Gorlice: Zieleń przy ulicy Bieckiej w praktycznie przestała istnieć
Ulica Biecka w Gorlicach jest dzisiaj wyjątkowo smutna. Niemal każde drzewko, które rosło wzdłuż ulicy, zostało okaleczone pod ciężarem śniegu. Łamały się gałęzie i całe konary. Wszystko na razie leży na pasie zieleni.
Miała czerwone światło. Nie zatrzymała się. Dramatyczne nagranie
Liczba interwencji w powiecie stale rośnie
W całym Gorlickiem od wczoraj trwa usuwanie skutków śnieżycy. Wielu strażaków w Gorlickiem nie zmrużyło oka w nocy z piątku na sobotę. Wracali z jednej interwencji, by chwilę później wyjechać na kolejną. Głównie do powalonych na jezdnię drzew. Lista miejsc jest długa, a ranek nie poprawił sytuacji. Lista miejscowości jest długa - Bielanka, Libusza, Bystra, Małastów, Klimkówka, Uście Gorlickie, Brunary, Stróżna, Śnietnica i wiele innych.
W Strzeszynie jedno z nich spadło na budynek, na szczęście nikomu nic się nie stało. Najwięcej interwencji dotyczy gminy Uście Gorlickie i trasy od Łosia wzdłuż zalewu w kierunku Wysowej. Strażacy interweniowali tam już kilkanaście razy.
Mokry śnieg i wiatr to przepis to duże niebezpieczeństwo
W Gorlicach ze względów bezpieczeństwa nie można wchodzić do Parku Miejskiego.
- Od wczoraj (21 listopada) od godz 21.00 do dzisiaj (22 listopada) do godz. 9.15 odnotowano:
57 interwencji związanych z usuwaniem skutków intensywnych opadów śniegu na terenie powiatu gorlickiego - informuje nas Dariusz Surmacz, zastępca komendanta powiatowego PSP w Gorlicach. - Interwencje straży pożarnej polegają na usuwaniu powalonych drzew z dróg, chodników, linii energetycznych i telekomunikacyjnych - dodaje.
Dodaje: ciężki, mokry śnieg osadzający się na gałęziach, zwiększa ich masę, a w połączeniu z wiatrem powoduje łamanie się konarów i przewracanie całych drzew. Upadające drzewa są przyczyną zrywania napowietrznych linii energetycznych i telekomunikacyjnych.