Filip Chajzer wkracza z biznesem na znany plac targowy w Krakowie. Będzie sprzedawał kebaby tuż obok legendy krakowskiego streetfoodu!
Podjechaliśmy w poniedziałek pod Halę Targową powitać Filipa Chajzera, jak tradycja nakazuje, chlebem i solą. Niestety - na razie miejscówka zamknięta na cztery spusty, kolejek i tłumów brak. Nie zastaliśmy też gospodarza.
Na szczęście byli jego sąsiedzi. Wpadliśmy do nich na kawę... Dowiedzieliśmy się, co myślą o nowym sąsiedztwie i kiedy oficjalnego otwarcia kebabów Filipa Chajzera pod Halą Targową można się spodziewać.
- Na razie lodówki wnosili - mówi pani Klaudia z warzywniaka obok. Kiedy otwarcie będzie? Tego dokładnie nie wie, ale na pewno "na dniach". Czy cieszy się wraz z mężem Dawidem z nowego sąsiedztwa?
- No pewnie, że się cieszymy. Mamy nadzieję, że klientów pod Halę Targową, zwłaszcza młodych ludzi, przyciągnie - mówi pani Klaudia. - A my zapraszamy na czereśnie, truskaweczki pyszne, malinki, jeżynki - reklamuje przy okazji pan Dawid. - Śliwki węgiereczki też wkrótce pojawią się na placu - dodaje.
Entuzjastycznie na otwarcia kebaba Filipa Chajzera pod Halą Targową reaguje też druga sąsiadka, pani Ewa, która sprzedaje w kiosku po lewej chleb, bułki i ciastka – ponoć dobre.
- Pewnie, że się cieszymy, niech się otwiera jak najszybciej – mówi.
No to co? Nie pozostaje nam nic, tylko czekać. Na oficjalne otwarcie kebaba Filipa Chajzera pod Halą Targową oczywiście wrócimy. Zapytamy też wtedy właścicieli nyski z kiełbaskami, czy boją się konkurencji, czy może pod Halą Targową w Krakowie znajdzie się miejsce dla wszystkich.