Selekcjoner reprezentacji Polski po debiucie: Miałem motyle w brzuchu

Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła Sosnowiec Cup. Biało-czerwoni w pierwszym meczu pokonali Włochów 4:2. Swoimi wrażeniami podzielił się Pekka Tirkkonen, który udanie zadebiutował w roli selekcjonera kadry.

fot: polskihokej.tv

Radosław Kozłowski

7 listopada 2025, 15:12

"Orły" ważny krok w kierunku zwycięstwa zrobiły już w pierwszej odsłonie, w której zaprezentowały znakomitą skuteczność, bo aż trzy z pięciu ich celnych strzałów znalazły drogę do siatki. Sposób na Gianlukę Valliniego znaleźli kolejno: Łukasz Krzemień (kontra podczas gry w osłabieniu), Kamil Górny (wykorzystał dobre dogranie zza bramki Pawła Zygmunta) i Dominik Paś (uderzenie w "piątą dziurę"). Tomáša Fučíka w zamieszaniu podbramkowym pokonał debiutujący w zespole "Azzurich" Matt Bradley.

– Ten mecz był dla mnie niezwykle ważnym wydarzeniem. Wiązało się z nim dużo emocji, bo nie tylko po raz pierwszy prowadziłem drużynę narodową, ale mierzyliśmy się z zespołem, który ma legendarnego trenera, który przecież poprowadził reprezentację Finlandii do złotych medali na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata. Dlatego to zwycięstwo daje dodatkową satysfakcję. W czwartek miałem te słynne motyle w brzuchu – zaznaczył z uśmiechem Pekka Tirkkonen.

Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska

57-letni Fin namówił do powrotu do kadry Arona Chmielewskiego i Bartłomieja Pociechę. Warto dodać, że „Chmielu” jest najlepszym strzelcem (15 bramek) i najlepiej punktującym zawodnikiem ligi (26 „oczek”), a 33-letni defensor jest najskuteczniejszym defensorem. W 16 meczach zgromadził 18 punktów za 6 goli i 12 kluczowych zagrań.

– Aron ma duże umiejętności, potrafi groźnie uderzać na bramkę i strzelać gole. Jest także bardzo doświadczony. Za nim wiele lat gry w Czechach, mierzył się tam z wymagającymi rywalami i teraz może to wykorzystywać po powrocie do Polski – stwierdził selekcjoner "Orłów". – Z kolei Bartek Pociecha ma świetny sezon. Pokazał jak bardzo jest zmotywowany, a motywacja to kluczowa sprawa, gdy gra się w biało-czerwonych barwach – dodał.

Dziś o 19:45 biało-czerwoni zmierzą się ze Słowenią. Trener "Rysiów" powołał na ten turniej wielu młodych zawodników.