"Zawsze czułam, że muszę dawać z siebie 120 procent". Rozmawiamy z Julią Łuczak, laureatką Miss Polonia z Poznania

Zdobyłaś tytuł I Vice Miss, masz 21 lat, studiujesz dwa kierunki studiów i jesteś z Poznania. Czy jest jednak coś, czego o Tobie nie wiemy? Czy masz jakieś hobby, o którym wie mało osób? 

Niewiele osób wie, że bardzo lubię zajmować się ogrodem. Uwielbiam sadzić i pielęgnować kwiaty – to mnie relaksuje. Po intensywnym dniu daje mi to wiele spokoju i pozwala się wyciszyć. A takim moim małym marzeniem jest otwarcie przytulnej kawiarni z domowymi ciastami i różnymi rodzajami kaw, tak aby każdy mógł się tam zatrzymać i odpocząć. 

A jak, poza sferą marzeń z kawiarnią, widzisz swoją przyszłość? Studiujesz prawo i psychologię. Czy zamierzasz związać się z którymś z tych zawodów czy np. zająć się modelingiem? 

Tak naprawdę nie mam jeszcze takiej konkretnej wizji. Wiadomo, że chciałabym łączyć moją przyszłość z ze studiami, bo to jest również moja pasja. Bardzo lubię uczyć się zarówno psychologii, jak i prawa. Nigdy nie wiemy, gdzie nas życie poniesie i co będziemy robili w przyszłości, dlatego nie chcę nawet tak bardzo planować sobie tego, co będzie za te 3-4 lata, kiedy skończę studia, tylko cieszyć się chwilą i przeżywać wszystko tu i teraz. 

A skąd decyzja o podjęciu dwóch kierunków studiów? Na pewno na psychologii i prawie masz sporo nauki?  

Nauki jest sporo, ale ja zawsze czułam, że muszę dawać z siebie 120 procent. Psychologia i prawo to dziedziny, które mnie pasjonują od lat. Uważam, że świetnie się uzupełniają – w prawie psychologia jest bardzo ważna choćby do rozumienia ludzi, a w psychologii wiedza prawnicza także się przydaje.  

Wracając jednak do konkursu Miss Polonia. Czy uważasz, że korona niesie za sobą pewne obowiązki i możliwości? 

Oczywiście. Chcę kontynuować moją działalność charytatywną i angażować się w warsztaty w szkołach, szpitalach i domach dziecka. Bardzo zależy mi na tym, aby uświadamiać dzieciom, jak ważne są pewność siebie i samoakceptacja. Żyjemy w czasach, gdy w mediach społecznościowych pojawia się wiele fake newsów czy ogólnie zakłamanych osób, do których porównują się dzieci i nie tylko dzieci. Później pojawiają się kompleksy. Chciałabym z tym walczyć i właśnie tę koronę wykorzystywać do walki z porównywaniem się.  

Wspomniałaś o mediach społecznościowych. Co w takim razie myślisz o umieszczaniu na różnych platformach typu Facebook czy Instagram przerobionych zdjęć, na których użytkownicy mają np. poprawioną sylwetkę? 

Nie jestem za przerabianiem zdjęć. To jest pewnego rodzaju zakłamanie rzeczywistości. Powinniśmy pokazywać to piękno i być dumni z naszego ciała, z tego jak wygląda. Zakłamanie prowadzi do porównywania się na zasadzie - ona wygląda lepiej, więc też muszę się przerobić, żeby tak wyglądać. Według mnie to zupełnie niepotrzebne, ponieważ każdy ma piękno w sobie i wystarczy w to po prostu uwierzyć i pokazywać je światu. Jeśli będziemy czuli to piękno, to świat też tak nas odbierze. 

A co sądzisz o kontrowersjach, które pojawiły się po ogłoszeniu wyników. Wiele osób typowało Ciebie jako zwyciężczynię. 

Jestem bardzo dumna z tego, że jestem I wicemiss. Jest to ogromne wyróżnienie, bo w konkursie brały udział 24 dziewczyny. Decyzją jury wygrała najlepsza. Ja Mai kibicuję z całego serca, mamy ze sobą dobry kontakt i cieszę się z jej wygranej. Chciałabym bardzo podziękować widzom i internautom za to wsparcie.

A jakie emocje towarzyszyły Ci podczas ogłaszania wyników? 

Byłam przeszczęśliwa podczas ogłaszania wyników Miss Polonia i duma z tego, że gala wyszła w tak przepiękny sposób. Wszystko poszło po naszej myśli. Wszystkie przygotowania, próby, które trwały przez te 2 tygodnie opłaciły się, żeby właśnie ta gala mogła wyglądać tak, jak wyglądała, czyli naprawdę niesamowicie.