Southgate kandydatem na trenera. Żelazny: Jeszcze nabawi się traumy
Southgate za drogi dla PZPNu. To chyba niemożliwe
Kandydatura Garetha Southgate’a oficjalnie wpłynęła na biurko prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Anglik mógłby objąć reprezentację Polski po tym, gdy 12 czerwca do dymisji podał się Michał Probierz. Southgate na mundialu 2018 dotarł z Anglikami do półfinału, co nie zdarzyło się Synom Albionu od 1990 roku. W 2022, mimo efektownej gry, Anglicy odpadli w ćwierćfinale. Na Euro 2020 i 2024, Anglicy zostali wicemistrzami Europy, co było największym osiągnięciem tej reprezentacji od tytułu mistrza świata w 1966 roku. Wydaje się jednak, że PZPN nie wybierze Garetha Southgate'a. WP Sportowe Fakty skontaktowały się w tej sprawie z dziennikarzem Piotrem Żelaznym. Ten powiedział, że Anglik jest przede wszystkim za drogi. W kadrze Anglii zarabiał ponoć nawet 5 mln funtów rocznie.
Przede wszystkim Southgate jest kompletnie za drogi. Nie mówię, że to jest niewykonalne dla PZPN, ale na pewno musiałoby to być wspomagane przez jakieś umowy sponsorskie. Nie wiem, czy Cezary Kulesza ma takie możliwości, żeby nazbierać takie pieniądze. Zdaję sobie sprawę, że Gareth może zejść z tych zarobków, ale ile? Milion? Półtora miliona? To wciąż duże pieniądze. Wiem, że PZPN jest bogaty, ale nie wydaje mi się, żeby taki komin płacowy był możliwy – powiedział Żelazny.
Southgate selekcjonerem? Żelazny: Nabawiłby się tylko traumy
Żelazny, który nie wierzy w udaną współpracę żadnego trenera z obecnym PZPN-em, powiedział, że nie życzyłby Southgate’owi pracy w Polsce, bo ten widząc, jak zachowuje się dzisiejszy PZPN, nabawiłby się traumy.
To nie ma znaczenia, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski. Współpraca z Kuleszą, z tym zarządem, z tymi ludźmi, nie może się udać. Wyobrażacie sobie, że przyjeżdża Southgate i musi rozmawiać z podchmielonymi działaczami PZPN? Albo, że dowiaduje się, że ochroniarzem najlepszego piłkarza jest neonazista? O czym my mówimy. Ryba psuje się od głowy i w tym przypadku ta głowa jest strasznie zepsuta. Nawet jakby do Polski przyszedł Pep Guardiola w duecie z Juergenem Kloppem, to przy tym PZPN nic nie byliby w stanie zrobić. Nie życzyłbym Southgate'owi, żeby musiał przechodzić przez to. Nabawiłby się tylko traumy – powiedział na koniec.