Świętokrzyskie: 13.edycja Maratonu i Półmaratonu na raty za nami
13. edycja MosirGutwin Run - Maratonu i Półmaratonu za nami
W niedzielę 12 października odbył się ostatnia szósta runda MosirGutwin Run - Maratonu i Półmaratonu. To właśnie tu, wśród ścieżek i alejek wokół malowniczego zalewu, ponad 200 biegaczy i miłośników nordic walking spotkało się po raz ostatni w tym roku, by zamknąć sportowy cykl, który od wiosny gromadził amatorów aktywności i dobrej energii.
Choć zawody MosirGutwin Run mają charakter rywalizacji, ich prawdziwa idea tkwi w czymś więcej niż w wynikach i medalach. To impreza, która przez lata stała się symbolem sportowej wspólnoty - miejscem, gdzie na starcie stają zarówno doświadczeni maratończycy, jak i ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z bieganiem.
Formuła "na raty" sprawia, że każdy może zrealizować swoje sportowe marzenie - pokonać dystans maratonu lub półmaratonu, ale etapami, w sześciu rundach rozgrywanych od wiosny do jesieni. To motywuje, daje satysfakcję i pozwala poczuć smak sukcesu niezależnie od sportowego poziomu.
Finałowa, szósta runda przyciągnęła rekordową frekwencję. Uczestnicy rywalizowali tradycyjnie na dystansach 10 i 5 kilometrów, a także w marszu nordic walking na 5 kilometrów.
Na najdłuższym dystansie - 10 kilometrów - zwyciężyli Dawid Krzysiek i Kinga Myśliwska, natomiast w biegu na 5 kilometrów najlepsi okazali się Sylwester Lepiarz i Kinga Myśliwska.
W kategorii nordic walking triumfowali Jarosław Dudek oraz Ilona Baka-Wnuk.
Ale tego dnia zwycięzcami byli wszyscy ci, którzy ukończyli cały cykl i skompletowali maraton lub półmaraton na raty, oraz ci, którzy po prostu stanęli na starcie i przekroczyli własne granice.
Oczywiście wybrano SuperGutwinerów. Wśród mężczyzn triumfowali Rafał Teliga przed Michałem Jamiołem i Dawidem Krzyśkiem, a wśród kobiet Dominika Łukasiewicz przed Kingą Myśliwską i Agnieszką Wołoch.
Podczas uroczystego podsumowania zawodów i wręczenia nagród organizatorzy wyróżnili nie tylko najlepszych sportowców. Szczególne brawa otrzymali uczestnicy biegający w cyklu od jego pierwszej edycji, a także rodziny, które wspólnie stają na linii startu - rodzice, dzieci, dziadkowie.
To właśnie oni najlepiej pokazują, że Gutwin Run to nie tylko zawody, ale też święto ruchu, radości i wspólnego spędzania czasu.