Bydgoszcz: Gigantyczny skok na konta klientów Santandera. Prokuratura na tropie sprawców kradzieży
- Sprawa jest cały czas analizowana. Zapoznajemy się i analizujemy również wyniki raportu, audytu wewnętrznego, jaki bank przeprowadził po incydencie - mówi prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Przypomnimy, że to właśnie bydgoska prokuratora zajmuje się sprawą kradzieży środków z kont setek klientów banku Santander z województw kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. Atak na konta bankowe został przeprowadzony pod koniec października.
Iga Świątek mówi o swoich nawykach. Polska tenisistka w Polsce
Już pół tysiąca poszkodowanych
- Policjanci wciąż prowadzą czynności z udziałem zgłaszających się poszkodowanych - dodaje rzeczniczka bydgoskiej prokuratury. - Obecnie ich liczba sięga niemal 500.
Jak podkreśla prok. Adamska-Okońska, póki co nie przedstawiono nikomu zarzutów w tej sprawie. - Przełomu nie ma, sprawa jest cały czas badana.
Zaraz po incydencie policja poinformowała, że ustalono lokalizacje dwóch bankomatów w Bydgoszczy, z których krótko przed zniknięciem środków z kont korzystali klienci banku. To urządzenia przy ulicy Szubińskiej i Magnuszewskiej. Niektórym z kont zniknęło kilkaset złotych, innym kilkanaście tysięcy. Już dwa dni po incydencie bank zwrócił utracone pieniądze.
Numer na "nową kartę"
Nie minęło jeszcze pół miesiąca od masowej kradzieży, a już pojawiają się informacje na temat kolejnego niepokojącego zjawiska, którego ofiarą mogą paść klienci banku. Jak informuje startup CyberSecure Sp. z o.o., W sieci krąży nowy phishingowy atak na klientów banku Santander. Oszuści rozsyłają fałszywe e-maile, w których informują o możliwości odebrania nowej karty "Santander 2026".
- W fałszywej wiadomości można przeczytać o możliwości odebrania karty z atrakcyjnymi benefitami. Wystarczy wejść na stronę banku i zalogować się do systemu. W kolejnym kroku cyberprzestępcy proszą o podanie danych teleadresowych oraz numeru, daty ważności, a także kodu CVV najczęściej używanej karty powiązanej z Santander. Całość jest bardzo dobrze przemyślana i może uśpić czujność klientów banku - informuje Karolina Kmak, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa w CyberSecure.
Obiecana karta - jak zaznaczają eksperci - nigdy nie dotrze do użytkownika, a jego dane trafią prosto w ręce oszustów. Link z maila prowadzi na fałszywą stronę, podszywającą się pod witrynę banku. W związku z tym, podanie wspomnianych wyżej informacji, może skutkować włamaniem na konto oraz aktywowaniem kosztownych subskrypcji na karcie.
Jak się ustrzec kolejnej kradzieży? Analitycy zajmujący się cyber bezpieczeństwem dają garść porad:
"Pamiętaj!
- Dokładnie sprawdzaj nadawcę wiadomości i nie klikaj linków oraz nie podawaj żadnych danych na nieznanych stronach!
- Bank nigdy nie prosi o podanie danych karty, włącznie z kodem i datą ważności!
- Jeśli informacje trafiły w ręce oszustów, jak najszybciej zmień login i hasło do konta. Poinformuj bank o incydencie dzwoniąc na infolinię - 1 9999. Na karcie natychmiast wyzeruj limity, a także trwale ją zastrzeż."
- Cyberprzestępcy wciąż udoskonalają swoje sposoby oszustw, dlatego najlepszą obroną jest czujność, zachowanie spokoju i nie podejmowanie pochopnych działań - podkreśla CyberSecure.