Unia Oświęcim niczym na sankach "zjeżdża" w dół tabeli hokejowej ekstraklasy. To efekt porażki we własnej hali z GKS Katowice

Unia Oświęcim przegrała we własnej hali z GKS Katowice, więc niczym "saneczkarze" zaliczyła ostry zjazd w dół tabeli hokejowej ekstraklasy, w której różnice są minimalne. Równie dobrze można się odbić w górę, tylko jak tego dokonać, skoro podopieczni Roberta Kalabera są w wyraźnym kryzysie.

Ekstraklasa hokeja: Unia Oświęcim - GKS Katowice 1:3

Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Jerzy Zaborski

Jerzy Zaborski

28 listopada 2025, 20:25

[1/4] Ekstraklasa hokejowa: Unia Oświęcim - GKS Katowice Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Jerzy Zaborski

Oświęcimianie źle weszli w mecz. Po strzale katowickiego obrońcy, spod linii niebieskiej, Igorowi Tyczyńskiemu wydawało się, że ma krążek pod parkanami, a tymczasem wpadł do siatki.

Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska

Potem oświęcimianie mieli dwa okresy gry w przewadze, ale nie potrafili ich zamienić na gola.

W przewadze prowadzenie podwyższyli katowiczanie; Mateusz Michalski znów uderzył spoza bulików i zasłonięty bramkarz miejscowych nie miał szans na skuteczną interwencję.

Po zmianie stron katowiczanie pilnowali wyniku, czekając na okazję do kontrataków. Oświęcimianie nie potrafili rozmontować defensywy przyjezdnych.

Nadzieje w serca oświęcimskich kibiców, że jeszcze nie wszystko stracone, wlał Joe Morrow, który soczystym strzałem spod niebieskiej pokonał katowickiego bramkarza.

W trzeciej odsłonie kibiców rozgrzała bójka Zacka Hoffmana z Miką Partanenem. Obaj zostali przez sędziów odesłani do szatni. Chwilę później kontra katowiczan dała im trzeciego gola, "zamykającego" mecz.

Podziękowania dla Zdzisława Kozaczka

Konferansjerkę w tym meczu poprowadził Zdzisław Kozaczek, człowiek od stu twarzach, który przez 32 lata pracy stworzył wiele niezapomnianych kreacji. Po meczu organizatorzy zgotowali mu małą fetę.

Okazję do zaprezentowania się sprzed szeroką widownią mieli także wicemistrzowie Polski U-13 z turnieju "Z Orlika na stadion", na co dzień uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 w Oświęcimiu.

UNIA OŚWIĘCIM - GKS KATOWICE 1:3 (0:2, 0:0, 1:1)

Bramki: 0:1 Lundegard 4, 0:2 Michalski - Runesson 14, 1:2 Morrow - Partanen - Rac 52, 1:3 Wronka - Pasiut - Lundegard 58.

UNIA: Tyczyński - Soederbrg, Morrow; Moutrey, Trkulja, Petrasz - Makela, Florczak; Peresunko, Rac, Partanen - Mościcki, Diukov; Kusak, Galant, Ahopelto - Prokopiak; Ziober, Krzemień, Prusak.

GKS KATOWICE: Eliasson - Runesson, Lundegard; Fraszko, Pasiut, Wronka - Verveda, Varttinen; Dupuy, Andreson, Jonasz Hofman - Vchodor, Z. Hoffman; Koivusaari, Monto, Michalski - Maciaś; Jakub Hofman, McNulty, Dawid.

Sędziowali: Przemysław Gabryszak i Bartosz SUSKI (Toruń) . KARY: 27 (w tym 5+20 Mika Partanen za bójkę) - 29 (w tym 5+10 Zack Hoffman za bójkę). WIDZÓW: 1800