Ukryty skarb Beskidu Niskiego: jeden z najbardziej niezwykłych wojennych cmentarzy

Pomiędzy dolinami Regetówki i Zdyni, znajduje się zalesiony grzbiet Rotundy w Regietowie. Na jej szczycie położony jest cmentarz wojskowy nr 51, z okresu I wojny światowej, jeden z kilkuset tego typu obiektów wzniesionych w latach 1915-18 na terenie Galicji przez władze austriackie.
Cmentarz nr 51 na Rotundzie. Cmentarz wojenny na Rotundzie to jedno z najpiękniejszych i najbardziej symbolicznych miejsc pamięci po I wojnie światowej w Polsce

Cmentarz nr 51 na Rotundzie. Cmentarz wojenny na Rotundzie to jedno z najpiękniejszych i najbardziej symbolicznych miejsc pamięci po I wojnie światowej w Polsce
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Lech Klimek
Lech Klimek
  • Rotunda zachwyca przez cały rok
  • Cmentarz nr 51
  • Cmentarz nr 51
  • Cmentarz nr 51
[1/4] Aby dotrzeć na Rotundę, trzeba się wysilić. Najprostsze szlaki prowadzą z Regietowa i Zdyni, niewielkich wsi łemkowskich Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Lech Klimek/PolskaPress

Nad jedna z dolin Beskidu Niskiego, na zalesionym szczycie Rotundy, kryje się jedno z najbardziej poruszających miejsc pamięci po Wielkiej Wojnie – cmentarz wojenny nr 51. Ukryty wśród bukowych lasów, z dala od zgiełku cywilizacji, emanuje atmosferą ciszy, zadumy i majestatycznego piękna. Dzieło architekta Dusana Jurkoviča to nie tylko nekropolia, ale także świadectwo duchowego wymiaru pamięci i szacunku wobec poległych.

Historia ukryta w lesie

W latach 1914–1915 przez Karpaty przetoczyły się jedne z najcięższych bitew I wojny światowej. Żołnierze armii austro-węgierskiej, rosyjskiej i niemieckiej toczyli walki w ekstremalnych warunkach górskich zimy, ginąc tysiącami. Po zakończeniu działań wojennych Austro-Węgry zorganizowały w Galicji monumentalny system cmentarzy wojennych – jedyny taki w Europie. Jednym z nich jest właśnie cmentarz na Rotundzie.

Cmentarz nr 51 zaprojektował Dušan Jurkovič, słowacki architekt, który łączył modernizm z lokalną, łemkowską stylistyką. To on nadał cmentarzom wojennym formę dzieł sztuki, w których śmierć zyskiwała wymiar godności i wspólnoty ponad podziałami.

Na Rotundzie pochowano 54 żołnierzy: 42 z armii austro-węgierskiej i 12 z armii rosyjskiej. Polegli podczas ciężkich walk o przełęcze karpackie w lutym i marcu 1915 roku. Ich imiona w większości pozostają nieznane – ale symbolika miejsca mówi więcej niż nazwiska.

Cmentarz ma kształt koła, co symbolizuje jedność i nieskończoność. Otacza go niski kamienny mur. Centralnym punktem nekropolii jest wysoka, drewniana wieża-krzyż – 16-metrowa konstrukcja przypominająca cerkiewną wieżę, flankowana przez cztery mniejsze wieże. Wszystko wykonano z drewna i kamienia – materiałów naturalnych dla Łemkowszczyzny.

Te wieże to nie tylko formy architektoniczne – to duchowe latarnie, które miały łączyć ziemię z niebem, żywych z poległymi. Na Rotundzie nie ma patosu – jest prostota i milczący przekaz, że każdy zasługuje na godny pochówek, niezależnie od narodowości czy munduru.

Rotunda - wędrówka przez historię

Po II wojnie światowej cmentarz popadł w ruinę. Opuszczony, porośnięty krzakami, z walącymi się wieżami, niemal zniknął z mapy. Dopiero w latach 90. XX wieku rozpoczęła się jego rekonstrukcja – z inicjatywy studentów, pasjonatów historii i organizacji międzynarodowych, takich jak Austriacki Czarny Krzyż.

Prace trwały ponad dwie dekady. W 2018 roku ukończono odbudowę wież w oryginalnej formie, przywracając nekropolii dawną świetność. Dziś cmentarz na Rotundzie znów mówi do odwiedzających – tym razem już nie przez zniszczenie, lecz przez pamięć.

Aby dotrzeć na Rotundę, trzeba się wysilić. Najprostsze szlaki prowadzą z RegietowaZdyni, niewielkich wsi łemkowskich. Trasa zajmuje około godziny, prowadząc przez malownicze ścieżki wśród bukowego lasu. Wysiłek zostaje nagrodzony – zarówno widokami, jak i emocjonalnym przeżyciem spotkania z historią.

Miejsce, które warto zobaczyć

Nie ma tam tłumów. Nie ma głośnych tablic ani komercji. Jest tylko wiatr, śpiew ptaków, i monumentalne krzyże, które opowiadają o śmierci – i o pokoju.

Cmentarz wojenny na Rotundzie to jedno z najpiękniejszych i najbardziej symbolicznych miejsc pamięci po I wojnie światowej w Polsce. To nie tylko cel wycieczki – to doświadczenie duchowe. W świecie, który coraz częściej zapomina o przeszłości, Rotunda przypomina, że śmierć nie dzieli – ona uczy pokory i wspólnoty.

Rotunda - jak dotrzeć?

Największym problemem dla indywidualnych turystów jest tu komunikacja. Ta publiczna w miarę swobodnie pozwala dotrzeć do Wysowej i to nawet startując z Tarnowa. dalej zostają własne nogi. W uprzywilejowanej pozycji pozostają posiadacze samochodów, nie muszą to byś terenowe pojazdy. Do będącej punktem startowym namiotowej bazy Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Warszawie jest łatwy dojazd. Dalej trzeba już zawierzyć własnym nogom. W stronę szczytu prowadzi droga, jednak jest ona zabezpieczona szlabanem, służy tylko leśnikom. Od bazy do szczytu mamy do pokonania około 1,6 kilometra podejścia głównym czerwonym szlakiem beskidzkim. Powinno to zająć około godziny bez forsowania się. Szlak miejscami jest stromy i pełen kamieni, więc należy uważać.

  • z Wysowej - od cerkwi zielonym szlakiem na szczyt Koziego Żebra, potem czerwonym w dół (uwaga stromo! po deszczach może być ślisko!) do bazy - ok. 3 h 30
  • z Wysowej - od cerkwi niebieskim szlakiem, potem konnym/rowerowym do doliny Regetowa, potem żółtym szlakiem doliną Regetówki do bazy - ok . 2h 45
  • z Wysowej - do granicy, dalej czerwonym słowackim szlakiem granicznym do przełęczy Regetowskiej, potem żółtym doliną Regetówki do bazy - ok. 3 h 30
  • z Hańczowej - od cerkwi czerwonym szlakiem przez szczyt Koziego Żebra do bazy - ok. 3 h 30
  • ze Zdyni - z Łuhu czerwonym szlakiem przez szczyt Rotundy - ok. 1 h
  • ze Smerekowca - bez szlaku szosą do bazy - ok. 2 h 15
  • ze Skwirtnego - od głównej szosy Uście - Konieczna, bez szlaku szosą, do bazy - ok. 2 h 45

Wybrane dla Ciebie

Borówno: To będzie atrakcja! Wiejska zabawa dla dzieci i rodziców
Borówno: To będzie atrakcja! Wiejska zabawa dla dzieci i rodziców
Gorlice: 13-latek z kradł konsole, a potem je sprzedawał. Teraz odpowie przed sądem rodzinnym
Gorlice: 13-latek z kradł konsole, a potem je sprzedawał. Teraz odpowie przed sądem rodzinnym
Radoszyce: Policyjna akcja na targu. Wiemy co się działo
Radoszyce: Policyjna akcja na targu. Wiemy co się działo
Warszawa: Weekendowy remont ulicy Kobiałka na Białołęce
Warszawa: Weekendowy remont ulicy Kobiałka na Białołęce
W zgubionym portfelu miał kartę z pinem i nawet jej nie zablokował. Mężczyzna, który go znalazł, przez kilka dni opróżniał mu konto
W zgubionym portfelu miał kartę z pinem i nawet jej nie zablokował. Mężczyzna, który go znalazł, przez kilka dni opróżniał mu konto
Warszawa: Na własnym ciele testował ostrość zakupionego noża. Doszło do przecięcia tętnicy
Warszawa: Na własnym ciele testował ostrość zakupionego noża. Doszło do przecięcia tętnicy
Toruń: Woonerf na starówce. "Najpierw zajmijmy się nawierzchnią"
Toruń: Woonerf na starówce. "Najpierw zajmijmy się nawierzchnią"
Co zrobić ze śliwkami? TOP 5 naszych sezonowych przepisów
Co zrobić ze śliwkami? TOP 5 naszych sezonowych przepisów
Starachowice: Auto koziołkowało. Utrudnienia na Batalionów Chłopskich
Starachowice: Auto koziołkowało. Utrudnienia na Batalionów Chłopskich
Jadalnia kiedyś była symbolem statusu. Dziś Polacy się jej pozbywają
Jadalnia kiedyś była symbolem statusu. Dziś Polacy się jej pozbywają
Częstochowa: Pobił lekarkę w szpitalu na Parkitce! Jest już WYROK. 29-latek trafi do więzienia
Częstochowa: Pobił lekarkę w szpitalu na Parkitce! Jest już WYROK. 29-latek trafi do więzienia
Szamotuły: Ogłoszono przetarg na budowę hali sportowej przy SP nr 1
Szamotuły: Ogłoszono przetarg na budowę hali sportowej przy SP nr 1