Bliźnięta syjamskie z ZSRR. Historia, która wzrusza
Maria i Daria Krivoshlyapova, znane jako Masza i Dasza, przyszły na świat trzeciego stycznia 1950 roku jako bliźniaczki syjamskie zrośnięte w dolnej części ciała. Zaraz po urodzeniu zostały odebrane matce, której powiedziano, że dzieci zmarły. W rzeczywistości siostry trafiły do sowieckiego instytutu badawczego, gdzie przez lata służyły jako obiekty okrutnych eksperymentów naukowych.
Narodziny i natychmiastowa separacja
Trzeciego stycznia 1950 roku w Związku Sowieckim przyszły na świat niezwykłe bliźniaczki. Maria i Dasza Krivoshlyapova były bliźniętami syjamskimi typu ischiopagus tripus. Oznaczało to zrośnięcie w okolicy miednicy z trzema kończynami dolnymi zamiast czterech. Takie przypadki należały do rzadkości nawet w medycznych annałach tamtej epoki.
Taki widok w Piszu. Z kierowcą nie szło się dogadać. Ale był trzeźwy
Ich matka nie miała szansy poznać swoich córek. Zaraz po porodzie personel medyczny zabrał noworodki, informując rodzicielkę o ich rzekomej śmierci. To kłamstwo było częścią zaplanowanej akcji sowieckich władz naukowych. System totalitarny nie liczył się z prawami jednostki, gdy na szali leżały interesy nauki państwowej.
W rzeczywistości dziewczynki żyły i zostały przewiezione do instytutu badawczego w pobliżu Moskwy. Czekała tam na nie przyszłość pełna cierpienia i eksperymentów. Sowiecka biurokracja sprawnie zatarła ślady, uniemożliwiając matce jakikolwiek kontakt z córkami. Dla władz były one cennym materiałem badawczym, nie ludźmi z prawami i godnością.
Fizjolog Pyotr Anokhin poszukiwał właśnie takich przypadków do swoich badań. Interesowały go bliźnięta syjamskie ze wspólnym układem krwionośnym ale oddzielnymi układami nerwowymi. Rozesłał alerty do wszystkich szpitali położniczych w ZSRR z prośbą o informowanie o takich urodzeniach. Masza i Dasza idealnie pasowały do jego kryteriów badawczych.
Anatomia i codzienne wyzwania
Siostry Krivoshlyapove miały cztery ręce, lecz tylko trzy nogi. Dwie z nich służyły do chodzenia, każda kontrolowana przez jedną z bliźniaczek. Trzecia, szczątkowa kończyna, unosiła się w powietrzu za nimi bez żadnej funkcji. Nauczenie się chodzenia zajęło im pięć lat, co pokazuje skalę trudności w koordynacji ruchów.
Ich anatomia wewnętrzna była równie złożona. Górne części układu pokarmowego były rozdzielone, ale dzieliły wspólny dolny odcinek jelit i odbyt. Posiadały cztery nerki ale tylko jeden pęcherz moczowy. Często dochodziło między nimi do sporów o to, kiedy powinny oddać mocz. System rozrodczy był wspólny, co dodatkowo komplikowało ich fizjologię.
Układ krwionośny siostrzany był ze sobą połączony, co oznaczało ciągłą wymianę krwi między organizmami. Bakteria lub wirus dostające się do krwiobiegu jednej z nich szybko pojawiały się u drugiej. To stwarzało unikalną sytuację do badań nad rozprzestrzenianiem się infekcji. Anokhin wykorzystywał tę cechę w swoich eksperymentach nad reakcjami organizmu.
Mimo wspólnego krwiobiegu choroby wpływały na nie w odmienny sposób. Dasza była krótkowzroczna, podatna na przeziębienia i praworęczna. Masza czasem paliła papierosy, miała lepszą kondycję, wyższe ciśnienie krwi, dobry wzrok i była leworęczna. Te różnice fascynowały naukowców badających wpływ układu nerwowego na reakcje organizmu.
Piekło sowieckich eksperymentów
Anokhin rozpoczął badania nad bliźniaczkami w ciągu kilku dni od ich narodzin. Jego celem było zbadanie oddzielnych ról układu nerwowego i krwionośnego w zdolności ciała do adaptacji. Interesowały go ekstremalne warunki takie jak długotrwałe pozbawienie snu, skrajny głód i drastyczne zmiany temperatury. Bliźniaczki stały się niewolnicami nauki.
Eksperymenty przekraczały wszelkie granice etyki i humanitaryzmu. Jedną z sióstr pakowano w lód, obniżając jej temperaturę ciała do poziomów zagrażających życiu. Równocześnie obserwowano zmiany temperatury u drugiej bliźniaczki. Masza i Dasza były także parane, głodzone i pozbawiane snu przez długie okresy. Porażano je prądem elektrycznym w rytm metronomu, badając ich odruchy.
Ich aktywność płuc, serca i mózgu była stale monitorowana przez specjalistyczny sprzęt. Pneumogramy, elektrokardiogramy i elektroencefalogramy rejestrował każdy aspekt ich funkcji życiowych. Do żołądków rutynowo wprowadzano rurki, by pobierać próbki soków żołądkowych. Krew była im pobierana trzy razy dziennie do analiz laboratoryjnych.
Życie Maszy i Daszy było nieustannym medycznym koszmarem bez możliwości ucieczki. Nie znały wolności ani normalnego dzieciństwa. Każdy dzień przynosił nowe tortury w imię postępu nauki. Sowiecka fizjologia osiągała swoje cele kosztem niewinnych istot ludzkich pozbawionych jakichkolwiek praw. System totalitarny w pełni wykorzystywał swoją władzę nad bezbronnymi.