Stracił panowanie nad pojazdem, rozbił seata w rowie i sobie poszedł. Zapewniał, że przestraszył się lisa
W poniedziałek nad ranem kierowcy poruszający się lokalną drogą między Radawczykiem a Babinem w powiecie lubelskim dostrzegli leżące w rowie rozbite auto. Od razu zatrzymali się sprawdzić, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. W pojeździe jednak nikogo nie było. O wszystkim powiadomiona została policja.
Funkcjonariusze dokonali penetracji całej okolicy, jednak nigdzie nie natrafili na kierowcę seata. Ustalili więc właściciela. Ten poinformował, że samochód służy do przewozu osób w ramach popularnych aplikacji i jest użytkowany przez inną osobę.
Kiedy policjanci dotarli w końcu do kierowcy, oznajmił on, iż na drogę wbiegł lis. Wówczas stracił panowanie nad pojazdem, który wypadł z jezdni i dachował. Natomiast oddalił się, gdyż nic mu się nie stało. Obywatel jednego z afrykańskich krajów był trzeźwy.