Bydgoszcz: Socjalny bar w bazylice już wyposażony. We wrześniu powinien powitać pierwszych gości
Bar w bazylice powstał w miejscu dawnej kaplicy i wybudowany został z inicjatywy księdza Sławomira Bara.
76-latka jechała pod prąd przez ponad 70 km. Stanie przed sądem
- Budowaliśmy go trzy lata własnymi siłami z pomocą naszego Zgromadzenia Księży Misjonarzy i przy wsparciu parafian, których hojność jest naprawdę ogromna - podkreśla ks. Sławomir Bar CM, proboszcz bydgoskiej bazyliki i zarazem superior Domu Zgromadzenia Misji.
Z baru korzystać będą osoby samotne, starsze oraz bez dachu nad głową
Sam pomysł utworzenia baru zrodził się z potrzeby chwili.
- To było, gdy rozpoczęła się pandemia. Otoczyliśmy wtedy opieką osoby bezdomne, które "zbieraliśmy" z miasta i w kaplicy, gdzie znajduje się obecnie bar, zrobiliśmy dla nich noclegownię - mówi ks. Sławomir Bar. - Potrzebujących przybywało, więc zaczęliśmy wydawać posiłki przed bazyliką i pomyśleliśmy, że trzeba stworzyć miejsce, gdzie ci ludzie godnie będą mogli zjeść coś ciepłego.
Dodatkowym impulsem do działania były wizyty w domach seniorów.
- W pandemii zaczęliśmy rozwozić żywność osobom starszym. Okazało się, że niektórzy jedzą zaledwie jeden ciepły posiłek w tygodniu - mówi ks. Sławomir Bar. - Potem jeszcze podczas wizyt duszpasterskich przekonaliśmy się, że problem jest duży i tak to się wszystko zaczęło. Tworząc ten bar chcieliśmy, m.in., zadbać o seniorów, wyciągnąć ich z domu. Nasz bar socjalny w założeniu jest miejscem, z którego korzystać będą zarówno osoby samotne, starsze, ale też takie, które nie mają dachu nad głową.
Socjalny bar w bazylice czeka na otwarcie. Trwa etap uzyskiwania zezwoleń
Obecnie bar jest już gotowy i w pełni wyposażony.
- Oficjalnie jednak jeszcze nie działa - mówi ks. Sławomir Bar. - Do sprawy podchodzimy odpowiedzialnie i profesjonalnie. Musimy mieć wszystkie zezwolenia np. od strażaków, sanepidu etc. To trwa, ale jest wielka życzliwość dla tej inicjatywy - podkreśla ks. Sławomir Bar. - Szacuję, że bar otworzymy we wrześniu br. Od chwili, gdy 10 miesięcy temu poświęciliśmy to miejsce, trwało wyposażanie baru.
Koszt całej inwestycji to ponad 2 mln zł. Najdroższa była centrala wentylacyjna.
- Jej zakup i montaż pochłonął ponad 300 tys. zł - mówi ks. Sławomir Bar. - Mamy już dobrze wyposażoną kuchnię. Jakiś czas temu kupiliśmy zmywarkę, kuchnię gazową 6-palnikową, piec konwekcyjny i chłodziarkę. W jadalni są już ustawione stoliki. Jednocześnie posiłki będzie mogło spożywać tu około 50 osób.
Ksiądz Bar podkreśla, że największym sukcesem tego przedsięwzięcia jest to, że tyle osób świeckich zaangażowało się w ten projekt i wsparło tę inicjatywę.
- Jestem naprawdę pod wrażeniem, bo dzięki ich zaangażowaniu udało się zebrać aż 400 tys. zł - mówi ks. Sławomir Bar. - Zorganizowano mnóstwo akcji i inicjatyw mających na celu zbiórkę funduszy na rzecz naszego socjalnego baru. Wśród nich były, m.in., zbiórki książek i starej biżuterii, kiermasz kwiatów, warzyw, owoców i ziół, akcja "BARszcz na BAR", kiermasz rękodzieła czy zwiedzanie kopuły bazyliki. Wszystkim z całego serca dziękuję.
Przypomnijmy, że bar socjalny w bazylice to także miejsce wdzięczności za życie i działalność ks. Tadeusza Dzięgla, nieżyjącego już kapłana, byłego wikariusza bazyliki. Dbał on o rodziny ubogie, założył nawet fundację Pro Familia, która im pomagała.