Częstochowa: Oszustwo "na lekarza". Próbowali wyłudzić pieniądze
W tym artykule:
Przebieg oszustwa i dramatyczne zatrzymanie
Do zdarzenia doszło 1 kwietnia 2025 roku w dzielnicy Wyczerpy. 75-letnia seniorka odebrała telefon od mężczyzny, który podał się za lekarza. Poinformował on kobietę, że jej córka trafiła do szpitala i pilnie potrzebne są pieniądze na leczenie. Następnie oszust przekazał słuchawkę kobiecie, której głos był łudząco podobny do głosu córki ofiary. Seniorka, przekonana, że musi pomóc swojemu dziecku, zgodziła się przekazać oszczędności w kwocie 17 000 zł oraz 5500 euro.
Chwilę później, gdy Anna P. odebrała pieniądze i opuściła posesję, została zatrzymana przez funkcjonariuszy. W tym samym momencie kierujący samochodem Władysław P. podjął próbę ucieczki, nie reagując na sygnały do zatrzymania pojazdu. Policjanci ruszyli za nim w pościg, który zakończył się, gdy radiowóz zablokował mu dalszą drogę.
Zarzuty i linia obrony oskarżonych
Podczas przeszukania samochodu policjanci znaleźli w torebce Anny P. kilka gramów narkotyków - amfetaminy, metamfetaminy i marihuany. Prokurator przedstawił obojgu zarzut oszustwa. Annie P. dodatkowo zarzucono posiadanie narkotyków, a Władysławowi P. - ucieczkę przed pościgiem policyjnym.
Anna P., choć przyznała się do zarzucanych jej czynów, twierdziła, że nie była świadoma udziału w oszustwie. Władysław P. natomiast wyjaśnił, że działał pod instruktażem nieznanego mu mężczyzny i nie zauważył, że policjanci próbowali zatrzymać jego auto.
Kim są oskarżeni i co im grozi?
Oskarżeni, 34-letnia Anna P. i 36-letni Władysław P., są mieszkańcami Krakowa. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec obojga tymczasowe aresztowanie. Władysław P. był w przeszłości wielokrotnie karany za przestępstwa, natomiast Anna P. nie była karana. Za zarzucane im przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat.