Forteczna środa w Muzeum Twierdzy Toruń. Tym razem z fortami artyleryjskimi w roli głównej
Słynny przedwojenny szlagier "To ostatnia niedziela" jest tak smutny, że był nazywany tangiem samobójców. W Toruniu, szczególnie wśród pasjonatów fortyfikacji, większą popularność mogłaby zdobyć piosenka "To ostatnia środa" - gdyby oczywiście ktoś takową napisał. Najlepiej w rytmie marsza, aby przy jego wtórze można było dziarsko maszerować do Muzeum Twierdzy Toruń, bo wszak powszechnie wiadomo, że w ostatnie środy miesiąca odbywają się tam ciekawe spotkania poświęcone militarnym dziejom miasta. O czym będzie mowa 28 maja?
"Prace około ulepszenia i rozprzestrzenienia twierdzy tutejszej rozpocząć się mają, wedle najnowszych rozporządzeń, jeszcze wciągu lata roku bieżącego, a ukończone być mają najdalej w roku 1879 - informowała "Gazeta Toruńska" w maju 1873 roku. - Założą osiem fortów detaszowanych w takiej odległości od miasta, aby broniły miasta od bombardowania i aby zarazem tyle pomiędzy miastem i wysuniętemi utwierdzeniami pozostało miejsca, żeby znaczniejsze oddziały wojska pomieścić się mogły. Wedle mniemania oficerów twierdza toruńska większą będzie miała rozległość niż Metz w czasie ostatniej wojny. Z owych ośmiu fortów wysuniętych, pięć stanie na prawym i trzy po lewym brzegu Wisły. Do tych ostatnich należy też przyczółek mostu, który albo znacznie zostanie rozprzestrzeniony, albo nawet wysunięty więcej na południe".
Przyczółkowi Mostowemu było poświęcone jedno z zeszłorocznych spotkań. Teraz natomiast mowa będzie o ośmiu fortach artyleryjskich.
- Jednym z czynników inicjujących budowę w Toruniu nowoczesnych fortyfikacji były doświadczenia wojny francusko-pruskiej 1870–1871, a zwłaszcza walki o ufortyfikowany Strasburg - mówi Adam Kowalkowski, który poprowadzi środowe spotkanie. - Po ich zakończeniu podjęto decyzję o modernizacji istniejących wówczas twierdz. Jednym z ważniejszych elementów modernizacji warowni była konieczność odsunięcia od rdzenia twierdzy głównej linii obrony, uniemożliwiając w ten sposób niszczenie infrastruktury wewnątrz obwarowań. Za celowe uważano wówczas budowanie twierdz dużych o promieniu kilku kilometrów, których frontów nie można było okrążyć. Nie można było też zniszczyć jej poszczególnych dzieł obronnych poprzez ogień skrzydłowy oraz punktowy, gdyż poszczególne obiekty broniły siebie nawzajem. System ten chronił całą twierdzę przed ostrzałem prowadzonym przez artylerię przeciwnika wyposażoną w nowoczesne działa gwintowane.
Prelegent omówi założenia, jakimi kierowano się podczas wytyczania pierścienia fortów, różnice w konstrukcji poszczególnych obiektów oraz ich historię na przestrzeni ostatnich 140 lat.
Przy okazji należy odnotować, że Adam Kowalkowski, doskonale znany wszystkim miłośnikom dawnego Torunia przewodnik, znawca i pasjonat fortyfikacji, pracownik Muzeum Twierdzy Toruń, zdobył niedawno tytuł przewodnika roku przyznany przez Towarzystwo Miłośników Torunia.
Środowe spotkanie rozpocznie się 28 maja o godzinie 17:30 w Muzeum Twierdzy Toruń przy Wałach gen. Sikorskiego 23. Wstęp wolny.