Gdańsk: Po miesiącach strachu można już fotografować np. Port Morski
Dosyć restrykcyjne przepisy dotyczące zakazu fotografowania obiektów infrastruktury krytycznej wprowadzono w połowie kwietnia 2025 r. Uczyniło to w rozporządzeniu Ministerstwo Obrony Narodowej na bazie ustawy o obronie Ojczyzny. Przekaz był taki, że należy chronić przed obcym wywiadem obiekty "szczególnie ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa". Na liście znalazło się aż 25 tysięcy obiektów. To m.in. porty, rafinerie, lotniska, dworce.
W zdecydowanej większości pozostawiono jednak dowolność w wprowadzeniu zakazu fotografowania zarządcom "infrastruktury technicznej". W praktyce wyszło, że niektóre np. lotniska miały zakaz, a niektóre nie. Port Lotniczy w Gdańsku zakazu nie wprowadził. Na takie ograniczenia zdecydował się Port Morski w Gdańsku. Szybko pojawiły się tablice informujące o zakazie fotografowania.
Dochodziło do kuriozalnych sytuacji, jak np. zamazywanie obrazu z kamer monitoringu. Turyści pytali, czy mogą wykonywać pamiątkowe zdjęcia nad morzem, gdzie w tle jest portowa infrastruktura. Doszło nawet do "prowokacyjnego" zawiadomienia policji o podejrzeniu popełnienia wykroczenia poprzez wykonanie zdjęcia z mola w Brzeźnie, w którego tle widoczny jest objęty zakazem fotografowania port.
Dodajmy, że zmienione 12 sierpnia 2025 roku przepisy przewidywały karę aresztu lub grzywny dla każdego, kto bez zezwolenia fotografuje, filmuje lub utrwala w inny sposób obraz obiektu, o którym mowa w art. 616a, oznaczonego znakiem zakazu fotografowania, albo wizerunek osoby lub ruchomości znajdującej się w takim obiekcie. Mogło także dojść do konfiskaty sprzętu.
- Zaczęliśmy zdejmować tabliczki z zakazem fotografowania w związku ze zmianą przepisów - informuje Dziennik Bałtycki Piotr Bura z Działu Marketingu i Komunikacji Portu Morskiego w Gdańsku.