Gorlice: Kładka na Ropie w coraz gorszym stanie. Co z remontem?
Ze skrótu pomiędzy Zawodziem a Blichem, a więc ze wspomnianej kładki, korzysta na co dzień setki, jeśli nie tysiące osób. Bo właśnie tą drogą najszybciej można się dostać z Węgierskiej czy Kościuszki do centrum, na Dworzysko, do miejskiej Piątki. Kładką chodzą spacerowicze, korzystają z niej rowerzyści. Jest po prostu niezbędna, ale wieloletnia eksploatacja coraz bardziej daje jej się we znaki.
Wiosną miasto ogłosiło przetarg na całościową modernizację. Zgłosiło się dwie zainteresowane tym firmy. I gdy wydawało się, że wszystko jest już na najlepszej drodze do rozpoczęcia prac, nastąpiło otwarcie ofert. A za nim zimny finansowy prysznic, bo obie oferty znacznie przekroczyły kwotę, którą na inwestycję zamierzało wydać miasto. Dla zobrazowania - w budżecie zarezerwowane zostało 180 tysięcy złotych, a najtańsza oferta opiewała na 488 tysięcy.
Teraz mamy kolejny zwrot w sprawie - na razie całościowego remontu wprawdzie nie będzie, ale ma być odrobinę lepiej i bezpieczniej. Jak wyjaśnił nam Sebastian Puchajda, zastępca burmistrza Gorlic, w tym roku, jeszcze przed zimą zabezpieczona zostanie nawierzchnia kładki. Tak by była bezpieczna dla korzystających z niej.
- Wymienione zostanie pokrycie - zapowiada. Jednocześnie prowadzone są prace nad dokumentacją projektową, by koszty pracy były do udźwignięcia przez budżet bez uszczerbku dla innych miejskich inwestycji. Miasto zwiększyło także budżet - do 320 tysięcy. Właśnie ogłoszony został przetarg. Tym razem w trybie zaprojektuj-wybuduj.