Dramatyczny okres Rafała Wójcika. Lekkoatleta walczy z czerniakiem
Jeszcze niedawno biegał, planował treningi, śmiał się i żył pełnią życia. Dziś nie może uprawiać sportu. 52-letni Rafał Wójcik walczy z czerniakiem złośliwym.
Pochodzący z Krynek w powiecie starachowickim Rafał Wójcik to były reprezentant Polski. Jako 26-letni biegacz w 1998 r. związał się ze Sportingiem Międzyzdroje. I reprezentował go przez siedem kolejnych sezonów. A te były bogate w sukcesy krajowe oraz międzynarodowe.
Jako reprezentant Sportingu brał udział w igrzyskach w Sydney czy w MŚ i ME. Specjalizował się w biegu na 3000 m z przeszkodami, a następnie w biegach ulicznych - w tym w maratonie. Po zakończeniu przygody ze Sportingiem dalej startował. Związał się też z wojskiem i do tej pory jest żołnierzem zawodowym. Z rodziną osiadł w Szczecinie.
- Chciał być mistrzem we wszystkim - taki jest mój mąż. Prawdziwy twardziel. Nigdy nie chorował, nigdy nie brał leków. Jedyną rzeczą, która mogła nieco spowolnić jego tempo, ale nigdy go zatrzymać - była kontuzja. A dziś? Wszystko zaczęło się niewinnie. W maju 2024 roku podczas rutynowej wizyty u dermatologa, zauważono niepokojący pieprzyk w okolicach pępka. Początkowo nie podejrzewaliśmy niczego poważnego. Niestety, kolejne badania przyniosły druzgocącą diagnozę: czerniak złośliwy w III stadium. Mąż przeszedł operację usunięcia zmiany oraz węzła chłonnego z przerzutem. Rozpoczęto terapię uzupełniającą - immunoterapię, która dawała nam ogromną nadzieję. Rafał wrócił do pracy, biegania i trenowania młodzieży w lokalnym klubie. Wydawało się, że najgorsze już za nami. Nie byliśmy jednak przygotowani na to, co miało nadejść - mówi żona Krystyna. - Pół roku później wystąpiła wznowa - czerniak powrócił! Pojawił się kolejny przerzut do węzłów pachwinowych. Lekarze stwierdzili, że jest potrzebna kolejna operacja. Zostały wycięte wszystkie węzły z lewej pachwiny i biodra. Po limfadenektomii miało być znów dobrze, jednak choroba okazała się być bardziej podstępna i przebiegła, niż myśleliśmy. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy od operacji przerzuty objęły niemal cały organizm.
Następstwem były też inne problemy czy bóle. Cały czas Wójcik jest pod opieką lekarzy onkologów. Każdy kolejny dzień to walka, by choroba się nie rozwijała. Utytułowany sportowiec nie może normalnie funkcjonować. Noga jest niesprawna. - Mąż zaraził sportem całą rodzinę. Nasz nastoletni syn marzy, by iść w ślady taty, który zawsze był dla niego niczym superbohater. Ja w natłoku obowiązków, jeżeli czas pozwala, również staram się biegać - mówi pani Krystyna.
Właśnie rodzina uruchomiła zbiórkę pieniędzy na leczenie za pośrednictwem portalu siepomaga.pl.
- Chcemy wykorzystać każdą możliwą szansę w Polsce i za granicą. Potrzebujemy środków na leki, suplementy wzmacniające organizm, niezbędne sprzęty, opaski uciskowe, liczne konsultacje i dojazdy do specjalistów - tłumaczy pani Krystyna. - Szukamy klinik specjalizujących się w leczeniu czerniaka za granicą - USA, Wielka Brytania, Niemcy. W tej chwili Rafał biegnie w najważniejszym wyścigu, w którym liczy się każda sekunda. Stawką jest jego zdrowie i życie. Sam tego wyścigu nie wygra.
Na stronie siepomaga.pl można wesprzeć Rafała - jego leczenie i rehabilitację. Zbiórka rozpoczęła się 14 sierpnia, a wczoraj na koncie było ponad 50 tys. zł.