Bazyli II Bułgarobójca. Najokrutniejszy władca Bizancjum
To była decyzja, która przeszła do historii jako synonim bezwzględności. W 1014 roku po zwycięstwie nad Bułgarami cesarz Bazyl II nie tylko pokonał armię Samuela, ale wręcz ją unicestwił w sposób, który na zawsze odmienił losy Bałkanów.
Tło konfliktu: Bizancjum kontra Bułgaria
W XI wieku Bałkany były polem niekończącej się walki o władzę. Imperium Bizantyjskie pod rządami Bazylego II dążyło do odzyskania dominacji nad regionem, który od dekad wymykał się spod kontroli. Królestwo Bułgarii pod wodzą cara Samuela stało się najgroźniejszym przeciwnikiem Bizancjum – państwem, które nie tylko przetrwało kolejne najazdy, ale potrafiło zadawać cesarstwu dotkliwe ciosy.
Bazyl II, zwany przez współczesnych "Bulgaroktonos" (Bułgarobójca), objął tron w 976 roku, dziedzicząc po przodkach nie tylko koronę, ale i nierozwiązaną wojnę z Bułgarami. Przez dekady prowadził kampanie, które miały złamać opór Samuela i przywrócić cesarstwu dawną świetność.
Konflikt ten był jednym z najdłuższych i najkrwawszych w średniowiecznej Europie. Przez ponad 40 lat oba państwa toczyły walkę o każdy skrawek ziemi, a granice przesuwały się wraz z kolejnymi zwycięstwami i klęskami.
Bitwa pod Kleidionem: decydujące starcie
29 lipca 1014 roku w wąwozie Kleidion (na pograniczu dzisiejszej Bułgarii i Grecji) doszło do starcia, które przesądziło o losach wojny. Armia bizantyjska, dowodzona osobiście przez Bazylego II, napotkała potężne umocnienia wybudowane przez Samuela. Bułgarzy zablokowali przełęcz, licząc na powtórkę wcześniejszych sukcesów obronnych.
Bazyl II, słynący z cierpliwości i wojskowego sprytu, nie zdecydował się na frontalny atak. Zamiast tego wysłał oddział pod dowództwem Nicefora Ksifiasa, który okrążył pozycje bułgarskie i zaatakował je od tyłu.
W rezultacie zaskoczeni Bułgarzy zostali rozbici. Historycy szacują, że w bitwie zginęło kilka tysięcy żołnierzy, a około 15 000 dostało się do niewoli. Był to największy sukces Bizancjum od dekad i początek końca niepodległej Bułgarii.
Oślepienie jeńców: akt bezprecedensowego okrucieństwa
Po zwycięstwie Bazyl II stanął przed wyborem: co zrobić z tysiącami bułgarskich jeńców? Zamiast ich wymienić, sprzedać w niewolę czy włączyć do własnej armii, cesarz wydał rozkaz, który przeszedł do legendy. Każdemu z 15 000 pojmanych żołnierzy polecił wydłubać oczy. Co setny jeniec miał zostawić jedno oko, by mógł poprowadzić pozostałych przez góry do domu.
Relacje kronikarzy podkreślają, że widok kolumny oślepionych, potykających się żołnierzy był tak wstrząsający, że na zawsze odcisnął się w pamięci epoki. Bułgarski historyk Georgi Ostrogorski pisał: "Nigdy wcześniej ani później nie widziano takiego aktu okrucieństwa w Europie". Bizantyjskie źródła, choć nieco łagodniejsze w tonie, również nie ukrywają szoku, jaki wywołała ta decyzja.
Współcześni historycy podkreślają, że choć liczba 15 000 jeńców może być przesadzona (niektóre źródła mówią o 8 000–14 000), skala zbrodni nie budzi wątpliwości. To wydarzenie na zawsze zapisało się w dziejach Europy jako przykład wojny totalnej, w której nie było miejsca na litość.
Powrót do Samuela: cios, który zabił króla
Gdy kolumna okaleczonych żołnierzy dotarła do stolicy, cara Samuela czekał widok, który przeszedł do historii jako jeden z najbardziej dramatycznych momentów średniowiecza. Według kronikarza Jana Skylitzesa, Samuel na widok swojej zniszczonej armii doznał wylewu krwi do mózgu i zmarł dwa dni później, 6 października 1014 roku.
Śmierć Samuela była symbolicznym końcem bułgarskiego oporu. Jego następcy nie potrafili już skutecznie przeciwstawić się Bizancjum – w ciągu kilku lat Bułgaria została całkowicie podbita i włączona do cesarstwa. Oślepienie jeńców nie tylko złamało ducha armii, ale też na zawsze zmieniło psychologię regionu – przez wieki wspominano ten czyn jako przestrogę przed gniewem cesarza.
Bazyli II Bułgarobójca
Bazyl II rządził Bizancjum przez niemal 50 lat, a jego panowanie uznawane jest za złoty okres cesarstwa. Był nie tylko wybitnym strategiem, ale i bezwzględnym władcą, który nie cofał się przed żadnym środkiem, by osiągnąć cel. Przydomek "Bułgarobójca" (Bulgaroktonos) przylgnął do niego już za życia i był zarówno powodem dumy, jak i grozy.
Historycy podkreślają, że decyzja o oślepieniu jeńców była nie tylko aktem okrucieństwa, ale też przemyślaną strategią psychologiczną. Bazyli II chciał nie tylko pokonać Bułgarów na polu bitwy, ale też złamać ich ducha na pokolenia.
Jego działania zapewniły Bizancjum dominację na Bałkanach przez kolejne stulecia, a sam cesarz do dziś uważany jest za jednego z najwybitniejszych władców średniowiecza.