Bydgoszcz: Nie chcą wycinki drzew przy Chodkiewicza
Lokatorzy domu przy ulicy Chodkiewicza 9 nie mogą się pogodzić z faktem, że już za kilka miesięcy nie będą mieli z okien swych mieszkań widoku na rozłożyste wierzby płaczące, tylko na plac budowy.
Podsłuchiwali Pegasusem dziennikarzy? "Kojarzę dwa nazwiska"
- Co z tego, że pewnie posadzą tu jakieś nowe drzewa, jeśli będą musiały minąć lata zanim one osiągną wysokość tych obecnych? - pyta pan Waldemar, jeden z mieszkańców Osiedla Symfonia.
O sprawie w tym tygodniu informowała Gazeta Wyborcza. W czwartek mieszkańcy ponownie wyszli przed swój blok, by zamanifestować sprzeciw wobec planów miasta. Choć są zdeterminowani, by bronić zieleni w sąsiedztwie swojego osiedla, to jednak zdają sobie sprawę, że proces zakładający wycięcie drzew jest już zaawansowany.
Powstaną drogi do Akademii Muzycznej
Powołują się na informacje z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Z pisma otrzymanego w maju tego roku wynika, że "zgodnie z uchwałą z dnia 16 marca 2014 roku w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego" przez miejsce, w którym rosną, między innymi okazałe wierzby płaczące, powstanie droga.
Dodać warto, jedna z dwóch projektowanych dróg dojazdowych do powstającego właśnie nowego kampusu Akademii Muzycznej. Sprawa jest już przesądzona? Z dokumentu ZDMiKP wynika, że w marcu tego roku podpisana została już umowa w systemie "projektuj i buduj", a mająca powstać ulica "wpisuje się w korytarz ustalony w obowiązującym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego".
Miejscowy plan w swoim założeniu nie reguluje sprawy zieleni
Zwrócili się w tej sprawie, między innymi do stowarzyszenia MODrzew Monitoring Obywatelski Drzew. Wobec wydanych już zgód i decyzji - jak się okazuje - pole działania przeciwników planowanych wycinek jest bardzo ograniczone. - Z drugiej strony warto zauważyć, że przecież miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie reguluje kwestii zieleni. Były już takie sytuacje, że realizacja założeń "MPZP" nie kolidowała z zachowaniem stanu zieleni - mówi Marzena Błaszczyk ze stowarzyszenia MODrzew.
- Z planów wynika, że w miejscu, gdzie obecnie jeszcze mamy nasze ukochane drzewa, ma powstać coś w rodzaju ślepej uliczki, takiego placu do zawracania pojazdów. Według nas, mieszkańców, z powodzeniem można by pogodzić inwestycję z zachowaniem zieleni, jakoś ominąć drzewa - mówi pan Waldemar.
- Na etapie przygotowania każdej inwestycji zawsze uwzględniamy zachowanie możliwie największej liczby drzew, tych które z nią nie kolidują bezpośrednio. Wycinki to ostateczność - podkreśla Katarzyna Muszyńska, rzeczniczka prasowa ZDMiKP.
Budując nowe ulice, jednak - podkreśla - drogowcy muszą "nadać im parametry, do których zobowiązują" ich przepisy. - To ustawowe wymagania, związane m.in. z minimalną szerokością jezdni, placów do zawracania, chodników, odległościami od budynków, położeniem infrastruktury podziemnej - mówi Katarzyna Muszyńska. Jak dodaje: - Wielokrotnie zwracamy uwagę projektantom na zachowanie jak największej liczby rosnących drzew. Stąd m.in. odginanie chodników wzdłuż np. ul. Smoleńskiej, Andersa do istniejącego drzewostanu. Zatwierdzone wstępnie projekty podlegają też dodatkowym uzgodnieniom ze specjalistami z branży zieleni.
Każda decyzja związana z wycinką jest szczegółowo analizowana na kilku etapach. Niestety w przypadku tej inwestycji - podkreśla ZDMiKP - "jest ona niezbędna i wynika z kilku powodów".
Potrzebny plac do zawracania i kanał deszczowy
Jakich? Z odpowiedzi drogowców: "Studium uwarunkowań i kierunków rozwoju zagospodarowania przestrzennego oraz miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jednoznacznie wskazują tereny, które są przeznaczone pod drogę, w tym odcinek ulicy Godziszewskiego, który nie będzie miał przejazdu. Przepisy jednoznacznie wskazują, że taka ulica powinna mieć rozwiązanie umożliwiające zawracanie".
- Dodatkowo plac do zawracania musiał zostać zaprojektowany pod pojazdy straży pożarnej w sposób umożliwiający nie tylko zawracanie, ale także prowadzenie ewentualnych akcji ratowniczych, a minimalne wymiary to 20 na 20 metrów - wyjaśnia Katarzyna Muszyńska.
Co ważne, z dokumentacji w sprawie wynika, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w celu remediacji terenu nałożył obowiązek usunięcia i wywiezienia warstwy ziemi przypowierzchniowej i podłoża do głębokości ok. 1,5 m z uwzględnieniem miejscowych przegłębień pod infrastrukturę, m.in. kanał deszczowy. Obowiązek dotyczy całej szerokości działek drogowych na tym odcinku. "Nie ma zatem możliwości, aby prowadzić remediację przy zachowaniu wnioskowanych drzew w tej lokalizacji" - czytamy w odpowiedzi bydgoskiego zarządu dróg.
Mieszkańcy w konsultacjach nie uczestniczyli
Jak odpowiada ZDMiKP, inwestycja jest prowadzona "z zachowaniem wszelkich procedur". Były przeprowadzone konsultacje społeczne (od 4 do 31 października 2021), a żadna z uwag nie odnosiła się do zmiany przebiegu dróg w celu zachowania istniejących drzew. Na niezbędne wycinki uzyskano stosowne pozwolenia marszałka województwa Kujawsko-Pomorskiego, który zezwolił na usunięcie drzew m.in. wierzb białych zlokalizowanych na działce nr 1/11 obręb 170.
Problem w tym, że mieszkańcy "Symfonii" nie wypowiadali się w tej sprawie, bo... jeszcze tam nie mieszkali. Ich miniosiedle powstało już po wspomnianych konsultacjach.
Za każde wycięte drzewo muszą posadzić dwa nowe
Katarzyna Muszyńska uspokaja jednak: - Zasadą, do której zobowiązuje nas każdorazowo opinia Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska oraz zapisy Bydgoskich Standardów Zieleni, jest posadzenie 2 drzew w zamian za każdy usunięty egzemplarz. Te dokumenty ponadto zobowiązują nas do szczególnej troski o drzewa, przy których prowadzone są inwestycje i właściwej opieki nad nowo sadzonymi roślinami, aby umożliwić ich prawidłowy rozwój.
Jak wynika z zapowiedzi drogowców, w związku z tą inwestycją posadzonych zostanie łącznie 158 drzew, częściowo w formie szpalerów.
"W ubiegłym roku na terenie miasta zasadzonych zostało prawie 5 tysięcy nowych drzew, duża część w zarządzanym przez nas pasie drogowym. To ponad dwa razy więcej niż wydanych dotychczas uprawnień do usunięcia drzew" - informuje ZDMiKP.