Dwadzieścia lat, a potem grób znika. Albo należy zapłacić za przedłużenie miejsca na cmentarzu
Prawo dotyczące grobów to pamiątka XIX-wiecznych regulacji, która dziś, w obliczu zmian społecznych i demograficznych, domaga się pilnej reformy.
Zaledwie 20 lat spokoju i znikający grób
W polskim prawie na nienaruszalność zwykłego grobu ziemnego można liczyć zaledwie przez 20 lat. Po tym czasie, jeśli nikt z bliskich nie wniesie opłaty prolongacyjnej, grób może zostać zajęty przez kolejnego zmarłego i ulec likwidacji. To oznacza, że miejsce pochówku matki może zniknąć, zanim dzieci zdążą się usamodzielnić i w pełni świadomie przejąć opiekę nad grobem.
Bydgoszcz: 3 mężczyzn zatrzymanych po nocnych wybrykach na hulajnodze
Dlaczego dwadzieścia lat? Biologia, klimat, praktyka
Liczba 20 nie jest przypadkowa. Ustawodawca odwołał się do wiedzy sanitarnej: w naszym klimacie około 20 lat uznaje się za czas potrzebny do pełnej mineralizacji szczątków. Przepis odnosi się więc do technicznego minimum, choć w uzasadnieniu mówi się o ochronie godności zmarłego. W praktyce chodzi jednak przede wszystkim o to, aby umożliwić racjonalne gospodarowanie przestrzenią na cmentarzach.
Dziedzictwo Bismarcka i ustawa z 1959 roku
Korzenie polskich przepisów sięgają XIX-wiecznych Prus. To tam ukształtowała się idea Ruhefrist - minimalnego okresu "ciszy" w grobie, po którym miejsce można ponownie wykorzystać. Niemiecka idea prawna przeniknęła do polskiego prawodawstwa. Dziś grób to w praktyce prawo do korzystania z miejsca, a nie pełna własność gruntu.
Po odzyskaniu niepodległości II RP próbowała porządkować sferę chowania zmarłych, a z koncepcji tamtego czasu korzysta ustawa z 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która z niewielkimi zmianami obowiązuje do dziś. Wpisano do niej 20-letni zakaz ponownego użycia grobu i przewidziano mechanizm "blokady" (prolongaty) na kolejne dwie dekady po zgłoszeniu sprzeciwu wobec likwidacji i uiszczeniu opłaty w wysokości jak za pochówek. Nic więc dziwnego, że środowiska administratorów cmentarzy oraz firm pogrzebowych postulują całościową reformę prawa.
Prawo do miejsca, nie do ziemi
Wbrew obiegowemu przekonaniu w Polsce nie "posiadamy" grobu jak działki budowlanej. Kupujemy jedynie prawo do korzystania i decydowania o pochówkach w danym miejscu, połączone z ochroną dóbr osobistych bliskich w postaci kultu pamięci zmarłego.
Choć ustawa określa kolejność osób uprawnionych do pochowania (przede wszystkim najbliższych krewnych), sądy coraz większą wagę przywiązują do woli zmarłego. Gdy dochodzi do konfliktów rodzinnych o to, kto i w jakiej formie może spocząć w grobie rodzinnym, rozstrzyga sąd - zwykle ważąc racje fundatora, krewnych i zapisanych życzeń (choć prawo do pochówku należy w pierwszej kolejności do najbliższej rodziny).
Grobowiec i urna: Różne kalendarze "wieczności"
Reguła dwudziestoletnia dotyczy jednak wyłącznie grobów ziemnych:
- W przypadku grobowców (murowanych) wieczność zyskuje inny wymiar - mogą być otwierane zgodnie z zasadami sanitarnymi i umową z zarządcą, bez cyklicznych "prolongat" co 20 lat.
- Również urny są wyłączone spod twardego 20-letniego zakazu. Jeśli spoczywają w kolumbarium, czas korzystania z niszy wyznacza regulamin cmentarza (nawet 99 lat).
- Ważne: gdy urna jest złożona w grobie ziemnym bądź murowanym - stosuje się zasady właściwe dla tego typu miejsca. Grób ziemny z urną nadal podlega zasadzie 20 lat.
- Osobno pozostają groby historyczne oraz te o szczególnej wartości artystycznej, które cieszą się ochroną bez względu na upływ lat (często podlegają opiece konserwatorskiej).
Europa liczy "wieczność" w latach
Polska nie jest jedynym miejscem, w którym urzędowo zagwarantowany spoczynek jest stosunkowo krótki. W Niemczech Ruhefrist oznacza najczęściej między 20 do 30 lat. We Francji funkcjonują gminne koncesje na 30 lub 50 lat, a w Anglii i Walii prawo do pochówku jest przyznawane na 50-100 lat. Wszędzie mowa jest jedynie o prawie do korzystania, a nie własności gruntu.
Alternatywy: Gdy nie chcesz żyć według cmentarnego kalendarza
Coraz częściej Polacy szukają form, które nie przywiązują pamięci do konkretnej "działki":
- Pola pamięci - wydzielone obszary do rozsypywania prochów, gdzie nie powstaje indywidualny grób.
- Kolumbaria - ze z góry określonym i często dłuższym czasem użytkowania niszy.
- Cmentarze naturalne (tzw. Lasy Pamięci) - gdzie urny składa się przy drzewach.
Warto pamiętać, że w Polsce obowiązuje przymus cmentarny: rozsypywanie prochów poza cmentarzem i domowe przechowywanie urny co do zasady jest niedozwolone. Dlatego nawet te bardziej "naturalne" formy (np. Lasy Pamięci) funkcjonują w ramach licencjonowanego cmentarza.