Sztuczna inteligencja monitoruje ulice Oławy. Nowe technologie pomagają nawet rozwiązywać sprawy kryminalne

System powstał w siedzibie wrocławskiej firmy Neural. Tworzą absolwenci Politechniki Wrocławskiej. Wśród nich są m.in.: Michał Swędrowski i Norbert Ropiak, którzy skończyli kierunek Sztuczna Inteligencja, a także Maciej Hajduk z Informatyki Algorytmicznej. To właśnie z nim rozmawialiśmy o aplikacji Netwatch. System działa dzięki sztucznej inteligencji. Jej zadaniem jest wspomaganie człowieka w analizie zapisu z kamer monitoringu. Chodzi przede wszystkim o obiekty i zdarzenia z danego obszaru. Jak tłumaczy Maciej Hajduk, aplikacja robi to na kilka sposobów. Głównie poprzez:

• klasyfikację obrazów (nagrania zostają niejako przypisane do ustalonych wcześniej kategorii np. "wypadek drogowy"),
• komunikowanie tzw. interesujących zdarzeń (te są wyświetlane w panelu głównym, zwracając na siebie uwagę operatora; użytkownik może je przefiltrować pod kątem dowolnego parametru),
• wyszukiwanie zdarzeń z zapisanych materiałów na podstawie komend.

- Warto podkreślić, że są to nie tylko te zdarzenia, które zostały uznane przez operatora za interesujące. Zapisujemy wszystko, dzięki czemu mamy pełną bazę wiedzy. Przykładowo, w możemy w niej wyszukać takie hasło jak "biały pies" - mówi Maciej Hajduk, deweloper z firmy Neural.

Z aplikacji korzysta Straż Miejska w Oławie. Funkcjonariusze podkreślają, że dla nich jest to narzędzie, które przede wszystkim ma usprawnić pracę człowieka. We wtorek (27 maja) opowiedzieli nam, w jaki sposób wykorzystują nowe technologie przy analizie nagrań monitoringu.

- Stosujemy ten algorytm od około pół roku. Jesteśmy jedną z niewielu Straży Miejskich, która posiada tak nowoczesne narzędzia. System pomaga nam rozsądnie gospodarować siłami. Mamy 120 kamer, więc to bardzo przyspiesza naszą pracę. Przykładowo, jeśli chcemy odnaleźć sprawcę jakiegoś zdarzenia, np. wykroczenia, to możemy to sobie ułatwić, korzystając z rozwiązań, jakie oferuje nam technologia. Ostatnio dotarliśmy w ten sposób do właściciela białego psa, który pogryzł człowieka - przekazuje Paweł Gardyjan, Straż Miejska w Oławie.

Aplikacja to jeden z nowszych nabytków Straży Miejskiej w Oławie. Wcześniej zostały zakupione specjalne kamery. Umożliwiają identyfikację pojazdów po numerach rejestracyjnych, marce i kolorze. Połączenie obu systemów ułatwia pracę nie tylko straży miejskiej, ale i funkcjonariuszom policji. Okazuje się, że zgłaszają się po pomoc prawie każdego dnia.

- Policjanci często proszą nas o ustalenie sprawców przestępstw i wykroczeń, które zostały popełnione na terenie Oławy. Głównie chodzi o sprawdzenie tablic rejestracyjnych samochodów, które wjeżdżają i wyjeżdżają z miasta - mówi Dawid Woźniakiewicz, Straż Miejska w Oławie. Niedawno Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu prosiła nas o pomoc w ustaleniu sprawcy przestępstwa. Udało się to zrobić. Dowody w postaci nagrań zostały przekazane prokuraturze. Z racji ogromnej ilości materiału, w normalnych warunkach znalezienie odpowiednich nagrań z miejskiego monitoringu trwałoby nawet kilkaset godzin. Teraz zajęło nam to 30 minut - dodaje.

W Oławie system działa od blisko pół roku. Neural liczy, że wkrótce kolejne samorządy z Dolnego Śląska przekonają się do rozwiązania. Firma cały czas prowadzi rozmowy z różnymi instytucjami. Dąży do nawiązania współpracy z miastami, które znajdują się na południu i zachodzie województwa. W planach są również negocjacje z miastem Wrocław. Tu także jest przestrzeń na zastosowanie aplikacji bazującej na sztucznej inteligencji. Tym bardziej, że produkt cały czas jest rozwijany.

Na ten moment może nie tylko ułatwić wyszukiwanie danych na nagraniach miejskiego monitoringu, ale i zwrócić uwagę strażnika na zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu mieszkańców. Wciąż jednak to człowiek podejmuje decyzję, co zrobić z tą informacją. Przedsiębiorcy dążą do tego, by system bezpośrednio mógł łączyć się np. ze służbami ratunkowymi. Dzięki temu można oszczędzić cenne minuty, które obecnie są wykorzystywane na przekazywanie zgłoszenia odpowiednim jednostkom.

Ciekawą możliwością wydaje się również wymiana informacji pomiędzy systemami, które zostałyby zainstalowane na terenie różnych miastach. Pozwoliłoby to na czerpanie z nowego źródła wzorów ludzkich zachowań.

- System uczy się na podstawie akcji podejmowanych przez użytkownika - wyjaśnia Maciej Hajduk, Neural - Możemy wyobrazić sobie sytuację, że idąca chodnikiem osoba nagle się przewraca, bo ma zawał serca. System z odpowiednio zdefiniowaną kategorią będzie potrafił wykryć tę sytuację i natychmiast wyświetlić ją operatorowi. Wówczas jest w stanie zareagować natychmiastowo - dodaje.

Przedstawiciel firmy uważa, że system dobrze sprawdziłby się we Wrocławiu. Po jego rozwinięciu mógłby analizować natężenie ruchu, rozładowując korki w mieście. Samo wdrożenie nie powinno przysporzyć kłopotów, a, jak zaznacza, byłoby o wiele bardziej efektywnie i tańsze od obecnych rozwiązań.