Szkoły na warszawskim Kamionku nie będzie? Dzieci cisną się w jednej podstawówce
Nowej, obiecanej szkoły jednak nie będzie? Na pewnie nie do 2033 roku. Na Kamionku tworzy się ogromny problem z miejscami w szkołach. Nowe osiedla, w ramach których powstały tysiące mieszkań, obsługuje tylko jedna szkoła. I jest już teraz przepełniona. A za oknem budowa kolejnych mieszkań trwa.
Gorąco na sesji dzielnicy Praga-Południe. Wszystko z powodu dyskusji o szkołach na Kamionku. To rejon od dekady intensywnie zabudowywany przez deweloperów. Za nowymi blokami nie nadąża oferta szkolna.
Podstawówka przy ul. Kamionkowskiej (SP 255), jedyna obsługująca większość nowych osiedli, obecnie pęka w szwach. W dziewiętnastu salach uczy się tam 738 dzieci (przy założeniu jedna klasa na salę, powinno być to 475 dzieci). Tzw. współczynnik zmianowości wynosi 1,6, co oznacza, że wielu uczniów zaczyna zajęcia po południu, na drugą zmianę.
Według danych dzielnicy, które wydają się bardzo zachowawcze, w ciągu trzech lat przybędzie kolejna setka dzieci. Prawdopodobnie będzie ich jeszcze więcej, bo dzielnica wydała zgodę na budowę kolejnych ok. 1,8 tys. mieszkań.
Nowej szkoły nie będzie? Ale rozbudują inną
Receptą na stale rosnącą liczbę dzieci miała być nowa szkoła, przy ul. Żupniczej. Dwa lata temu dzielnica odkupiła teren od MPO, jednak działka okazała się zbyt mała, by postawić tam budynek oświatowy.
– Czekamy na środki, żeby dokupić brakujący teren. Budowa tej szkoły to jest perspektywa 8-10 lat, patrząc realnie – powiedział, na sesji rady dzielnicy, burmistrz Tomasz Kucharski. Podał też, że koszt budowy i gruntu to około 120 mln zł. Wcześniej, w prezentacji, podawano, że być może będzie to więcej, bo 150 mln zł.
Aktualnie nie ma więc ani gruntów, ani projektu. Radni opozycji uważają, że biorąc pod uwagę tak odległe terminy podawane przez władze, szkoła nigdy nie powstanie. Pośrednio sugeruje to sama dzielnica, mówiąc o "nadciągającym niżu demograficznym". Nie wiadomo też, ile dzieci zmieściłoby się w tej nowej szkole.
Co z dziećmi z Kamionka?
Dzieci z Kamionka czeka wędrówka. Wspomniana, jedyna szkoła w okolicy, przy Kamionkowskiej zostanie rozbudowana. Po miesiącach opóźnień w końcu udało się przeprowadzić przetarg. Wiadomo, że jest sześciu chętnych. Kwoty wahają się od 24 do 29 mln zł, a dzielnica przesunęła środki, żeby tę budowę przeprowadzić. Cały ten proces potrwa dwa lata, czyli skończy się w okolicach września 2027 roku. Do tego czasu dzieci będą cisnąć się w przepełnionej szkole nr 255 (przy Kamionkowskiej). Szkoła powiększy się o dziesięć dodatkowych sal lekcyjnych. Razem z obecnie istniejącymi, da to 29 sal. Zgodnie z wymogami zmieści się tam… 725 uczniów. Czyli mniej niż dzisiaj. To założenie, że szkoła funkcjonuje bez drugiej zmiany.
Dlatego planowana jest też rozbudowa po sąsiedzku. Za kilka lat zacznie się wędrówka. Niektóre dzieci z Kamionkowskiej trafią do budynku przy ul. Mińskiej 1/5. Ale obecnie w tym miejscu działa tymczasowo SP nr 215, którą "rozbito" na dwa budynki. Jeden, to ten przy ul. Mińskiej, czyli Centrum Kształcenia Ustawicznego (6 sal), a drugi to dawna szkoła przy ul. Kobielskiej (16 lat), której część na szybko przygotowano, a reszta pozostaje w remoncie.
- W obliczu rosnącego zapotrzebowania, realizujemy rozbudowę SP nr 255. Planowane jest wykorzystanie budynku przy ul. Mińskiej 1/5, który może być wykorzystany jako filia szkoły podstawowej - mówiła na sesji Aleksandra Wilska, naczelnik Wydziału Oświaty i Wychowania.
I tak, gdy na Kobielskiej zakończy się remont, wrócą tam dzieci z SP nr 215. Wtedy szkoła przy ul. Mińskiej (CKU) pójdzie do remontu. Zabezpieczono dwa miliony złotych na wstępną koncepcję i prace projektowe. Powstanie tam filia SP 255, ale nie wiadomo kiedy.
Remont budynku przy ul. Mińskiej pochłonie 20 milionów złotych. Ma znaleźć się tam 20 sal lekcyjnych, czyli miejsce dla około 500 dzieci.
