Do końca roku WOT przeszkolą w regionie kilka tysięcy cywilów. Także w Katowicach, Częstochowie, Gliwicach, czy Bytomiu
Jak wyjaśnił, będzie to efekt ogólnopolskiej inicjatywy ministra obrony narodowej, wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, koordynowanej przez wiceministra Cezarego Tomczyka.
Płk Piątkowski uczestniczył w czwartek w konferencji "Wiedza i techniki górnicze na rzecz obronności i ochrony ludności", zorganizowanej przez Główny Instytut Górnictwa - Państwowy Instytut Badawczy.
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
Dowódca 13. Śląskiej BOT zrelacjonował, że tego dnia rano uczestniczył w odprawie, w związku z postawionymi przez szefa MON zadaniami w zakresie szkolenia z obronności.
- Do końca roku mamy przeszkolić kilka tysięcy ludzi w szkoleniach jedno- bądź dwudniowych. Na te szkolenia będą mogli się dowolni pełnoletni obywatele zapisywać przez aplikację mObywatel. My te zgłoszenia zsumujemy na daną datę i na terenie jednostki wojskowej będziemy prowadzić szkolenia obronne - wskazał płk Piątkowski.
Dodał, że choć program szkoleń zostanie dookreślony do piątku, znajdą się w nim podstawy kursu podstawowej pomocy medycznej, elementy obrony przed bronią masowego rażenia, zachowania się podczas alarmów, posługiwania się bronią (tzw. manual, bez strzelania), zachowania się w różnych schronach, pomieszczeniach czy ukryciach.
Dowódca wskazał, że grupy, w których będą odbywały się szkolenia, będą 40-osobowe, a 13. Śląska BOT obok sztabu brygady w Katowicach ma swoje jednostki w Gliwicach, Cieszynie, Częstochowie, Bytomiu oraz Kuźni Raciborskiej.
Cała 13. Śląska BOT liczy obecnie 2,5 tys. żołnierzy, spośród których jedynie 10 proc. to żołnierze zawodowi. Jednostka ta ma jedno z trzech najwyższych ukompletowań w kraju - powyżej 90 proc. Obecnie w Wojskowych Centrach Rekrutacji jest zarejestrowanych ok. 500 osób chętnych do dołączenia do niej.
Płk Piątkowski zaznaczył w czwartek, że Wojska Obrony Terytorialnej prowadzą już szkolenia dla wielu instytucji. 13. Śląska BOT szkoliła dotąd m.in. pracowników urzędu marszałkowskiego, Gaz-Systemu, a ostatnio Tauronu. (PAP)