300 mundurowych dziennie na granicy. Jak wyglądają tymczasowe kontrole? Straż Graniczna wyjaśnia

W środę (9 lipca) odwiedziliśmy siedzibę Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim, aby porozmawiać o tymczasowych kontrolach i nie tylko. Rozmowa z rzecznikiem prasowym komendanta Nadodrzańskiego Oddziału SG, por. SG - Pawłem Biskupikiem.
Kontrole na granicy z Kostrzynie nad OdrąPierwszy dzień obowiązywania kontroli na granicy z Niemcami. Zdjęcia wykonane w Kostrzynie nad Odrą.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Jakub Pikulik
Łukasz Koleśnik
  • Kontrole na granicy z Kostrzynie nad Odrą
  • Kontrole na granicy z Kostrzynie nad Odrą
  • Kontrole na granicy z Kostrzynie nad Odrą
  • Kontrole na granicy z Kostrzynie nad Odrą
[1/4] Pierwszy dzień obowiązywania kontroli na granicy z Niemcami. Zdjęcia wykonane w Kostrzynie nad Odrą. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Jakub Pikulik

Ilu funkcjonariuszy bierze udział w działaniach związanych z tymczasowymi kontrolami?

Por. SG Paweł Biskupik: Średnio na dobę mówimy o ponad 300 funkcjonariuszach. Większość z nich to przedstawiciele Straży Granicznej, ale w tej liczbie są również wspierający nas policjanci, a także żołnierze Żandarmerii Wojskowej, Wojsk Obrony Terytorialnej, a nawet – w ostatniej dobie – dwóch pracowników Inspekcji Transportu Drogowego. Służby pełnią dyżury zmianowe co 12 godzin – to standardowa procedura.

76-latka jechała pod prąd przez ponad 70 km. Stanie przed sądem

Przygotowanie się w zaledwie tydzień do tak dużego przedsięwzięcia to zapewne ogromne wyzwanie logistyczne. Siły Nadodrzańskiego Oddziału SG raczej nie wystarczyłyby same, prawda?

Tak. Wspierają nas także funkcjonariusze z innych oddziałów SG. Choć decyzja o przywróceniu kontroli zapadła szybko, musimy być gotowi na tego typu sytuacje, więc nie można powiedzieć, że zostaliśmy zaskoczeni. Specjalne kontenery mobilne były przygotowane właśnie na taką okoliczność – bo na granicy nie mamy już infrastruktury, jak dawniej. Jeśli chodzi o zebranie sił i obsadzenie punktów, od zawsze dobrze współpracujemy z innymi służbami, m.in. z policją. Dlatego organizacja wspólnych kontroli nie była problematyczna.

Tymczasowe kontrole są prowadzone we wskazanych punktach. Czy jednak cała granica jest zabezpieczona? Wiadomo, że migranci potrafią np. przekroczyć rzekę przy niskim poziomie wody.

Zabezpieczamy 278 kilometrów granicy. Mamy wiele dróg drugorzędnych i innych miejsc, które mogą służyć do nielegalnego przekroczenia. W takich newralgicznych lokalizacjach rozmieszczone są stanowiska Wojsk Obrony Terytorialnej. Patrole regularnie sprawdzają te tereny. Żołnierze są czujni, uzbrojeni i w stałym kontakcie ze Strażą Graniczną.

Jak wyglądają kontrole na głównych przejściach granicznych? Czy sprawdzany jest każdy większy pojazd?

Nie. Trzeba jasno zaznaczyć, że nie kontrolujemy 100% osób przekraczających granicę. Każdy punkt kontrolny został tak zaprojektowany, aby możliwe było zatrzymanie pojazdu na osobnym pasie, nie zakłócając ruchu dla tych, którzy nie są objęci kontrolą. Typujemy pojazdy do kontroli na podstawie różnych czynników – nie wszystkie możemy ujawniać. W pierwszej kolejności są to pojazdy o dużej ładowności, choć nie wszystkie. Funkcjonariusze znają też kierowców, którzy regularnie przekraczają granicę, np. w drodze do pracy w Niemczech.

Czy działania SG obejmują także osoby wyjeżdżające z Polski?

Oczywiście. Nadal zabezpieczamy granicę w pełnym zakresie, czyli w obu kierunkach. Tymczasowe kontrole graniczne przy wjeździe do Polski nie oznaczają, że ignorujemy ruch wyjazdowy. Na bieżąco analizujemy sytuację i potencjalne zagrożenia. To praca „na żywym organizmie”. Nie zaniedbujemy żadnego kierunku.

Od kiedy ruszyły kontrole, zniknęli przedstawiciele Ruchu Obrony Granic. Czy ich działalność była zgodna z prawem?

Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby zaniepokojeni obywatele zgłaszali niepokojące sytuacje Straży Granicznej lub policji – na tym ich rola powinna się kończyć. Sprawą powinni zajmować się przeszkoleni i kompetentni funkcjonariusze. Niestety, na niektórych nagraniach widać, że członkowie tego ruchu utrudniali pracę służbom, znieważali funkcjonariuszy, a nawet podszywali się pod nich. W takich przypadkach zostały skierowane zawiadomienia do prokuratury. Już wcześniej media informowały, że ich działania wprowadzały chaos. Mieszkańcy zgłaszali nam zaniepokojenie.

Na jakiej podstawie prawnej dochodzi do przekazywania migrantów? Może Pan wyjaśnić dostępne procedury?

Są trzy główne procedury:

  1. Procedura dublińska – dotyczy cudzoziemców, którzy złożyli wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce, a następnie pojechali do Niemiec i tam również złożyli wniosek. W systemach pojawia się taka informacja i taka osoba jest przekazywana z powrotem do Polski jako kraju pierwszego wniosku.
  2. Readmisja – obejmuje np. cudzoziemców ubiegających się o pobyt czasowy w Polsce, którzy wyjechali do Niemiec, gdzie zostali wylegitymowani przez niemieckich funkcjonariuszy. Jeżeli potwierdzi się, że posiadali lub posiadają prawo pobytu w Polsce, to na tej podstawie niemieccy funkcjonariusze mogą ich odesłać z powrotem.
  3. Odmowa wjazdu w ramach tymczasowej kontroli granicznej – w 2023 roku Niemcy przywróciły kontrolę graniczną i na podstawie kodeksu granicznego Schengen mają możliwość stosowania procedury odmowy wjazdu. Jeśli cudzoziemiec próbuje przekroczyć granicę bez odpowiednich dokumentów uprawniających do wjazdu i pobytu na terytorium Niemiec, zostaje wówczas zawrócony do kraju, z którego przybył.

Czy Polska również może teraz odmówić wjazdu cudzoziemcom?

Tak. Przykład: już pierwszego dnia tymczasowych kontroli w Kostrzynie nad Odrą obywatel Syrii – legalnie przebywający w Niemczech – otrzymał odmowę wjazdu do Polski, ponieważ nie posiadał paszportu ani innych wymaganych dokumentów. Dzięki przywróceniu kontroli możemy stosować tę procedurę – wcześniej nie było to możliwe.

Czy tymczasowe kontrole mogą zostać przedłużone?

Obecnie obowiązują do 5 sierpnia. Czy zostaną przedłużone – trudno powiedzieć. Taka możliwość istnieje. Taka możliwość istnieje, w zależności od sytuacji migracyjnej.

Czy w woj. lubuskim planowana jest budowa nowych ośrodków dla cudzoziemców?

Wielokrotnie słyszeliśmy pogłoski, że w regionie mają powstać nowe ośrodki. Stanowczo dementuję te informacje. W Krośnie Odrzańskim mamy jeden ośrodek dla cudzoziemców – obecnie nieczynny z powodu modernizacji, która potrwa do końca przyszłego roku. Obecnie na terenie woj. lubuskiego nie funkcjonuje żaden aktywny ośrodek. Cudzoziemcy wymagający umieszczenia w takim miejscu są kierowani do najbliższych dostępnych ośrodków – w innych regionach Polski.

Wybrane dla Ciebie
Bytom: Sklep mięsny, a w nim oryginalne wnętrza sprzed stu lat
Bytom: Sklep mięsny, a w nim oryginalne wnętrza sprzed stu lat
Rzeszów: Mieszkańcy czekali latami. Powstanie nowa kładka nad Strugiem
Rzeszów: Mieszkańcy czekali latami. Powstanie nowa kładka nad Strugiem
Łapy: Znamy wyniki Budżetu Obywatelskiego Gminy Łapy 2026
Łapy: Znamy wyniki Budżetu Obywatelskiego Gminy Łapy 2026
Pułtusk: Kolejny wóz ratowniczy w naszym powiecie
Pułtusk: Kolejny wóz ratowniczy w naszym powiecie
Odeszli. Dziesięciu Polaków pożegnaliśmy w minionym roku
Odeszli. Dziesięciu Polaków pożegnaliśmy w minionym roku
Zachodniopomorskie: Ranking najlepszych miejsc do życia w województwie
Zachodniopomorskie: Ranking najlepszych miejsc do życia w województwie
Świętokrzyskie kusi smakiem. Poznaj wyborne potrawy tego regionu
Świętokrzyskie kusi smakiem. Poznaj wyborne potrawy tego regionu
Toruń: Mieszkaniec wyczuł na ulicy gaz. Służby szybko ruszyły do akcji
Toruń: Mieszkaniec wyczuł na ulicy gaz. Służby szybko ruszyły do akcji
Tarnów: Skradziony Strażnik Żywiołów powrócił na Plac Węgierski
Tarnów: Skradziony Strażnik Żywiołów powrócił na Plac Węgierski
Poddębice: Wszystkich Świętych. Na grobach dominowały białe znicze
Poddębice: Wszystkich Świętych. Na grobach dominowały białe znicze
Planowane przerwy w dostawie prądu w Trójmieście i okolicach
Planowane przerwy w dostawie prądu w Trójmieście i okolicach
Kamieniec: Krótka historia największego lumpeksu w Polsce
Kamieniec: Krótka historia największego lumpeksu w Polsce