Bydgoszcz: Bus z Aleksandrowa Kujawskiego stanął w płomieniach. W środku podróżowali radni i wiceburmistrz
Dramatyczne chwile przeżyła delegacja z Aleksandrowa Kujawskiego w piątek, 31 października. W drodze powrotnej ze spotkania w Bydgoszczy zapalił się bus, którym podróżowali miejscy radni oraz wiceburmistrz miasta.
Tego dnia przedstawiciele samorządu - wiceburmistrz Tomasz Kozłowski, radni Andrzej Sobieszczyk, Kacper Wieczorkowski, Jacek Zwierzchowski,a także Ireneusz Żurawski, pracownik aleksandrowskiego magistratu - udali się do Bydgoszczy na rozmowy z wicewojewodą. Spotkanie dotyczyło funkcjonowania tzw. biokompostowni. Uczestniczyli w nim również przedstawiciele firmy.
Taki widok w Piszu. Z kierowcą nie szło się dogadać. Ale był trzeźwy
Wszystko przebiegało spokojnie aż do momentu powrotu. Około godziny 12:50 charakterystyczny zielony bus należący do Miejskiego Centrum Kultury niespodziewanie na ul. Toruńskiej w Bydgoszczy stanął w ogniu.
- Najpierw poczuliśmy dziwny zapach, potem zauważyliśmy dym wydobywający się spod maski. Kierowca natychmiast zatrzymał pojazd, a my wysiedliśmy. Chwilę później bus stanął w płomieniach - relacjonują uczestnicy zdarzenia.
Na miejsce szybko przybyły jednostki straży pożarnej i policji. Pomimo akcji ratowniczej pojazd spłonął doszczętnie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Bus prowadził pracownik Miejskiego Centrum Kultury. W spotkaniu uczestniczył również radny Michał Zajączkowski, który podróżował jednak własnym samochodem. To on do domu zabrał część radnych, pozostali muszą poczekać za lawetą, która zabierze zgliszcza auta.
Przyczyny pożaru są obecnie ustalane przez służby. Bus kilka dni temu przechodził okresowy przegląd.