Siatkarze PZL Leonardo Avii Świdnik przegrali z Lechią Tomaszów
PZL Leonardo Avia Świdnik - Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3 (16:25, 25:22, 19:25, 25:21, 9:15)
Avia: Piwowarczyk 2, Rawiak 8, Pigłowski, Kryński 3, Sokołowski 20, Oziabło 1, Kuś (libero) oraz Rykała 17, Gwardiak 12, Ociepski 5, Orlicz 1, Borkowski. Trener: JAkub Guz
Lechia: Kopij 12, Suski 1, Hendzelewski 16, Abramowicz 3, Przybyłek 13, Nowik 26, Jaglarski (libero) oraz Kotela, Kukie 1, Zimoląg 4, Rutkowski 1, Brzostowicz, Balasz. Trener: Kamil Czapnik
Kibice w Świdniku obejrzeli widowisko pełne zwrotów akcji. Świdniczanie i tomaszowianie grali falami, wygrywając na zmianę kolejne sety. Finalnie to jednak goście cieszyli się z triumfu, zwyciężając po tie-breaku 3:2.
- W pierwszym secie nasza gra nie napawała optymizmem. W drugim, po serwisach Dawida Sokołowskiego, odskoczyliśmy rywalom i dzięki temu wygraliśmy tę partię - podkreśla Krzysztof Pigłowski, rozgrywający PZL Leonardo Avii. - Z kolei trzecia odsłona była nieco podobna do pierwszej i także padła łupem rywali. To co trzeba docenić, to na pewno wspaniała postawa świdnickich kibiców. Od poniedziałku bierzemy się do pracy i zrobimy wszystko, aby w kolejnej serii spotkań przywieźć z Grodziska Mazowieckiego komplet punktów - dodaje.
Pierwszy set to pokaz siły Lechii. Ekipa z województwa łódzkiego od początku narzuciła mocne tempo, natomiast podopieczni trenera Jakuba Guza nie potrafili znaleźć sposobu na atak tomaszowian. Wynik 16:25 mówi sam za siebie.
Druga partia miała już zupełnie inny przebieg. Świdniczanie od stanu 7:9 zdobyli dziesięć punktów z rzędu, odskakując na 17:9. Drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego w końcówce złapała jeszcze kontakt (21:22), jednak nie była już w stanie dogonić gospodarzy. Avia wygrała tę część gry 25:22 i doprowadziła do remisu w meczu.
Trzeci set znowu należał do przyjezdnych. Skuteczność w ataku i solidna gra w obronie dały im pewne zwycięstwo 25:19. Avia nie zamierzała jednak składać broni. W czwartej odsłonie to z kolei miejscowi dominowali od początku do końca, a ich wygrana 25:21 zapowiadała emocjonujący tie-break.
Decydujący set rozpoczął się od mocnego uderzenia Lechii, która szybko zbudowała pięciopunktową przewagę (8:3). Team z Lubelszczyzny próbował gonić, ale przeciwnicy kontrolowali sytuację, triumfowali w tie-breaku 15:9 i tym samym wywieźli dwa cenne punkty ze Świdnika
Statystyki pokazują, że obie drużyny mocno ryzykowały zagrywką. W całym pojedynku popełniły aż 32 błędy. Avia mogła pochwalić się sześcioma asami serwisowymi, natomiast Lechia jednym mniej.
Dla Avii to druga przegrana w sezonie 1. ligi. Na inaugurację podopieczni Jakuba Guza ulegli na wyjeździe MCKiS Jaworzno 1:3. W najbliższej serii gier świdniczanie zmierzą się 27 września w gościach ze Spartą Grodzisk Mazowiecki.