Białystok: Odwołanie dyrektora Teatru Dramatycznego jest nieważne
Chodzi o to, że zarząd nie podał w uchwale konkretnych powodów zwolnienia. Nie zasięgnął też koniecznych opinii związków i stowarzyszeń artystycznych.
Uchwała jednak nieważna
Ową uchwałę zarząd województwa przyjął w lutym tego roku. Jej treść uzasadniał wynikami audytu (04.-09. 2024r. - red.), który negatywnie ocenił trwający od wielu lat remont siedziby teatru. Według zarządu, dyrektor niewłaściwie gospodarował środkami publicznymi oraz nieefektywnie wykorzystywał zasoby ludzkie i finansowe. Zwolniony dyrektor zaskarżył uchwałę do WSA.
- Sąd stwierdził nieważność uchwały z dwóch powodów. Z powodu istotnego naruszenia procedury opiniodawczej poprzedzającej podjęcie uchwały oraz z powodu nieprawidłowego uzasadnienia, które powinno wskazywać konkretne powody odwołania skarżącego ze stanowiska, a takich powodów nie wskazuje - stwierdziła sędzia WSA Elżbieta Lemańska.
Sąd: Opinie były, ale nie takie
Tłumacząc motywy wyroku sędzia wskazała, że tak przed przed powołaniem, jak i odwołaniem dyrektora instytucji kultury, wymagane jest zasięgnięcie opinii związków zawodowych "działających w tej instytucji kultury oraz stowarzyszeń zawodowych i twórczych właściwych ze względu na rodzaj działalności prowadzonej przez instytucję".
W tym przypadku wstąpiono o opinie do trzech organizacji, spośród których: - Jedna jest fundacją, a przepis wymaga, by było to stowarzyszenie twórcze i zawodowe, więc jej opinia nie mogła być brana pod uwagę. Drugie stowarzyszenie odpowiedziało, że nigdy nie współpracowało z dyrektorem (Piotrem Półtorakiem - red.) w sposób umożliwiający wyrażenie opinii. W związku z tym, w aktach sprawy znajduje się jedna opinia stowarzyszenia, negatywna - wyjaśniała sędzia.
Dodała jednak, że przy randze jaką w Białymstoku i regionie ma Teatr Dramatyczny - a Piotr Półtorak kieruje nim od 1.01. 2017 roku i właściwie od początku nadzoruje modernizację teatru - trudno sobie wyobrazić, że nie było innych stowarzyszeń, których opinii można było zasięgnąć.
- Z akt sprawy nie wynika też w jaki sposób organ (zarząd województwa podlaskiego - red.) dokonał wyboru akurat tych stowarzyszeń, a nie innych. Nie wynika to też z uzasadnienia uchwały. Należałoby się zastanowić o wystąpienie o opinię, choćby do Związku Artystów Scen Polskich, które uczestniczyło w procesie opiniowania przy powoływaniu dyrektora - mówiła sędzia WSA w Białymstoku.
Sąd konkretnych powodów nie znalazł
Sąd zgodził się także z oceną Piotra Półtoraka, który uważa, że zarząd województwa nie podał w swojej uchwale konkretnych powodów odwołania ze stanowiska.
- Nie ma tutaj żadnych konkretów, nie ma wskazania kto, gdzie, kiedy, na podstawie jakiej umowy, jaką kwotą zadysponował niegospodarnie. Nie ma w tej uchwale faktów, okoliczności, dat, kwot, przedziałów czasowych. Ta uchwała jest po prostu zbyt ogólna, lakoniczna - wskazała sędzia Elżbieta Lemańska.
- Jakiekolwiek dalsze kroki w tej sprawie zostaną podjęte, wówczas gdy otrzymamy uzasadnienie wyroku (sąd sporządzi je z urzędu) - przyznała pełnomocnik zarządu Izabela Płotnicka-Larkowska.
Piotr Półtorak nie komentował wyroku. Tuż po zakończeniu rozprawy szybko opuścił salę i budynek sądu.