Gęstowice: Szkoła do zamknięcia. Radni przegłosowali ponownie

W gminie Maszewo od wielu miesięcy trwa spór o przyszłość szkoły w Gęstowicach. Po tym, jak rada gminy w lutym 2025 roku przyjęła uchwałę intencyjną o jej likwidacji, mieszkańcy stanowczo zaprotestowali, blokując w marcu drogę krajową nr 29. Samorząd argumentował swoją decyzję spadającą liczbą uczniów oraz rosnącymi kosztami oświaty, które w w przyszłym roku mogą sięgnąć ponad 10 mln zł.

Kuratorium oświaty nie zgodziło się jednak na likwidację placówki, a odwołanie gminy trafiło do Ministerstwa Edukacji. Po wielomiesięcznym oczekiwaniu MEN odesłało sprawę do ponownego rozpatrzenia - dzięki temu szkoła w Gęstowicach mogła rozpocząć nowy rok szkolny. Ale czy ostatni?

Podczas ostatniej sesji rady gminy Maszewo, która odbyła się we wtorek (25 listopada) ponownie podjęto uchwałę intencyjną, dotyczącą likwidacji szkoły podstawowej w Gęstowicach. W uzasadnieniu padały podobne argumenty, jak ponad pół roku temu, m.in:

• niska demografia,
• zbyt duża liczba nauczycieli,
• wysokie koszty utrzymania,
• polepszenie warunków dla uczniów,
• poprawienie wyników z egzaminów.

- Dzięki optymalizacji wydatków uczniom zostanie stworzona bogata oferta w dodatkowe zajęcia, np. kółko teatralne, szachowe, plastyczne, matematyczno-fizyczne, zajęcia sportowe - czytamy w uzasadnieniu.

Uchwała intencyjna została ponownie przegłosowana - 10 radnych zagłosowało za zamknięciem szkoły w Gęstowicach, 3 było przeciwko, a jedna osoba wstrzymała się.

Przeciwnicy zamknięcia szkoły w Gęstowicach przyglądają się bliżej szkole w Maszewie, która według nich jest nieodpowiednio przystosowana do przyjęcia dużej grupy uczniów.

- Dostępnych jest tam osiem sal dydaktycznych, a po ewentualnym połączeniu szkół klas będzie dziesięć, z czego dwie podwójne - informuje radna gminy Maszewo, Małgorzata Kubica. - Gdzie pomieszczą te dzieci?

Podczas sesji dyrektorka szkoły podstawowej w Maszewie, Dorota Bąkowska wspominała, że do wykorzystania będzie też sala gimnastyczna. Ewentualnie można będzie wprowadzić tzw. system zmianowy i część uczniów będzie miała zajęcia po południu.

Ale nie tylko na ten problem zwracają uwagę przeciwnicy likwidacji placówki. Odkąd pojawiły się plany, dotyczące przebudowy oświaty, to mówiło się o tym, że budynek w Maszewie znajduje się w bardzo dobrym stanie. W ostatnim wykazie oświaty dotyczącego gminy wskazano, że w maszewskiej placówce:

• brakuje placu zabaw,
• brakuje pomieszczenia na szatnię,
• brakuje pomieszczenia na świetlicę,
• brakuje pomieszczenia socjalnego, bo zostało zaadaptowane na tzw. zmywalnię naczyń,
• konieczna jest naprawa dachu.

- Szkoła w Gęstowicach w niczym nie odbiega od szkoły w Maszewie. Dzieci osiągają wysokie wyniki w nauce, reprezentują gminę na olimpiadach i mają do dyspozycji wiele zajęć dodatkowych, np. teatralnych czy szachowych - wymienia M. Kubica.

Według wstępnych planów miałaby się tam znaleźć m.in. gminna biblioteka i centrum aktywności seniora. Szczegóły są jeszcze dopracowywane, ale przedstawiciele urzędu zapewniają, że obiekt nie będzie stał pusty.

Wójt gminy Maszewo, Waldemar Szymański nie zmienia zdania - reorganizacja oświaty jest konieczna.

- W tym roku w naszej gminie urodziło się 11 dzieci. To już jest mała klasa, a może się zdarzyć, że za kilka lat parę rodzin wyjedzie i zostanie ich jeszcze mniej - podkreśla Szymański.

Wójt dodaje, że Maszewo nie jest jedyną gminą, która boryka się z podobnymi problemami. - Do końca bieżącego roku tylko w województwie lubuskim do kuratora oświaty wpłynie przynajmniej kilkanaście wniosków, dotyczących reorganizacji oświaty.

- Obecnie wydajemy pieniądze na ponadwymiarowe etaty. A można je spożytkować na rzecz dzieci, oferując szerszą ofertę edukacyjną. W tej chwili gminy na to nie stać - zaznacza Szymański.

Nadal trzeba przystosować budynki - w Rybakach na przedszkole oraz żłobek i w Maszewie na przyjęcie większej liczby uczniów. Trzeba też opracować plan dojazdów uczniów do szkoły. Wydaje się, że do zrobienia jest dużo, a czasu niewiele.

- Na dniach ogłaszamy przetarg na przystosowanie obu obiektów - informuje W. Szymański. - Jesteśmy gotowi pod względem dokumentacyjnym oraz mamy finansowe wsparcie z urzędu marszałkowskiego (na tzw. Klub Malucha). To oznacza, że po wyłonieniu wykonawcy prace ruszą praktycznie natychmiast.

W planach jest uruchomienie klubu dziecięcego w czerwcu przyszłego roku, a "powiększona" szkoła w Maszewie ma zacząć działać od 1 września.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

• Gmina Maszewo na krawędzi? Wójt: Bez zmian w szkołach czeka nas program naprawczy