnet Basha oraz Zdenek Ondrasek.
Po końcowym gwizdku reprezentant Polski Marcin Ryszka powiedział: - Cieszy zwycięstwo, ale też sen z powiek mnie osobiście spędza fakt, że się nam zrobił trochę szpital w zespole. Nasz najlepszy zawodnik Paweł Zinkow pojechał do szpitala z kontuzją. Jest jeszcze trochę innych lekkich urazów. Mówiąc wprost, wiedziałem, że zaczniemy ten turniej od pierwszego schodka. Cieszy natomiast, że trochę postrzelaliśmy. Młody Gabryś Olech, stara strzelba Martin Jung widać, że naładowana. Ale w środę czeka nas trening biegowy, bo Hiszpanie to jest inny poziom. Nawet moi znajomi mówili, że to niemożliwe, że oni tak grają.
Wiara w to, że można wygrać z faworytem jednak jest. Ryszka dodaje bowiem: - Trzy lata temu graliśmy z nimi na mistrzostwach Europy w Pescarze. Padł remis 0:0. Część tych Hiszpanów też znamy z rozgrywek klubowych, bo jako Wisła Kraków graliśmy z nimi na turnieju w Pradze. I też wiele krwi nam nie napsuli. Nic, trzeba się wyspać, zregenerować i w środę o 16 walczymy. A ja zapraszam kibiców, bo choć nie widzimy piłki, która wpada do bramki, to słyszymy jak oni się cieszą i to dodaje nam mnóstwo energii.
Wtorkowy mecz podsumował również trener Polaków, Dominik Foryś: - Można powiedzieć, że będziemy się w tym turnieju gonić na strzelone bramki. Po pierwszym dniu można żartować, że mamy lidera. Zobaczymy, co będzie dalej, bo bezpośredni mecz z Hiszpanami już w środę przed nami. Przeanalizowaliśmy ich dokładnie już przed turniejem. Przyglądnęliśmy się im również w meczu z Rumunią. Mają mało słabych punktów, o ile w ogóle je mają. My jednak też znamy swoją wartość i przede wszystkim mam nadzieję, że zagramy na swoim poziomie. Przystąpimy do tego meczu z nadzieją, że trzy punkty zostaną przy nas.
Trener Foryś również zaprasza kibiców na mecz: - Plac Na Groblach 23, godzina 16. Emocji na pewno nie zabraknie. Siedemnaście bramek strzelonych we wtorek. W środę pewnie aż tyle nie padnie, bo obrony obu zespołów są znakomite, ale nie sądzę, żeby był bezbramkowy remis. Jeśli zatem ktoś tylko ma ochotę, to serdecznie zapraszamy na nasz mecz z Hiszpanami!