Bełchatów: Muzeum Regionalne Dwór Hellwigów z romantyczną, ale równie tragiczną historią
Magiczne miejsce w Bełchatowie
Bydgoszcz: 3 mężczyzn zatrzymanych po nocnych wybrykach na hulajnodze
Historia Dworku Hellwigów rozpoczęła się w pierwszej połowie XVIII wieku i związana jest ze szlacheckim rodem Rychłowskich (legitymujących się herbem Nałęcz) - właścicieli Bełchatowa od pierwszego ćwierćwiecza XVIII wieku. Ród Rychłowskich - reprezentował nierozerwalnie związany z historią Polski stan szlachecki. Tę część społeczeństwa dawnej Polski, która tak doskonale znana nam jest choćby z lektury "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, a młodszym przedstawicielom naszego społeczeństwa z filmowej adaptacji tego skarbu literatury narodowej w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Na północny-zachód od bełchatowskiego dworu, obecnej siedziby Muzeum Regionalnego w Bełchatowie, w urokliwym parku, pośród kępy starych drzew, znajduje się grób Stefana i Anieli Hellwigów. Ta najbardziej chyba znana w Bełchatowie para za cenę niepodległej ojczyzny zapłaciła największą daninę - życie.
Stefan przyszedł na świat w 1897 roku jako syn Alberta i Bronisławy z domu Janusz. Wykształcony, obyty w świecie przemysłowiec z Bełchatowa często odwiedzał w Warszawie brata Bronisława. Podczas jednej z wizyt poznał młodszą o 8 lat nauczycielkę rysunków Anielę Marię z Piętków, którą zdrobniale nazywano Nelly.
Gdy nadszedł sierpień 1920 roku, a wraz z nim niepokojące wieści ze stolicy, młodzi małżonkowie przebywali w bełchatowskim dworze. Przyjechali krótko przed Bitwą Warszawską.
Ponieważ zagrożenie ze strony bolszewików stale rosło, młodzi, wychowani w duchu patriotycznym, wyjechali do Warszawy - on jako ochotnik, przydzielony do batalionu marszowego 2. pułku piechoty Legionów, ona jako sanitariuszka w warszawskim szpitalu.
Wierni ojczyźnie i małżeńskiej przysiędze walczyli aż do tragicznego 2 września 1920 roku. Gdy nadeszła wiadomość o śmierci Stefana, na jego poszukiwania z Warszawy wyruszyła Nelly, dołączyli do niej ojciec i brat zaginionego. Zmasakrowane ciało żołnierza odnaleziono w Trzeszczanach pod Hrubieszowem i zabrano je do Warszawy. Identyfikacji dokonano wyłącznie na podstawie wyszytych na bieliźnie inicjałów S.H.
Młoda wdowa nie umiała i nie chciała żyć bez męża. Znaleziono ją w warszawskim szpitalu nad ranem 20 września leżącą obok trumny męża. Popełniła samobójstwo.
Z uwagi na okoliczności śmierci młodej pani Hellwigowej odmówiono jej prawa do spoczynku w poświęconej ziemi. Postanowiono, że najlepszym miejscem dla obojga będzie pagórek, gdzie pod kasztanami i lipami stała altana.