Dwukrotnie uniknął katastrofy lotniczej. Historia jak z filmu

Maarten de Jonge przeszedł do historii jako człowiek, który dwukrotnie uniknął śmierci w największych katastrofach lotniczych ostatniej dekady. Ten holenderski kolarz z zespołu Terengganu pierwotnie zarezerwował miejsca zarówno na lot MH370, który zaginął nad Oceanem Indyjskim, jak i na MH17, zestrzelony nad Ukrainą. W obu przypadkach zmienił swoje plany podróży w ostatniej chwili ze względów ekonomicznych.

Ilustracja poglądowaIlustracja poglądowa
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Przez Wieki

O krok od tragedii

Maarten de Jonge planował podróż do Tajwanu w marcu 2014 roku wraz z kolegami z drużyny kolarskiej. Zespół Terengganu Cycling Team przygotowywał się do udziału w "Tour de Taiwan", prestiżowym wyścigu azjatyckim. De Jonge początkowo rozważał rezerwację na lot MH370 z Kuala Lumpur do Pekinu, który miał wystartować 8 marca 2014 roku o godzinie 00:42 czasu lokalnego.

Ostatecznie jednak kolarz zdecydował się na inną trasę podróży. Głównym powodem była chęć uniknięcia długiej przesiadki w Pekinie, która mogłaby opóźnić dotarcie na miejsce zawodów. De Jonge wybrał alternatywny lot, który odlatywał zaledwie pół godziny po planowanym starcie MH370. Ta pozornie niewielka różnica czasowa okazała się kluczowa dla jego przetrwania.

Malaysia Airlines lot MH370 z 239 osobami na pokładzie zniknął bez śladu nad Oceanem Indyjskim. Boeing 777-200ER pilotowany przez Zaharie Ahmad Shaha przestał odpowiadać na komunikaty kontrolerów ruchu lotniczego około godziny po starcie. Samolot zaginął, a jego szczątki odnajdywano przez lata na brzegach Oceanu Indyjskiego.

De Jonge dotarł bezpiecznie do Tajwanu, nie zdając sobie sprawy z tragedii, która rozegrała się w powietrzu. Dopiero informacje medialne uświadomiły mu, jak blisko był katastrofy. Ten pierwszy przypadek wydawał się zwyczajnym zbiegiem okoliczności – nikt nie mógł przewidzieć, że cztery miesiące później historia się powtórzy.

Druga ucieczka od śmierci

17 lipca 2014 roku de Jonge przygotowywał się do powrotu z Holandii do Malezji, gdzie mieszkał i trenował. Tym razem zarezerwował miejsce na bezpośrednim locie Malaysia Airlines MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Trasa ta była popularna wśród podróżnych między Europą a Azją Południowo-Wschodnią, a linia Malaysia Airlines oferowała konkurencyjne ceny.

Jednak koszt biletu – ponad 1300 dolarów amerykańskich – wydał się de Jongemu zbyt wysoki. Kolarz znalazł alternatywną opcję podróży, która kosztowała około 400 dolarów mniej. Nowa trasa obejmowała przesiadki przez Frankfurt i inne miasta, wydłużając podróż do 18 godzin, ale znacząco redukując wydatki.

"Było jedno wolne miejsce, więc zdecydowałem się kupić inny bilet" – wspominał później de Jonge w wywiadzie dla ABC News. "Niewiarygodne, ale tak właśnie było". Ta pragmatyczna decyzja ponownie uratowała mu życie, choć w momencie jej podejmowania nie zdawał sobie z tego sprawy.

Malaysia Airlines lot MH17 wystartował z Amsterdam Schiphol 17 lipca 2014 roku z 298 osobami na pokładzie. Boeing 777-200ER lecący na wysokości około 10 000 metrów został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą przez rakietę ziemia-powietrze typu BUK. Międzynarodowe śledztwo wykazało później, że za atak odpowiedzialni byli prorosyjscy separatyści wspierani przez Rosję.

Reakcje na niewiarygodny zbieg okoliczności

Wiadomość o katastrofie MH17 dotarła do de Jongego, gdy znajdował się już w drodze do Malezji swoją alternatywną trasą. "Byłem tak przerażony, gdy usłyszałem wiadomości. Nadal nie mogę o tym myśleć" – wyznał dziennikarzom po wylądowaniu w Terengganu.

Media światowe szybko podchwyciły historię "człowieka, który dwukrotnie oszukał śmierć". De Jonge stał się symbolem niewiarygodnego szczęścia. Jednak sam zainteresowany starał się stonować dramatyzm swojej sytuacji, podkreślając, że jego historia jest niczym w porównaniu z cierpieniem rodzin ofiar.

Niektóre media zaczęły kwestionować wiarygodność opowieści de Jongego. Portal Slate zauważył, że nie ma niezależnego potwierdzenia faktycznego zakupu biletów na którykolwiek z tragicznych lotów. Analitycy wskazywali także, że nie było logicznego powodu, dla którego de Jonge miałby lecieć MH370 do Pekinu, jeśli jego celem był Tajpej.

Mimo kontrowersji, historia de Jongego pozostaje jedną z najbardziej intrygujących opowieści związanych z katastrofami lotniczymi. Niezależnie od szczegółów dotyczących rezerwacji biletów, jego przypadek ilustruje, jak drobne decyzje życiowe mogą mieć dramatyczne konsekwencje.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gwiazdy polskiej muzyki zagrają ogromny koncert. Poznaliśmy datę i miejsce
Gwiazdy polskiej muzyki zagrają ogromny koncert. Poznaliśmy datę i miejsce
Warszawa: Stadion jak zielona dżungla. Wraca wielka wyprzedaż roślin
Warszawa: Stadion jak zielona dżungla. Wraca wielka wyprzedaż roślin
Zderzenie dwóch aut nad S8. Jedno spadło z barierek. Sprawca bez uprawnień
Zderzenie dwóch aut nad S8. Jedno spadło z barierek. Sprawca bez uprawnień
Bydgoszcz: Ostatnie Bydgoskie Klasyki Nocą w tym sezonie
Bydgoszcz: Ostatnie Bydgoskie Klasyki Nocą w tym sezonie
Ropczyce: Lekarz podejrzany o branie łapówek od pacjentów
Ropczyce: Lekarz podejrzany o branie łapówek od pacjentów
Głubczyce: Wypłaciła 70 tysięcy zł. Naciągnął ją internetowy amant
Głubczyce: Wypłaciła 70 tysięcy zł. Naciągnął ją internetowy amant
Toruń: Hymn Pomorza. Mosty pamięci i kultury
Toruń: Hymn Pomorza. Mosty pamięci i kultury
Malbork: Trwa przebudowa skrzyżowania na drodze wojewódzkiej 515
Malbork: Trwa przebudowa skrzyżowania na drodze wojewódzkiej 515
Betclic 2. Liga: Olimpia Grudziądz pokonała  Podbeskidzie
Betclic 2. Liga: Olimpia Grudziądz pokonała Podbeskidzie
Stalowa Wola: Kolejny etap remontu budynku dawnego kina Ballada
Stalowa Wola: Kolejny etap remontu budynku dawnego kina Ballada
Czarny Dunajec: 27-latek uszkodził karoserię radiowozu i z nim pozował
Czarny Dunajec: 27-latek uszkodził karoserię radiowozu i z nim pozował
Szebnie: Rowerzysta zderzył się z ciężarówką. Kask uratował mu życie
Szebnie: Rowerzysta zderzył się z ciężarówką. Kask uratował mu życie