Biały Dunajec: Jubileuszowy XXV Konkurs Młodyk Toniecników
Po raz 25. w Białym Dunajcu odbyłosię wydarzenie, które od lat wspiera i pielęgnuje tradycyjne podhalańskie tańce. Konkurs Młodyk Toniecników to jeden z najważniejszych przeglądów dla młodych tancerzy z zespołów regionalnych, ale także dla tych, którzy nie działają w żadnych grupach - wystarczy pasja i chęć pokazania swoich umiejętności.
Jacek Jeschke o relacji Kasi Zillmann i Janji Lesar. "Kiedy wchodzi w projekt, to na 100 proc."
W tym roku impreza cieszy się wyjątkowym zainteresowaniem.
- Do konkursu zgłosiły się 34 zespoły z całego Podhala, co łącznie dało 240 uczestników - podkreśla Małgorzata Rachwał, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Białym Dunajcu, który organizuje wydarzenie. - Dzieci zaprezentowały się zarówno w tańcu solowym, jak i zbójnickim.
W konkursie solo uczestnicy rywalizowali w trzech kategoriach wiekowych: do 10 lat, 11-13 oraz 14-16 lat. Taniec zbójnicki, zgodnie z tradycją, rozgrywany jest w grupach, a tu obowiązują dwie kategorie - do 10 lat oraz 11-16 lat. Jak informuje dyrektor Rachwał, już trwają rozmowy o drobnych zmianach regulaminowych na kolejną edycję.
- Jurorzy sugerowali, by podnieść dolną granicę wieku w pierwszej kategorii. Prawdopodobnie przyszłoroczny podział będzie wyglądał inaczej.
Podhalańscy instruktorzy, którzy na co dzień prowadzą zespoły regionalne, mają w tegorocznym sukcesie frekwencyjnym ogromny udział.
- To ich praca i zaangażowanie sprawiają, że taniec żyje. Gdyby nie zespoły, wiele elementów tradycyjnego tańca mogłoby zaniknąć. - zaznacza Rachwał. Jury także odgrywa kluczową rolę, dbając o to, by młodzi tancerze kroczyli ścieżką zgodną z tradycją. - Takie konkursy pozwalają eliminować błędy. Całe życie człowiek się uczy, a jury pomaga nam wskazać, co jeszcze wymaga poprawy.
Podczas tegorocznej edycji nie zabraknie nagród związanych z lokalnym strojem.
- Za pierwsze miejsce chłopcy otrzymają tradycyjne piórko do kapelusza, a dziewczynki kupon na gorset, materiał czy rękawiczki - nagrody ściśle związane z podhalańską kulturą. - mówi dyrektor GOK-u.