YouTube na siłę tłumaczy. Koniec z oryginalnymi językami w filmach
AI-dubbing, czyli Orwell w wersji karaoke
Wyobraź sobie, że włączasz francuskie wideo. Chcesz posłuchać pięknego języka Molière'a. A tu nagle - bum! - pojawia się plastikowy głos AI, który zamiast francuskiej melodii serwuje Ci angielski lektor z głosem jak z kasety do nauki języka. Bez pytania, bez przeprosin, bez guzika "wyłącz". Oryginał? Zniknął w czeluściach chmury Google'a.
Szukasz opcji zmiany języka ścieżki audio. Nie ma takowej. Zmieniasz język całego YouTube na francuski, zmieniasz region na Francję - i co? Nic. Zawsze ten sam angielski dubbing. Jakby YouTube chciał powiedzieć: "Francuski? Ależ po co ci francuski, przecież wszyscy powinni mówić po angielsku z syntezatora mowy!"
Jeden z użytkowników w sieci w popularnym poście na forum Reddit, celnie podsumował absurd tej funkcji. "Kto w ogóle wpadł na pomysł, żeby domyślnie włączać takie rozwiązanie? - pyta. - "Nie wspominając już o tym, że YouTube automatycznie tłumaczy także tytuły filmów, pozbawiając je oryginalnego brzmienia. Czy naprawdę w Dolinie Krzemowej nie zdają sobie sprawy, że nie wszyscy są jednojęzyczni? Mówię w trzech językach, mam ustawiony kraj na Hiszpanię i język wyświetlania też hiszpański, a mimo to filmy z hiszpańskich kanałów nadal są automatycznie dubbingowane na angielski. Co wy robicie, YouTube?".
Czy w YouTube pracują ludzie, którzy znają tylko jeden język i marzą, żeby inni też niczego się nie nauczyli? Czy to początek nowej epoki: zakaz nauki języków przez oglądanie oryginalnych filmów? Bo przecież AI wie lepiej, czego chcesz słuchać.
Automatyczne tłumaczenie tytułów, czyli literacka rzeźnia
A jeśli tytuł brzmi dobrze w języku autora, to YouTube z radością zrobi z nim sałatkę. Tłumaczy mechanicznie, niezgrabnie, czasem absurdalnie. Autor wymyślił coś z sensem - widz dostaje wersję rodem z Google Translate sprzed dekady.
Na szczęście tu społeczność wzięła sprawy w swoje ręce. Jest wtyczka do Chrome'a - YouTube Anti Translate - która jednym ruchem przywraca porządek. To znamienne: użytkownicy muszą ratować platformę przed samą sobą. Pobrałem i potwierdzam, działa!
Innowacje, które cofają cywilizację
YouTube chwali się innowacyjnością. W praktyce zamienia platformę w wieżę Babel, w której wszystkie języki tłumaczy się na angielski bełkot. Kiedyś mówiło się, że znajomość języków obcych otwiera okno na świat. YouTube właśnie to okno zamyka, zasłania rolety i jeszcze puszcza w tle automatycznego lektora.
Jeśli to ma być przyszłość, to gratuluję: zamiast uczyć się francuskiego, hiszpańskiego czy japońskiego - będziemy karmić się jednym głosem AI, który raz brzmi jak kobieta, raz jak mężczyzna, a zawsze jak maszyna.
YouTube nie daje nam już wyboru. A może właśnie o to chodzi: żebyśmy przestali wybierać, myśleć i słuchać. W końcu sztuczna inteligencja wie lepiej, w jakim języku powinniśmy żyć.